- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
11 maja 2018, 09:51
Cześć wszystkim.
Piszę do Was, ponieważ kończy mi się już cierpliwość.
Na wstępie litania chorób: niedoczynność tarczycy, hashimoto, insulinooporność, pcos na szczęście nie mam.
w skrócie:
jak to było z dietą:
ruch
Pomożecie coś? Tylko nie piszcie proszę że mam przejść na dietę dla sikorki, bo ja już nie mam z czego tych kalorii obcinać. Podejrzewam, że przez kilkadziesiąc miesięcy na nieświadomej diecie 1500 mój metabolizm tak zwolnił, że teraz muszę go jakoś przyspieszyć, ale jak?
Edytowany przez koniecznie 11 maja 2018, 09:53
11 maja 2018, 09:57
nikt ci nie powie, że masz przejść na diete dla sikorki, bo główną zasadą przy chorobach tarczycy jest maksymalny deficyt CPM -15%...
jak przyśpieszyć metabolizm? zwiększyć podaż kalorii do CPM i przesiedzieć na tym jakiś czas. innej magicznej opcji nie ma. to jest zamknięte koło z tarczycą im mniej i im dłużej tak jesz tym gorsze masz wyniki. głodówki też zaostrzają zapalenia (hashimoto).
Edytowany przez 11 maja 2018, 09:57
11 maja 2018, 09:59
moim zdaniem 1500kcal to stanowczo za malo! Pij duzo wody i jedz wiecej, tylko zdrowo
11 maja 2018, 10:10
oj to Cię pocieszę ze tez tak mam... tylko ze ja regularnie ćwiczę od 1,5 miesiąca, jem od 1400/1800 kcal dziennie i tez waga mi idzie do góry.... dwa miesiące temu ważyłam 73kg a teraz 74, 09 kg ja już nie wiem czy to tarczyca czy coś w głowie mi się zablokowało
11 maja 2018, 10:14
Ja mam podobne combo +PCOS, też biorę Glucophage i Letrox i szczerze olałam trochę fakt, że tarczyca potrzebuje węglowodanów i jestem na keto. Wyniki tarczycy nie pogorszyły się a chudnę świetnie. Z doświadczenia wiem, że paradoksalnie jak jem za mało to waga stoi. I z doświadczenia wiem, że jak tylko tknę węgle to od raza waga szybuje w górę. A jaki masz dokładnie poziom TSH i insuliny? Bo wiesz, lekarze różnie określają normy. W moim przypadku generalnie węgle out, jedyne co to czasami raz na tydzień-dwa zjem do obiadu kilka łyżek kaszy, więc w zasadzie nigdy nie przekraczam 50g węgli dziennie a na codzień trzymam poniżej 20.
Piszesz, że keto nie dało rezultatów - a jak długo byłaś i jak sztywno trzymałaś się reguł? Bo np. mogłaś nieświadomie jeść za dużo białka i wtedy nici z keto. Mogłaś też w ogóle nie wejść w ketozę, niektórym to zajmuje dłużej, nawet kilka tygodni czy miesięcy zanim to wszystko się rozkręci a ty się przystosujesz.
No najlepsza rada to właśnie zwiększyć ilość kalorii, pomyśleć nad BTW i obciąć węgle. Ale też nie wiem na ile Twoja tarczyca jest uregulowana. W moim przypadku nisko węgle nie przeszkadzają tarczycy ale każdy jest inny.
Edytowany przez 11 maja 2018, 10:19
11 maja 2018, 10:32
jak
czesto jesz i ile dziennie pijesz wody?
4-5 posilków dziennie co 3-4 h. Czasami jak sie zasiedze w robocie to po sniadaniu o 7 jem dopiero obiad o 12, ale staram sie pamietac, i cos zawsze zjesc między tymi posiłkami.
Jesli chodzi o wodę, to różnie niestety. Jednego dnia wypiję 1,5-litrową wode w ciągu 8-godzinnego pobytu w pracy, a niekiedy jak nie mam nic na biurku to przez te 8 h wypiję tylko kawę z mlekiem. W domu jednak problemu z tym nie mam, bo zawsze mamy zapas wody, więc butelka mineralnej zawsze pod ręką.
Dlaczego o wodę pytasz? Myślisz, że może tutaj być problem? Powinnam zacząć zapisywać ile piję?
