Temat: odchudzanie a alkohol

Krótko i na temat .
Już drugi raz przez alkohol zaniedbałam dietę i  ćwiczenia . 
Wiem , wiem , że nie mogę , a jednak ciężko odmówić ,gdy każdy Cię namawia .
Chodzi o oblanie matur , czy urodziny .
Teraz jeszcze wiecej okazji bedzie , no ale juz dosyc .NIE . 
Tez tak macie __
Ja nie pije nic caly tydzien i tylko w weekendy...tez sobie powtarzam ze juz nie bede, ale jak sie napije to staram sie nie podjadac i isc na parkiet... jedynym wyjsciem jest nie jechac autobusem bo wtedy nie mozna pic:P
wódka + cola light/red bull light + zero podjadania
ja tez czasem wypije, ostatnio posmakowało mi woda gazowana+wino jakie kto lubi ja akurat polslodkie i polwytrawne :)
Pasek wagi
Wystarczy przestać pić po kilku/kilkunastu godzinach od rozpoczęcia imprezowania i dać organizmowi wytrzeźwieć ;)

A tak poważnie, to nie ma powodu do dramatu, a już na pewno do zaniedbywania diety. Po prostu - robisz odstępstwo, wypijasz kieliszek albo dwa tego, co lubisz (jeśli lubisz czerwone wytrawne wino, to idealnie wręcz), przez następne dwa dni robisz sobie kwadrans dłuższy trening i jesteś "na czysto". A lepiej nie żyć ciągle w ascezie, bo to się potem może skończyć wiecznym świętowaniem, kiedy schudniesz do tej wagi/rozmiarów, do których dążysz :)
oj tez tak mam...
zawsze znajdzie się jakaś okazja.
Często odmawiam picia alkoholu i bawię się bez tego .
Ale i tak waga często idzie w górę przez picie ;/

ehhh ten problem mnie dobija...

Człowiek pójdzie sobie na impreze wypije kilka drinków rano budzi się na ogromnym kacu (w moim przypadku przynajmniej, kac pojawia sie nawert po małej iości alkoholu) i żre wszystko co pod ręke pójdzie, dalej następna kwestia to gdy idę do klubu jest ok - nie ma żadnych przekąsek nic, więc nic nie jem, ale gorzej jak ide na jakąś domówke... :/ masa czipsów, ciastek itd... i dupa wielka.

Ja tak nie mam a 7 to już na bank bede pic %%% bronie sie ;) wazne by wybierac tylko te okazje za które rzeczywiście wypadałoby wypić (jeśli chęć też jest) a nie oblewanie imienin wszystkich znajomych itp. ;]
Alkohol w moim przypadku jest najgorsza zmorą odchudzania :< w chwili obecnej mam wakacje i jestem po maturach więc prawie codziennie jestem wyciągana na piwo do tego dochodzi jakiś słonecznik i inne pierdoły do podjadania ale od jutra wracam do diety dlatego pić będę tylko w weekendy no i zero podjadania od czegoś takiego chyba nie będzie problemu :)

defto. napisał(a):

wódka + cola light/red bull light + zero podjadania
 
 tak samo!  Z resztą jak pije to nie mam ochoty na podjadanie

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.