Temat: Chyba coś ze mną nie tak. POMOCY. Proszę ;c

Witam Was, a zarazem chyba żegnam ... Długo oszukiwałam się, że wszystko jest normalnie, dopóki wczoraj przyjaciółka nie przywróciła mnie do pionu. Muszę się przyznać, że od jakiegoś miesiąca mam problem ... Chyba sama ze sobą ... Ze swoją psychiką. Właściwie całe swoje życie planuje pod względem jedzenia ... Kładę się spać, myśląc co zjem jutro, wstaje rano planując już na tydzień, miesiąc co będę jadła ... Ograniczam kalorie jak mogę, obsesyjnie je liczę, mam wyrzuty sumienia ... Zazwyczaj moje menu wygląda tak : jabłko, ćwierć piersi z kurczaka, 100 g warzyw, 1 ogórek, jeśli idę do szkoły dodaję 2 tekturki z sałatą i zielonym ogórkiem. Dziś zjadłam więcej : serek naturalny lekki bieluch, garść czereśni, 4 pierogi z truskawkami, 4 truskawki, 50 g jabłuszka. I co? I mam wyrzuty sumienia. Czuję się ze sobą obrzydliwie. Mimo, że ważę 45 kg przy wzroście 158 cm, po jedzeniu czuję się gruba.Kiedyś ważyłam 64 kg i było mi z tym dobrze. A teraz czuję się wielkim grubasem z brzuchem i dupskiem.Płaczem reaguję, gdy ktoś każe mi jeść. Tak naprawdę to szczęśliwa jestem tylko wtedy, gdy nie jem. Wiem, że robię sobie krzywdę, ale za każdym razem gdy zjem więcej męczą mnie ogromne wyrzuty sumienia. Do tego zanikł mi okres. Chciałabym powalczyć o siebie,póki jeszcze mogę. Potrzebuję pomocy. Chcę jej. Ale nie znam osoby, która by mnie zrozumiała. A w głowie ciągle siedzi jedno : kalorie, jedzenie, waga. I ten cholerny strach przed przybraniem na wadze.
Dziękuję za dobre słowa ;* Bo przydałoby się wsparcie, zrozumienie i porada.

BeFitAndHappy napisał(a):

ja też tak miałam,już jest lepiej...ale o jedzeniu nadal myślę dość często,choć zauważyłam,że wystarczy sobie rozplanować jadłospis i jest ok:) powodzenia <3

nie propaguj takich obsesji, błagam Cię... tak się zaczynają powazne problemy i nie- nie wystarczy planować jadłospis by uporac się z tym o czym pisze autorka
Idź się leczyć
Ja też ważąc 60 kg czułam się pewniejsza siebie niż gdy schudłam do 53 kg ale powoli dzięki przyjaciółce i rodzinie, no i dzięki wszystkim miłym komentarzom na Vitalii zaczynam widzieć siebie taką jaką jestem :) 
15 lat , więc sama niczego nie załatwię, a ojciec nie rozumie, że to jest silniejsze ode mnie i siedzi w mojej głowie, i że gdybym miała możliwość to drugi raz bym się nie zaczynała w ogóle odchudzać. Tylko ciągle krzyczy i szantażuje, i straszy. A to nie motywuje do poprawy, tylko jeszcze bardziej mnie dołuje i powoduje, że nie chce mi się jeść.
napisałam Ci priva

Dziękuję :)
masz 15 lat i już takie poważne problemy? Kochana, jak najszybciej do psychologa, bo jeszcze sobie zaszkodzisz.. a to, że okres Ci zanikł to wiesz, że nie jest normalne? mama powinna zrozumieć i tym bardziej Ci pomóc..
też źle się czuje ze sobą. Gdy miałąm 15 kg więcen nie przejmowalam się swoim wyglądem, a teraz? masakra...
Pasek wagi
Noo nie mówię, że było mi jakoś specjalnie fajnie z tym 64 kg, ale na pewno byłam szczęśliwszą osobą :<

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.