Temat: Już nie wiem co robić:(

1.5 miesiąca temu zaczęłam się odchudzać na własną rękę, schudłam do 87. Chcąc zmienić nawyki żywieniowe udałam się do dietetyka. Dostałam dietę, generalnie świetną, pyszne jedzenie, głodna też nie byłam. Jadłam 1500 kcal, ćwiczyłam najpierw skalpel chodakowskiej (3-4) razy w tygodniu, później tą nową płytę Jillian i czasem jeździłam na rowerze (tak 40-80) minut. Złamałam się dwa razy, w drugim tygodniu diety wypiłam jednego drinka, a drugi raz w walentynki zjadłam małego kebaba. Jutro mija miesiąc diety, schudłam tylko dwa kg a w cm poleciało tylko po 3-4 cm... Jestem załamana, już nie wiem co robię źle :( 
Doprowadziłaś sie do 90kg a nagle Ci przeszkadza ze chudniesz 2 kg na miesiąc, nie rozumiem Cie ;) Ja chudne chyba nawet wolniej od Ciebie i jestem z tego powodu bardzo szczesliwa , bo wiem, ze ten potwor yoyo mi nie grozi ;) Nie świruj, podejdź do tego na spokojnie i ciesz się, że są efekty, po prostu ;) CIERPLIWOŚCI
dokładnie. sorry, ale całe życie pewnie byłas otyła a chcesz schudnąć w miesiąc ??? tak sie nie da (chyba  że masz czarodziejską różdzke, to ja również skorzystam )   :) bądz cierpliwa. 2 kg to dobry wynik.
Pasek wagi
lepiej że schudłaś te dwa kilogramy niż nic. Zresztą co ty myślałaś że od razu po miesiącu dojdziesz do wymarzonej wagi? Do odchudzania trzeba czasu, lepiej wolno niż miało by to do ciebie wrócić.
Wszystko idzie dobrze i z tego co piszesz nic nie robisz źle. Cierpliwości :-)
Pasek wagi

anula65 napisał(a):

dokładnie. sorry, ale całe życie pewnie byłas otyła a chcesz schudnąć w miesiąc ??? tak sie nie da (chyba  że masz czarodziejską różdzke, to ja również skorzystam )   :) bądz cierpliwa. 2 kg to dobry wynik.

Nigdy nie byłam otyła. Idąc na studia ważyłam 65 kg. Przytyłam bo zaczęłam się żywić w fast foodach żeby nie tracić "czasu" na gotowanie (wyprowadziłam się z domu), bo miałam kupę nauki....i nie chcę schudnąć w miesiąc, ale 4 kg chciałam :(

a ty chcialas cale zycie zamknac sie w domu bez towarzystwa zeby nie kusili cie walentynkami i imieninami? wyluzuj kobieto. dieta jest na cale zycie  a nie na 3 miesiace i jojo 
każdemu zdarzają się błędy. trzeba było w ten dzień kebabowy poćwiczyć więcej i następnym razem powiedzieć sobie: tego już w życiu spróbowałam, wiem jak smakuje i niepotrzebne mi to jest w brzuszku. koniec kropka. 
moim zdaniem nie ma co narzekać :) pomyśl jeszc tak że nie jesteś głodna :) czyli na plus aa za 5 miesięcy akurat na lato będziesz miałao -10 kg ;) moim zdaniem jest to motywujące ;)) !!!
Pasek wagi

zuzannnaaa napisał(a):

Najlepsze tempo to nie kilogram na tydzień, a w granicach 0,25kg-0,5kg. Im mniej tym lepiej. Powolna utrata wagi jest skuteczniejsza. 
Właśnie, właśnie. Makysmalne tempo to 1 kg./tydzień. 
ja w tam tym roku stracilam 8kg przez 5miesiecy i jestem z tego bardzo zadowolona ze dzialo sie to powoli dlatego ze udalo mi sie utrzymac ta wage przez nastepne 8miesiecy dzieki czemu moj organizm sie przyzwyczajil do nowych nawykow :) i dzis przestawilam paseczek i walcze o nastepne 6kg :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.