Temat: obsesja wagi

Ja już mam chyba obsesję i coraz trudniej mi sobie z tym poradzić. Nie jestem jakimś wielkim grubasem, waże kilka kg za dużo i mam tego świadomość, jednak cały czas wydaje mi się że jestem tłustą świnią. Dosłownie. Mam 172 cm wzrostu, nie wiem ile waże, moje wymiary to tali 70 cm, brzuch 84, "Boczki" 89, biodra 94, udo 56. Więc tragedii nie ma. Ale dlaczego cały czas myślę o sobie jak najgorzej. Mam takie chwile, kiedy chcę jeść 200 kcal dziennie, albo sięgnąć bo jakieś hardkorowe spalacze, byle tylko schudnąć. Wydaje mi się, że problem leży w tym, że mam dość mocną budowę ciała. Czy się obżeram, czy miesiącami trzymam dietę i ćwiczę jak szalona, zawsze wyglądam tak samo. Może takie geny, może jak robię coś źle, sama nie wiem. Wiem tylko, że zaczyna mnie to przerastać i czuje się sama ze sobą coraz gorzej. Boje się, że w końcu od tego wszystkiego zeświruje. Głównie chodzi o wygląd ale nie tylko. We wszystkim czuje się najgorsza...

Poradźcie coś, proszę.

patrząc na twoje zdjęcie w pamiętniki bardzo dobrze wygladasz, ale wiem o czym mowisz bo mam tak samo :( czy waze 73 cz 63 to w ogole nie widze roznicy w swoim wygladzie i ciagle czuje sie gruba :(

Ja potrafię jednego dnia czuć się piękna i zgrabna, a drugiego wydaje mi się ze jestem pasztetem. Jeżeli zdjęcia w pamiętniku są aktualne to masz całkiem fajna sylwetkę.  Może to siedzi w psychice? Niskiej samoocenie?

Pasek wagi

Zdjęcia są aktualne, oczywiście robione rano, bo wieczorem mam brzuch jak w 14 miesiącu ciąży...

Mam tak samo. Byłam gruba, schudłam 12 kg, widziałam różnice w wyglądzie może przez tydzień i dalej czuję się gruba. Jak patrze w lustro nie widzę różnicy, tak jakbym wcale nie schudła. Nie wiem co ze mną jest nie tak. 

Patrząc na Twoje zdjęcia w pamiętniku - nasuwa mi się tylko jedno: WOW! Jesteś super laska:) ale <jak większosć z nas na tym forum> masz zaburzony obraz swojego ciała i w takich przypadkach myślę, że jedynym sposobem jest psycholog.

Mam podobnie od bardzo dawna ;) Schudłam z 82 kg na 56 kg i różnicę widzę na zdjęciach, ale nadal czuje się gruba przez otłuszczone uda. Natomiast uważam, że zawsze da się coś jeszcze zrobić. Dlatego walczę na siłowni - a nóż widelec kiedyś spojrzę na siebie w lustrze i powiem "To jest ideał". 

ajmegerl napisał(a):

Zdjęcia są aktualne, oczywiście robione rano, bo wieczorem mam brzuch jak w 14 miesiącu ciąży...

moim zdaniem nie wyglądasz zle. wyglądasz bardzo normalnie 

Mam podobnie. Nie potrafię zjeść i nie czuć wyrzutów sumienia. Potrafię liczyć serek wiejski co do kalorii a potem i tak kupię opakowanie ciastek. Nie ważne co zjem i tak będę żałować. Są dni kiedy lecę tylko na kawie i coli zero. W sumie najgorsze jest to, że nawet jak zeszłam do 47kg, to i tak nie byłam zadowolona z tego jak wyglądam. 

medemoiselle napisał(a):

Mam podobnie. Nie potrafię zjeść i nie czuć wyrzutów sumienia. Potrafię liczyć serek wiejski co do kalorii a potem i tak kupię opakowanie ciastek. Nie ważne co zjem i tak będę żałować. Są dni kiedy lecę tylko na kawie i coli zero. W sumie najgorsze jest to, że nawet jak zeszłam do 47kg, to i tak nie byłam zadowolona z tego jak wyglądam. 

to wtedy czas się leczyć psychiatrycznie.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.