Temat: Jestem potworem :(

Witam wszystkich :)

Tytuł tematu jest adekwatny do tego jak się czuję i jak wyglądam. Mam 163 cm wzrostu, ważę 91 km. 
2,5 roku temu ważyłam 87 kg i zaczęłam dietę Dukana - przez pół roku straciłam 22 kg. Ważyłam 65 kg i było mi z tą wagą dobrze - czułam się wspaniale - niestety ten stan nie trwał długo :( Wróciłam do "normalnego" odżywiania - w ciągu 2 lat (najwięcej w ostatnim półroczu) przytyłam 26 kg :( Wyglądam okropnie, strasznie się czuję ze swoim cielskiem - wstydzę się swojego wyglądu :( Najgorsze jest to, że nie mam siły zacząć znowu walczyć. Próbowałam diet, ćwiczeń :( Bardzo szybko się zniechęcam :( Dziś nawet spróbowałam osławionego skalpela Ewy Chodakowskiej - niestety musiałam przerwać bodaj w 14 minucie - zaczęło kręcić mi się w głowie - nie dałam rady fizycznie - myślę, że po prostu za dużo ważę nawet do spokojnych, w miarę łatwych ćwiczeń.
Nie wiem czego oczekuję po tym, że jestem TU. Chciałabym, żeby ktoś mi pomógł - ale nie wiem czy jestem na tą pomoc gotowa.
Może chociaż ktoś mi odpisze?
Pasek wagi
no to kochana!!! przy dzieciaczkach masz duzo obowiazkow = duzo ruchu. wiec dieta dieta i jeszcze raz dieta!!!! i nie gadaj ze nie dasz rady, bo takie cos powoduje ze faktycznie nie podołujesz swoim założeniom.
Pasek wagi
a ja mam trójkę dzieci i zawsze mogłam z nimi ćwiczyć

nie cwiczyłam jedynie z własnej winy. I wtedy szukałam wymówek. A to kręgosłup boli, a to @, itd. itp.

nie chcesz ćwiczyć intensywnie, to chociaż jogę poćwicz, czy coś innego spokojniejszego - łowa raczej boleć nie powinna

PS. co do potwora.... spójrz na mój pasek.... jestem grupa, otyła, otłuszczona, ale potworem siebie nie nazwę...

to...ja napisał(a):

a ja mam trójkę dzieci i zawsze mogłam z nimi ćwiczyćnie cwiczyłam jedynie z własnej winy. I wtedy szukałam wymówek. A to kręgosłup boli, a to @, itd. itp.nie chcesz ćwiczyć intensywnie, to chociaż jogę poćwicz, czy coś innego spokojniejszego - łowa raczej boleć nie powinnaPS. co do potwora.... spójrz na mój pasek.... jestem grupa, otyła, otłuszczona, ale potworem siebie nie nazwę...
przepraszam ale słowo potwór wyraża akurat ten stan w jakim się znajduję - moje ciało wygląda okropnie i tak też się czuję
uważam, że mam prawo tak o sobie pisać...

co do ćwiczeń - tak, masz rację - zawsze jakaś wymówka się znajdzie - ale przecież pisałam w pierwszym poście, że ćwiczyłam dziś - ale fizycznie po prostu nie dałam rady - co mam zrobić? paść na zawał?
Pasek wagi
zacznij od latwiejszych cwiczen! 8min abs, legs - są w miare łatwe, albo poprostu aerobik czy fitness, taniec w domu przy muzyce ktora lubisz
Pasek wagi
Nic na szybko kochana. Powoli zmniejszaj kcal. Najpierw zrezygnuj że slodyczy, alodkich napojow, potem z bialego chleba i bialego makaronu. Potem Będzie latwiej jesc zdrowiej i mniej. A cw? Najpierw spacer codziennie, potem moze sprobuj rowerek - po 10 minut dziennie, potem moze lekkie cw na poszczegolne czesci ciala. Powoli, do celu.Powodzenia,
Pasek wagi

puszek. napisał(a):

zacznij od latwiejszych cwiczen! 8min abs, legs - są w miare łatwe, albo poprostu aerobik czy fitness, taniec w domu przy muzyce ktora lubisz

dziękuję - będę ćwiczyć na pewno - jutro znów spróbuję -każde 5 minut się liczy :)
Pasek wagi

greenge napisał(a):

