Temat: Nie chce mi się żyć.

Nadchodzi lato a ja jak co roku piszę tylko żale na vitalii, czyli to co zawsze jestem grubasem mam 81kg na wadze przy 166cm wzrostu, muszę chodzić w workach o basenie nie ma nawet mowy - jest w ogóle taki rozmiar w sklepie ? ;O Nie mam zainteresowań, hobby, nie cierpię się ruszać, chodź jeszcze rok temu jeździłam regularnie na rowerze- teraz ? nie chce mi się im jestem cięższa tym bardziej mi się nie chce. Za 10 dni matura, wiem tylko co zjem, nie wiem po co rano wstaję, nie chce mi się żyć, nie ma po co. W dodatku jestem żałosna. Czuje się ktoś podobnie ? -,-

smutnawewnetrznie napisał(a):

aaaaaaa2014 napisał(a):

Ja mam tak samo i jestem w tym samym wieku. Mam 167 cm i pewnie tez tyle ważę a tak sobie obiecywałam i znów jojo. Ale jeszcze nie jedne lato przed Tobą a do wakacji trochę czasu . Jedyne rozwiązanie to wziąć się w garść i zacząć dietę.
wiesz co jest najgorsze ? że zaczynam tą dietę i po kilku dniach tak mnie ciągnie do fast fooda albo słodkiego, ze wiem, że nie dam rady tak się odżywiać do końca życia ... to nie moja bajka...

no,ale kto ci każe z tego rezygnować. ja przez całą dietę jadłam pszenne bułeczki, fast foody, tylko słodyczy nie jadłam boo mnie nie ciągnie.  nie stosuj głodówek a będziesz chudła powoli, ale bez napadóœw obżarstwa i bez stanów depresyjnych na diecie:)

ile ludkow na Vitce nie szanuje swojego czasu, tłumacząc grubci setny raz co ma robić żeby schudnąć. Brawo! 

SashaSwift7 napisał(a):

schudlas ostatnio bylo 83kg 

bo jem mniej i chyba woda mi zeszła, więcej wody piję. Obecnie jest 81,8

To może skoro tak jest źle to czas coś z tym zrobić? Bo takie użalanie na nic sie nie zda, trzeba ruszyć tyłek i zacząć żyć! Zastanów sie ile tracisz czasu na nierobieniu nic. Każdy ma gorsze dni i to normalne, ale jeśli to trwa tygodniami, miesiącami to chyba trzeba coś z tym zrobić nie sądzisz? Jak ja to mówie: Padłaś? Powstań, podnieś korone i za*****alaj! 

Pasek wagi

kapuczino napisał(a):

smutnawewnetrznie napisał(a):

aaaaaaa2014 napisał(a):

Ja mam tak samo i jestem w tym samym wieku. Mam 167 cm i pewnie tez tyle ważę a tak sobie obiecywałam i znów jojo. Ale jeszcze nie jedne lato przed Tobą a do wakacji trochę czasu . Jedyne rozwiązanie to wziąć się w garść i zacząć dietę.
wiesz co jest najgorsze ? że zaczynam tą dietę i po kilku dniach tak mnie ciągnie do fast fooda albo słodkiego, ze wiem, że nie dam rady tak się odżywiać do końca życia ... to nie moja bajka...
no,ale kto ci każe z tego rezygnować. ja przez całą dietę jadłam pszenne bułeczki, fast foody, tylko słodyczy nie jadłam boo mnie nie ciągnie.  nie stosuj głodówek a będziesz chudła powoli, ale bez napadó?w obżarstwa i bez stanów depresyjnych na diecie:)

tylko że gdy jem tak jak mówisz tzn ograniczam to czuję że nic przez to nie schudnę bo nie widzę szybko efektów. Jak w lato oprzeć się grillowi ? kiełbasce z grilla, jak odmówić sobie piwa i jak zmusic się do biegania

Jak oprzec sie kielbasce z grilla ??? normalnie , szykujesz sobie piers z kurczaka i robisz na grillu lub kielbaske drobiowa ... dieta to nie ograniczenie na max wszystkiego ... ja tewz dzis wieczorem ide jesc chinszczyzne i jestem na diecie ... ale jeden wieczor to nie koniec swiata . Bez przesady.... mam nadzieje,ze sobie jaj nie robisz ... z nas wszystkich. 

Pasek wagi

Taka młoda i już nie chce się żyć????? A co to będzie później ??????????????//

Pasek wagi

smutnawewnetrznie napisał(a):

tylko że gdy jem tak jak mówisz tzn ograniczam to czuję że nic przez to nie schudnę bo nie widzę szybko efektów. Jak w lato oprzeć się grillowi ? kiełbasce z grilla, jak odmówić sobie piwa i jak zmusic się do biegania

Efektów z dnia na dzień nie zobaczysz, daj sobie minimum 2 tygodnie czasu. Możesz jeść kiełbasę z grilla, tylko w rozsądnych iościach, aby nie przekraczać bilansu dnia. Piwa nie pij bo to puste kcal, a chyba dasz rade sobie go odmówić, przecież alkoholiczką nie jesteś. 

Do biegania się nie zmusisz. Zacznij od chodzenia, truchtu na przemian z chodzeniem. Albo włącz ulubiony serial i ćwicz przy tym hula-hop.

aska1277 napisał(a):

Taka młoda i już nie chce się żyć????? A co to będzie później ??????????????//

nie wiem, sznurek i na górę.

Nie martw się, otyli żyją krócej. Masz realne szanse na szybką cukrzycę, miażdżycę, zwyrodnienia stawów i kręgosłupa, niewydolność krążenia. Ale spoko, młoda jesteś, to trochę się pomęczysz, na otyłość umiera się długo i powoli, ale za to w ciężkich męczarniach. A może spróbuj patentu z filmu "Wielkie żarcie"? 

A mniej złośliwie - wszystko co dotyczy Ciebie, tylko od Ciebie zależy. Nikt za Ciebie nie je, nikt za Ciebie nie schudnie i nie zacznie się ruszać. Jak polubić bieganie? Zacznij od maratonu. Poważnie. Postaw sobie cel - za rok przebiegnę maraton. I zacznij trenować. Po drodze zrobisz treningowo parę piątek, dziesiątek, półmaratonów. Potem już tylko z górki -  a raczej pod górkę czyli uphill, bo bieganie uzależnia i maratony przestaną Ci wystarczać, będziesz musiała wejść w ultra i biegi górskie. Nawet nie zauważysz, jak osiągniesz wagę startową.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.