A jaki masz dokładnie poziom TSH i insuliny?
TSH 1,6, glukoza 88, insulina była mierzona prawie rok temu I wtedy na czczo było 14,29. Teraz na dniach idę znowu zbadać insulinę.
W moim
przypadku generalnie węgle out, jedyne co to czasami raz na tydzień-dwa zjem do
obiadu kilka łyżek kaszy, więc w zasadzie nigdy nie przekraczam 50g węgli
dziennie a na codzień trzymam poniżej 20.Piszesz, że keto nie dało rezultatów -
a jak długo byłaś i jak sztywno trzymałaś się reguł? Bo np. mogłaś nieświadomie
jeść za dużo białka i wtedy nici z keto. Mogłaś też w ogóle nie wejść w ketozę,
niektórym to zajmuje dłużej, nawet kilka tygodni czy miesięcy zanim to wszystko
się rozkręci a ty się przystosujesz.No najlepsza rada to właśnie zwiększyć
ilość kalorii, pomyśleć nad BTW i obciąć węgle. Ale też nie wiem na ile
Twoja tarczyca jest uregulowana. W moim przypadku nisko węgle nie przeszkadzają
tarczycy ale każdy jest inny.
Nie pamiętam już
dokładnie, ile ciągnęłam keto, myślę, że minimum miesiąc. Na początku było
ciężko I chodziłam znerwicowana ale później czułam się świetnie. Z owoców
jadłam tylko awokado, tak to warzywa do mięsa na obiad, jajka z mięsem na
śniadanie, etc. Specjalnie kabanosy i inne mięsne przetwory wybierałam aby nie
miały w składzie glukozy i inych śmieci :) Chyba
najbardziej świadoma dieta, na jakiej byłam.
Nie wiem czy teraz by przeszła, bo podejrzewam dodatkowo u siebie uczulenie czy tam nadwrażliwość na jajka. Od dłuższego czasu mam różne "rewolucje" w przewodze pokarmowo-wydalniczym, i zaczęłam się temu bardziej przyglądać. Od kiedy nie jem jajek, mój żołądek się trochę uspokoił. Zamierzam zrobić badania na alergie pokarmowe.
11 maja 2018, 10:37
nikt ci nie powie, że masz przejść na diete dla sikorki, bo główną zasadą przy chorobach tarczycy jest maksymalny deficyt CPM -15%...jak przyśpieszyć metabolizm? zwiększyć podaż kalorii do CPM i przesiedzieć na tym jakiś czas. innej magicznej opcji nie ma. to jest zamknięte koło z tarczycą im mniej i im dłużej tak jesz tym gorsze masz wyniki. głodówki też zaostrzają zapalenia (hashimoto).
CPM wychodzi mi 2212 kcal przy niskiej i 2528 kcal przy umiarkowanej aktywności. Cięzko mi określić, czy to jak w końcu się ruszam, można uznać za umiarkowany ruch. W każdym razie musiałabym żreć co najmniej 2200 kcal, a ja ledwo daję radę dobić do 2000... oczywiście zdrowym jedzeniem, bo nie problem dorzucić batona, ale przecież nie o to chodzi. I później po czym poznać, że metabolizm przyspiesza i że można zacząć obcinać kcal?
11 maja 2018, 10:45
Nie no TSH masz bardzo ładne, tu nie ma się co przyczepić. Może za mała dawka Glucophage i insulina dalej wariuje? Testy alergiczne to dobry pomysł oczywiście, mam AZS i wiem jakie to upierdliwe mieć alergie, aczkolwiek u mnie alergia totalnie rozjeżdża się z keto, nie jestem na nic uczulona. U mnie to bardziej owoce, kakao i gluten. Jeśli faktycznie nie przesadzałaś z mięsem i miałaś rozkład 25/70/5 to ok. Może problem tkwi w niskiej ilości kalorii i złym rozkładzie makr?
11 maja 2018, 10:47
Dużo spacerów, wycieczki piesze po lasach, rower, dołozyłam też bieganie co 2 dni. To na pewno nie jest niska aktywność, pomiędzy umiarkowaną a średnią raczej. Spróbuj jeść 2200 kcal z odpowiednim rozkładem makr i zobacz co się stanie. Dobre podbijacze kalorii to tłuszcze. Łyżka oleju kokosowego to 200 kcal przykładowo.