Nic na szybko kochana. Powoli zmniejszaj kcal. Najpierw zrezygnuj że slodyczy, alodkich napojow, potem z bialego chleba i bialego makaronu. Potem Będzie latwiej jesc zdrowiej i mniej. A cw? Najpierw spacer codziennie, potem moze sprobuj rowerek - po 10 minut dziennie, potem moze lekkie cw na poszczegolne czesci ciala. Powoli, do celu.Powodzenia,

słodycze są moją zgubą - wiem o tym - ale kurde - jak byłam na Dukanie nie jadłam ich przez pół roku i dałam radę
słodkich napojów na szczęście nie piję, nie jadam chipsów ani żadnych podobnych przekąsek
odżywiam się raczej zdrowo - codziennie warzywa i owoce, mięso chude, ryby również
ale postaram jeszcze bardziej
Pasek wagi

KateFox napisał(a):

to...ja napisał(a):

a ja mam trójkę dzieci i zawsze mogłam z nimi ćwiczyćnie cwiczyłam jedynie z własnej winy. I wtedy szukałam wymówek. A to kręgosłup boli, a to @, itd. itp.nie chcesz ćwiczyć intensywnie, to chociaż jogę poćwicz, czy coś innego spokojniejszego - łowa raczej boleć nie powinnaPS. co do potwora.... spójrz na mój pasek.... jestem grupa, otyła, otłuszczona, ale potworem siebie nie nazwę...
przepraszam ale słowo potwór wyraża akurat ten stan w jakim się znajduję - moje ciało wygląda okropnie i tak też się czujęuważam, że mam prawo tak o sobie pisać...co do ćwiczeń - tak, masz rację - zawsze jakaś wymówka się znajdzie - ale przecież pisałam w pierwszym poście, że ćwiczyłam dziś - ale fizycznie po prostu nie dałam rady - co mam zrobić? paść na zawał?


moja wypowiedź odnosiła się do całości tego co napisałaś. Podsuwano Ci propozycje, a Ty znajdowałaś przeciwskazania do tego. Dlatego, gdy wspomniałaś o bólu głowy po wysiłku zaproponowałam Ci łagodniejszą formę aktywności jak joga. Jest nawet taka odchudzająca. Nie sforsujesz się zbytnio, a uwierz - takie coś daje do wiwatu i czuć nawet zakwasy. (tak, tak, po jodze też mogą być zakwasy)

KateFox napisał(a):

greenge napisał(a):

Nic na szybko kochana. Powoli zmniejszaj kcal. Najpierw zrezygnuj że slodyczy, alodkich napojow, potem z bialego chleba i bialego makaronu. Potem Będzie latwiej jesc zdrowiej i mniej. A cw? Najpierw spacer codziennie, potem moze sprobuj rowerek - po 10 minut dziennie, potem moze lekkie cw na poszczegolne czesci ciala. Powoli, do celu.Powodzenia,
słodycze są moją zgubą - wiem o tym - ale kurde - jak byłam na Dukanie nie jadłam ich przez pół roku i dałam radęsłodkich napojów na szczęście nie piję, nie jadam chipsów ani żadnych podobnych przekąsekodżywiam się raczej zdrowo - codziennie warzywa i owoce, mięso chude, ryby równieżale postaram jeszcze bardziej


jeśli chodzi o słodkości, polecam robić sobie domowe. Kontrolujesz co do nich dajesz, a można znaleźć zawsze takie, które nie wymagają zbyt długiego stania w kuchni
do tego polecam suplementację magnezu

to...ja napisał(a):

KateFox napisał(a):

greenge napisał(a):

Nic na szybko kochana. Powoli zmniejszaj kcal. Najpierw zrezygnuj że slodyczy, alodkich napojow, potem z bialego chleba i bialego makaronu. Potem Będzie latwiej jesc zdrowiej i mniej. A cw? Najpierw spacer codziennie, potem moze sprobuj rowerek - po 10 minut dziennie, potem moze lekkie cw na poszczegolne czesci ciala. Powoli, do celu.Powodzenia,
słodycze są moją zgubą - wiem o tym - ale kurde - jak byłam na Dukanie nie jadłam ich przez pół roku i dałam radęsłodkich napojów na szczęście nie piję, nie jadam chipsów ani żadnych podobnych przekąsekodżywiam się raczej zdrowo - codziennie warzywa i owoce, mięso chude, ryby równieżale postaram jeszcze bardziej
jeśli chodzi o słodkości, polecam robić sobie domowe. Kontrolujesz co do nich dajesz, a można znaleźć zawsze takie, które nie wymagają zbyt długiego stania w kuchnido tego polecam suplementację magnezu

czy TY swoją trójeczkę też wychowujesz praktycznie sama? pracujesz zawodowo? pytam, bo jeśli tak, to podziwiam, że znajdujesz na to czas i siłę - mam na myśli ćwiczenia i wymyślne gotowanie czy pieczenie
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.