Temat: obzeram sie srednio raz w tygodiu-czy to choroba?

z reguly 6 dni w tygodniu jest ok, ale ZAWSZE zdarzy mi sie jeden dzien kiedy nie panuje nad soba i zre ile popadnie. zaczyna sie dosc niewinnie, np. troche slodkicjh platkow a potem juz leci...wrzucam w siebie slodkie ze slonym naprzemian i koncze w momencie kiedy czuje ze zaraz pekne i zwymiotuje. tak sie wlasnie czuje teraz.wzzatalam pewnie ze 2 tys kalorii przez 10 min. czy ja powinnam sie leczyc?
oj mam to samo..
Od 2 tygodni mam to samo:/ Wczoraj się nażarłam :( i to na noc eh
jeśli nie zjesz tego pierwszego słodkiego kęsa, to powinno być dobrze. Złam te cotygodniową rutynę, powinno ruszyć. Jeśli nie możesz wytrzymać- zapchaj się (byle nie słodkim), świetnie sprawdza się kapusta kiszona +woda
Pasek wagi

ale ja nie umiem wtedy panowac nad soba. dzisaj czulam sie taka "niedojedzona" po obiedzie. poszlam do siebie do pokoju i wzielam sie za robote papierkowa (mam zaleglosci w pracy).w ogole nie moglam sie skupic, ciagle mi sie czegos chcialo. postanowilam zjesc troche bialego sera z dzemem. zjadlam go ale  bylo mi malo....wsunelam kilka garsci slodkich platkow do mleka. i w sumie poczulam sie lepiej. i myslac sobie "tylko nie jedz paczkow" wpierdzielilam 1,5!!!!mysle jedno a robie drugie :( a potem juz polecialo....i w ogole nie czulam sie najedzona, jak studnia bez dna. dopiero teraz czuje sie strasznie, brzuch mi zaraz peknie:(((

i tez prawie zawsze nazeram sie na noc. caly dzien potrafie jesc normalnie, nawet kolacje zjem normalna...a potem zanim sie nie obejrze wpierdziele paczke chipsow czy z pol kg ciastek:( dlaczego ja nie ymiem normalnie zjesc 2 ciastek tylko musze zaraz cala paczke albo i dwie:(

a ponoć to dobrze bo takie właśnie obżeranie się raz w tygodniu (raz!) przyspiesza metabolizm :)
Pasek wagi

aaniaa20 napisał(a):

ale ja nie umiem wtedy panowac nad soba. dzisaj czulam sie taka "niedojedzona" po obiedzie. poszlam do siebie do pokoju i wzielam sie za robote papierkowa (mam zaleglosci w pracy).w ogole nie moglam sie skupic, ciagle mi sie czegos chcialo. postanowilam zjesc troche bialego sera z dzemem. zjadlam go ale  bylo mi malo....wsunelam kilka garsci slodkich platkow do mleka. i w sumie poczulam sie lepiej. i myslac sobie "tylko nie jedz paczkow" wpierdzielilam 1,5!!!!mysle jedno a robie drugie :( a potem juz polecialo....i w ogole nie czulam sie najedzona, jak studnia bez dna. dopiero teraz czuje sie strasznie, brzuch mi zaraz peknie:(((i tez prawie zawsze nazeram sie na noc. caly dzien potrafie jesc normalnie, nawet kolacje zjem normalna...a potem zanim sie nie obejrze wpierdziele paczke chipsow czy z pol kg ciastek:( dlaczego ja nie ymiem normalnie zjesc 2 ciastek tylko musze zaraz cala paczke albo i dwie:(


Mam tak co jakis czas i wiem o czym mówisz- jesz jesz a czujesz się głodna - mi zdarza się taki dzień średnio kilka razy w miesiącu i zazwyczaj w niedziele kurcze wiec wiąże to z psychiką - że wolne to jedzenie :)

Mój dzień obżarstwa kończy się zazwyczaj w okolicach 1800-1900 kcal dlatego aż tak mnie to nie załamuje- chociaż zła na siebie jestem że się powstrzymać nie umiem :(
też tak mam i to nie jest normalne
Pasek wagi
normalny mechanizm sytości powinien uśmierzyć głód ale jak coś tu się rozreguluje to nie ma hamuców i tu trzeba po prostu jak u alkoholików którzy pozbywają się trunki   z domu bo i tak go wysączą bo wiedzą ze nie dadzą się oprzeć powodzenia tomek
Pasek wagi
doskonale to znam dziś moje drugie śniadanie to 4 duże kromki chleba z masłem, pasztetem, wędlina, serem zółtym, 1,5 cebuli, potem 4 malenkie pączusie własnej roboty i 3 gniazdka tez swoje, po 3 godzinach obiad góra watróbki i surówka .... mam nadzieje, ze to koniec :( :( Mam tak rednio co drugi dzień i to za pewne dlatego waga cały czas stoi ...
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.