- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
9 marca 2013, 20:36
Edytowany przez uLa2012 9 marca 2013, 21:44
9 marca 2013, 21:45
9 marca 2013, 21:46
Jeśli mowa miałaby być tylko do tych osób, które odchudzają się od roku i codziennie dietę zaczynają od nowa (dokładnie o to mi chodziło), to nawet skłaniam się do tego by wtórować słowa o lenistwie, ale ja poczułam się tak jakbyś mówiła o wszystkich, którzy się kiedyś za to zabrali i im się Nie Udaje.masz rację :) zabrzmiało to tak jakbym potępiała kogoś za błędy a tak nie jest, w pewnym momencie robi się ciężko i każdy przez to przechodzi, chciałam po prostu aby ci którzy rezygnują na całego-bo nie czarujmy się wymówki są łatwiejsze od pracy nad sobą- i tylko co drugi dzień dodają na tym forum nowy temat, jak to oni są beznadziejni i nie mają silnej woli, więc po co próbować schudnąć i coś zrobić jak i tak im się nie uda
Edytowany przez uLa2012 9 marca 2013, 21:48
9 marca 2013, 21:54
masz rację :) zabrzmiało to tak jakbym potępiała kogoś za błędy a tak nie jest, w pewnym momencie robi się ciężko i każdy przez to przechodzi, chciałam po prostu aby ci którzy rezygnują na całego-bo nie czarujmy się wymówki są łatwiejsze od pracy nad sobą- i tylko co drugi dzień dodają na tym forum nowy temat, jak to oni są beznadziejni i nie mają silnej woli, więc po co próbować schudnąć i coś zrobić jak i tak im się nie uda
9 marca 2013, 22:36
9 marca 2013, 22:37
Edytowany przez duska17 9 marca 2013, 23:16
9 marca 2013, 22:47
ja bede zaraz mistrzem kolejnej wymowki.
nie bede cwiczyc, bo chce osiagnac mniejsza wage i dopiero sie dobic, a i tak za 3 miesiace bede krojona i bede na diecie i nie bede mogla sie "ruszac"
9 marca 2013, 23:05
9 marca 2013, 23:09
9 marca 2013, 23:11
9 marca 2013, 23:26
mirtula, ja uważam, że właśnie jak się bardzo chce, to można wszystko. Brak silnej woli, to nic innego jak lenistwo, nie chce nam się nad nią pracować. Też mam z tym problemy, ale nie zwalam tego na słabe geny, problemy psychiczne (wiem, że są osoby faktycznie z problemami, ale jest to tylko mały procent, reszta sciemnia), czy inne czynniki niezależne ode mnie. Moja walka z kilogramami też nie jest usłana kwiatkami, 3 rok walczę z poporodowym brzuchem i wiem, że JEDYNYM moim wrogiem jest lenistwo.Mnie takie uświadomienie właśnie daje kopa.Nikt nie schudnie za mnie.
Edytowany przez mritula 9 marca 2013, 23:28