- Dołączył: 2011-03-14
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 1010
17 czerwca 2012, 18:09
które określenie waz bardziej przybija? bardziej działa na waszą podświadomość że trzeba coś ze sobą zrobić?
mnie bardziej boli otyła bo, kojarzy mi się z osoba naprawdę już z wysokim bmi a osoba gruba to ma do rzucenia 10 - 15 kg.
a jak z tymi określeniami jest u was?
- Dołączył: 2012-06-01
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 6323
17 czerwca 2012, 20:00
nie lubię ani jednego ani drugiego dlatego czas chudnąć ;P
- Dołączył: 2012-04-25
- Miasto: Bytom
- Liczba postów: 134
17 czerwca 2012, 20:35
Ja już wolała otyła - bo to tak naukowo a nie złośliwie xd
- Dołączył: 2010-03-02
- Miasto: Chatka Puchatka
- Liczba postów: 3309
17 czerwca 2012, 20:38
otyła to wg mnie powiedziane tak "grzecznościowo", gruba brzmi ostrzej.
- Dołączył: 2012-04-20
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 3531
17 czerwca 2012, 20:55
otyła wydaje mi sie lepszym (milszym i subtelniejszym ) określeniem. Gruba to już nieładnie.
17 czerwca 2012, 21:15
Oba brzmią źle ... ale wg mnie otyła to chyba jest gorsze :) Ja to jak już bardziej zawsze "wolałam" określenie "pulchna", "przy kości" :)))
17 czerwca 2012, 21:26
Gdy byłam gruba, to sama siebie tak określałam- bo taka prawda i nie ma co się oszukiwać, że byłam chudziutka.
W tym momencie, gdyby mi ktoś powiedział, że jestem otyła, to bym go wyśmiała.. bo ani gruba, ani otyła nie jestem.
Ogółem, uważam, że ' przy kości ' i 'pulchna' są lepszymi, mniej dobitnymi określeniami, a znaczą to samo.
- Dołączył: 2010-04-11
- Miasto: Monachium
- Liczba postów: 556
17 czerwca 2012, 21:26
Oba są dołujące... Dlatego z dala od tego!