- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
14 grudnia 2015, 21:26
Ja już mam chyba obsesję i coraz trudniej mi sobie z tym poradzić. Nie jestem jakimś wielkim grubasem, waże kilka kg za dużo i mam tego świadomość, jednak cały czas wydaje mi się że jestem tłustą świnią. Dosłownie. Mam 172 cm wzrostu, nie wiem ile waże, moje wymiary to tali 70 cm, brzuch 84, "Boczki" 89, biodra 94, udo 56. Więc tragedii nie ma. Ale dlaczego cały czas myślę o sobie jak najgorzej. Mam takie chwile, kiedy chcę jeść 200 kcal dziennie, albo sięgnąć bo jakieś hardkorowe spalacze, byle tylko schudnąć. Wydaje mi się, że problem leży w tym, że mam dość mocną budowę ciała. Czy się obżeram, czy miesiącami trzymam dietę i ćwiczę jak szalona, zawsze wyglądam tak samo. Może takie geny, może jak robię coś źle, sama nie wiem. Wiem tylko, że zaczyna mnie to przerastać i czuje się sama ze sobą coraz gorzej. Boje się, że w końcu od tego wszystkiego zeświruje. Głównie chodzi o wygląd ale nie tylko. We wszystkim czuje się najgorsza...
Poradźcie coś, proszę.
Edytowany przez ajmegerl 14 grudnia 2015, 23:01
30 grudnia 2015, 13:04
Mam podobnie. Teraz mam nadwagę i nienawidzę swojego ciała jeszcze bardziej. Najgorzej czuję się wieczorem przed kąpielom kiedy widzę siebie w lustrze. Czuję czystą nienawiść :/ Jak miałam wagę w normie i wyglądałam szczupło, ale nie chudo to wydawało mi się wiecznie, że jestem gruba i powinnam schudnąć. Jak schudłam do wymarzonej wagi pod wpływem stresu to znowu czułam, że moje ciało jest za miękkie i było za mało mięśni. Czułam się trochę lepiej ze sobą, ale w ubraniu, bo nago czasem czułam niechęć do siebie, że dalej nie jestem idealna.
4 stycznia 2016, 23:58
Doceń to, co masz. Jest wielu ludzi, którzy mają zdecydowanie bardziej przerąbane w życiu niż Ty.
Nie wiem, ktoś Cię poniżał, wyzywał, że tak o sobie myślisz? Czy to po prostu siedzi tylko w Twojej głowie? Ja mam całkiem podobne wymiary i wcale tak o sobie nie myślę. Wprost przeciwnie, zaczęłam w końcu lubić siebie.
"Głównie chodzi o wygląd ale nie tylko. We wszystkim czuje się najgorsza" - czyli to nie tylko kwestia wagi, chodzi o całokształt. Poczucie własnej wartości u Ciebie leży, co? Nie jestem specjalistką, ale spróbuj na spokojnie przemyśleć skąd się to bierze. Jeśli zlokalizujesz przyczynę/przyczyny problemu, łatwiej Ci będzie z nim walczyć.