Temat: Dlaczego nie chudnę?

Witajcie.

Mam problem. Odchudzam się już półtora miesiąca, może nawet trochę więcej... Stosuję dietę MŻ(jednak ze słodyczy nie zrezygnowałam całkowicie) i intensywnie ćwiczę 5-7 razy w tygodniu. Na początku odchudzania waga spadła mi 1,5 kg. Potem urosła o 0,5 kg. Od dwóch tygodni waga nie chce się ruszyć. Nie przejmowałabym się tym, gdyby ubywało mi centymetrów. Ale one również stoją w miejscu. Bardzo mnie to demotywuje. 

Dodam, że zażywam tabletki antykoncepcyjne - Naraya. Ale po nich nie powinno się tyć bo posiadają składnik który odprowadza wodę z organizmu. I nie wydaje mi się by one były przyczyną mojej stojącej w miejscu wagi.

Może Wy mi coś doradzicie? Jak myślicie, dlaczego nie chudnę?

no to może za mało jesz, 1000kcal przy takiej ilości ruchu to mało , organizm mógł się przerzucić na tryb oszczędzania 

Galahda napisał(a):

no to może za mało jesz, 1000kcal przy takiej ilości ruchu to mało , organizm mógł się przerzucić na tryb oszczędzania 

To jak zacznę jeść trochę więcej to myślisz, że moja waga się ruszy?

To co ćwiczysz to głównie ćwiczenia na rzeźbę, a jesli chcesz spalać tłuszcz, to więcej aerobów dołóż. Menu tez nic nie mówi, każdy je śniadanie, obiad i kolację, no ale ok.

Narfire napisał(a):

To co ćwiczysz to głównie ćwiczenia na rzeźbę, a jesli chcesz spalać tłuszcz, to więcej aerobów dołóż. Menu tez nic nie mówi, każdy je śniadanie, obiad i kolację, no ale ok.

Nie każdy. Niektórzy by schudnąć jedzą więcej posiłków dziennie. Mogłabyś polecić mi jakieś aeroby?

Bieganie - działa na wszystko ;) Albo Mel B - cardio i full body worout
Chodizło mi  o to, że kazdy jada takie posiłki, a ludzie pytający o to co jadasz chcieli się dowiedzieć o dania jakie jadasz, bo to pomaga, czasem nie zdajac sobie sprawy jemy czegos za dużo albo za malo  (białka/węgli/tluszczy) i to powoduje zastoje. Ale na zastój dobre jest własnie podwyższenie kalorycznosci na kilka dni.
To może spróbuj Cheat meal. Polega to na tym, że przy zastoju dodaje się do bilansu jednorazowo 200-400 kcl, żeby ruszyć metabolizm. Pomaga :)
Pasek wagi

Synestezja napisał(a):

To może spróbuj Cheat meal. Polega to na tym, że przy zastoju dodaje się do bilansu jednorazowo 200-400 kcl, żeby ruszyć metabolizm. Pomaga :)

Spróbuje :) Zacznę od dziś.

redness napisał(a):

xxpaulinkaxx88 napisał(a):

tabletki na każdego działają inaczej. a ile kcal dziennie jesz? może za dużo jesz a za mało ćwiczysz?
Ponad 1000 kcal. Nie jest tak, że za dużo jem a za mało ćwiczę. Jestem pewna.
Masz odpowiedź.. jesz trochę ponad 1000 kalorii przy tak intensywnych ćwiczeniach.. ZA MAŁO

redness napisał(a):

Galahda napisał(a):

tak na początek to napisz co i ile jesz ? 
Śniadanie, obiad, czasem podwieczorek, kolacja o przyzwoitej godzinie. Śniadanie jem lekkie, obiad nie za duży nie za mały, kolacja też raczej lekka. Jem mięso drobiowe, jajka, troszkę pieczywa. Generalnie moje menu nie jest jakoś bardzo zróżnicowane.
Kolejny błąd.. Śniadanie nie może być lekkie! śniadanie ma być porządne bo daje energię na cały dzień i jest najważniejszym posiłkiem w ciągu dnia.
Zacznij solidnie i skrupulatnie liczyć kalorie, bo z tego co piszesz wydaje mi się, że mogłabyś się naprawdę zdziwić ile zjadasz. Pszenne pieczywo, trochę tego, trochę tamtego i bez problemu w jednej bułce można zjeść i 600 kcal!
No i ćwiczyć masz tak, żeby się spocić - czyli aeroby przez jakieś 40 min, do tego wspieraj się np. brzuszkami.

Jak waga na długo staje w miejscu, to znaczy, że robisz coś źle. Za dużo jesz. Za mało ćwiczysz. Źle ćwiczysz itd. Zmień coś i obserwuj się dalej.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.