Temat: Dlaczego nie chudnę?

Witajcie.

Mam problem. Odchudzam się już półtora miesiąca, może nawet trochę więcej... Stosuję dietę MŻ(jednak ze słodyczy nie zrezygnowałam całkowicie) i intensywnie ćwiczę 5-7 razy w tygodniu. Na początku odchudzania waga spadła mi 1,5 kg. Potem urosła o 0,5 kg. Od dwóch tygodni waga nie chce się ruszyć. Nie przejmowałabym się tym, gdyby ubywało mi centymetrów. Ale one również stoją w miejscu. Bardzo mnie to demotywuje. 

Dodam, że zażywam tabletki antykoncepcyjne - Naraya. Ale po nich nie powinno się tyć bo posiadają składnik który odprowadza wodę z organizmu. I nie wydaje mi się by one były przyczyną mojej stojącej w miejscu wagi.

Może Wy mi coś doradzicie? Jak myślicie, dlaczego nie chudnę?

JaToKa napisał(a):

Zacznij solidnie i skrupulatnie liczyć kalorie, bo z tego co piszesz wydaje mi się, że mogłabyś się naprawdę zdziwić ile zjadasz. Pszenne pieczywo, trochę tego, trochę tamtego i bez problemu w jednej bułce można zjeść i 600 kcal!No i ćwiczyć masz tak, żeby się spocić - czyli aeroby przez jakieś 40 min, do tego wspieraj się np. brzuszkami.Jak waga na długo staje w miejscu, to znaczy, że robisz coś źle. Za dużo jesz. Za mało ćwiczysz. Źle ćwiczysz itd. Zmień coś i obserwuj się dalej.
haha o proszę człowiek uczy się całe życie.. To chyba musiałaby zjeść kebaba w ogromnej bułce + sosy żeby jakakolwiek bułka miała 600 kalorii. 
również myślę, że zbyt mało jesz, ja na początku swojego odchudzania zmniejszyłam ilość jedzenia i jak się potem okazało nieświadomie jadłam DO 1000 kalorii, na początku ładnie zrzuciłam 5 kg, a potem zastój, mega wielki zastój bo prawie 2 miesięczny, dopiero jak zaczęłam liczyć kalorie wyszło ile tak na prawdę jadłam, zwiększyłam do 1100 (wiem, dalej mało, ale nie umiałam się przestawić) waga znów ruszyła -1.5 kg, teraz znów mam zastój i znów zwiększam ilość kalorii do ok 1300, zobaczymy co z tego wyjdzie... Tobie też to radzę ;) no i dodatkowo mamy podobny wzrost i wagę, nie wiem jaką masz budowę, ale to już jest moment kiedy wszystko leci wolniej bo i waga jest prawidłowa, powodzenia :)

Lovedresses napisał(a):

JaToKa napisał(a):

Zacznij solidnie i skrupulatnie liczyć kalorie, bo z tego co piszesz wydaje mi się, że mogłabyś się naprawdę zdziwić ile zjadasz. Pszenne pieczywo, trochę tego, trochę tamtego i bez problemu w jednej bułce można zjeść i 600 kcal!No i ćwiczyć masz tak, żeby się spocić - czyli aeroby przez jakieś 40 min, do tego wspieraj się np. brzuszkami.Jak waga na długo staje w miejscu, to znaczy, że robisz coś źle. Za dużo jesz. Za mało ćwiczysz. Źle ćwiczysz itd. Zmień coś i obserwuj się dalej.
haha o proszę człowiek uczy się całe życie.. To chyba musiałaby zjeść kebaba w ogromnej bułce + sosy żeby jakakolwiek bułka miała 600 kalorii. 
600 kalorii może nie, ale do 400 kilkudziesięciu naprawdę łatwo dobić. Biała kajzerka może mieć do 230 kcal, a plaster sera nawet 70, a wydaje się, że takie nic. 
Pasek wagi
też brałam narayę... właśnie jestem 5kg na plusie. moja mama podobnie. w trakcie brania próbowałam się odchudzać, ale zero efektów, nic nie dawało, zamiast tego - ciągle tyłam.  
Te ćwiczenia, które napisałaś są raczej silowe niż aerobowe i może dlatego waga nie leci w doł (i cm przy okazji też). Może zamień te ćwiczenia na jakieś tlenowe np. bieganie, pływanie, jazda rowerem lub jakieś,które można robić w domu (polecam Turbo Jam, Turbo Fire). Wtedy waga powinna ruszyć. Aha i jeszcze ważny jest czas: by energia szła z kwasów tłuszczowych wysiłek musi trwać od 20 (nawet 30min.) do 1 h.

Lovedresses napisał(a):

JaToKa napisał(a):

Zacznij solidnie i skrupulatnie liczyć kalorie, bo z tego co piszesz wydaje mi się, że mogłabyś się naprawdę zdziwić ile zjadasz. Pszenne pieczywo, trochę tego, trochę tamtego i bez problemu w jednej bułce można zjeść i 600 kcal!No i ćwiczyć masz tak, żeby się spocić - czyli aeroby przez jakieś 40 min, do tego wspieraj się np. brzuszkami.Jak waga na długo staje w miejscu, to znaczy, że robisz coś źle. Za dużo jesz. Za mało ćwiczysz. Źle ćwiczysz itd. Zmień coś i obserwuj się dalej.
haha o proszę człowiek uczy się całe życie.. To chyba musiałaby zjeść kebaba w ogromnej bułce + sosy żeby jakakolwiek bułka miała 600 kalorii. 


no to faktycznie uczy się całe życie :] nie chce mi się teraz przytaczać jakiegoś super konkretnego przykładu ani wdawać w dłużą dyskusję na ten temat, ale uwierz mi, że niektórzy tak jedzą, a wydaje im się, że zjedli tylko "trochę czegoś"
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.