24 października 2012, 13:26
Hej Wam !
Wiele razy próbowałam schudnąć i nic . zawsze wracał efekt jojo ..
Nie mam motywacji do tego żeby schudnąć ...
A gdy już mam motywacje szybko mi ona przechodzi gdy widzę jak mój kochany męzuś wcina pyszne batony itp ....
Jak sie zmotywować żeby schudnąć i jaką diete dla osoby opornej zastosować ???
- Dołączył: 2009-05-12
- Miasto: Rennes
- Liczba postów: 7692
24 października 2012, 13:44
Ja sobie kupiłam spodnie w rozmiarze S na motywacje, ile jeszcze musze schudnąć :)
Okazało się ze rozmiarówka była poplątana i miałam rozmiar XS więc je sprzedałam bo nie chce być anorektyczką, ale długi czas mnie motywowały do chudnięcia :)
24 października 2012, 13:45
jedz mniej i odmawiaj sobie przyjemnosci masz ochote na pączka? zjedz poł ;) pomału delektuj sie smakiem......moja rada taka
24 października 2012, 13:49
No tak prawda ...
Na diecie przypisanej dietetyczce ja jadłam gotowane potrawy itp a to że mieszkamy z tesciowa która gotuje (przez to ze mamy jedna kuchnie a jej mąż jest dość nerwowy bez obiadu :P ) to juz gotuje dla wszystkich .. mi gotowała moje dania a mojemu mezowi to co lubi a on nie zje kalafioru itp to mi odbiera motywacje patrzac jak on wcina kotlecika ..:( załama
- Dołączył: 2012-02-07
- Miasto: Gniezno
- Liczba postów: 1078
24 października 2012, 13:51
Hej, mój syn zrobił mi zdjęcia na moim telefonie i jak mam ochotę coś zjeśc albo odpóścić to patrze na to zdjęcie... cały czas jestem gruba... odchudzałam sie wiele razy...tym razem nie dam się i pokonam ten Tłuszcz.. na moim ciele!!!
ćwiczę z Ewką z rana a za chwilę wybieram się na rower...
jeszcze nie wiem jak dobierać menu... Powodzenia i trzymajmy sie razem
24 października 2012, 13:52
hmm czyli na początek jeść coraz mniej aż przestane jeść całiem to nawet dobry pomysł bo jestem strasznym łakomczuchem ... przy mojej wadze 94 kg .. do tego problemy z okresem .. ciężko będzie
24 października 2012, 13:55
Twój mąż jest szczupły ??? Wiesz co jak ja się odchudzam to mam w nosie czy mój mąż je tłuste albo słodkie rzeczy bo to jest moja figura i moje
zdrowie ale wkurza mnie jak mnie namawia do jedzenia takich rzeczy, więc kiedy ja jestem na diecie rozmawiam z nim żeby trochę mi pomógł i jadł te badziewia kiedy np ja jestem poza domem w pracy itd.
Ponadto ja będę się starała uczyć dzieci zdrowego racjonalnego odżywiania więc już męża na to uczulam i staram się również jego oduczać jedzenia różnych niewłaściwych rzeczy i wprowadzania warzyw owoców.
Pozatym bardzo dużao ważysz masz nie tylko nadwagę ale i otyłośc powinnaś się zapisać do specjalnego ośrodka. Te ośrodki prowadzą niepłatne zajęcia dla osób otyłych tam uczą zdrowego jedzenia i właściwych zasad są też spotkania z psychologiem. Dostaje się tez zeszyt w którym trzeba zapisywać dokladnie co i ile o ktorej godzinie jadlo sie kazdego dnia. Co spotkanie jest oficjalne wazenie w grupie ..
Naprawde przez swoją otylosc narazasz swoje zdrowie serce kregoslup itd
24 października 2012, 13:55
Blondmisia20 napisał(a):
jak mój kochany męzuś wcina pyszne batony itp .
Batony w cale nie są pyszne. To jest kupa cukru i sztucznie utwardzanych tłuszczy, a do tego piekielne barwniki, konserwanty :/ Katastrofa. Po co Ci one do życia potrzebne? Równie dobrze możesz zjeść woreczek kaszy gryczanej - będzie zdrowiej, a nie będzie wyrzutów sumienia.
Pamiętaj, że bez pracy nie ma kołaczy!
24 października 2012, 13:59
Tak mój mąż jest szczupły ...
- Dołączył: 2009-05-12
- Miasto: Rennes
- Liczba postów: 7692
24 października 2012, 14:00
Lenag0 napisał(a):
Blondmisia20 napisał(a):
jak mój kochany męzuś wcina pyszne batony itp .
Batony w cale nie są pyszne. To jest kupa cukru i sztucznie utwardzanych tłuszczy, a do tego piekielne barwniki, konserwanty :/ Katastrofa. Po co Ci one do życia potrzebne? Równie dobrze możesz zjeść woreczek kaszy gryczanej - będzie zdrowiej, a nie będzie wyrzutów sumienia.Pamiętaj, że bez pracy nie ma kołaczy!
Dobrze mówisz, batoniki wcale nie są takie pyszne, pomyśl sobie jak się zamieniają w tłuszcz na ciele... To samo kotleciki czy inne niezdrowe rzeczy, po prostu myśl o tym jak o czymś obrzydliwym, mi pomaga, i już nie mogę jeść smażonych rzeczy bo mi niedobrze jak sobie pomyśle jak się smażą na głębokim tłuszczu, ble
24 października 2012, 14:03
hm myślę że mąż sprawdza moja wytrzymałość czy dam sie skusić i wróce do tego samego pamietam jak siegałam po chrupki a on do mnie tekstem napewno tego chcesz hehe troche mnie to oburzyło ale tez pomyslałam że nie watro tego jeść ....