- Dołączył: 2011-03-14
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 1010
17 czerwca 2012, 18:09
które określenie waz bardziej przybija? bardziej działa na waszą podświadomość że trzeba coś ze sobą zrobić?
mnie bardziej boli otyła bo, kojarzy mi się z osoba naprawdę już z wysokim bmi a osoba gruba to ma do rzucenia 10 - 15 kg.
a jak z tymi określeniami jest u was?
- Dołączył: 2011-12-29
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 477
17 czerwca 2012, 18:24
słowo gruba jest bardziej subiektywne, zależy od uznania wypowiadającej się osoby. Dla jednego "gruba"jest już dziewczyna o pełniejszych kształtach, ale prawidłowym BMI, dla innego grube będą dopiero kobiety z dużą nadwagą.
"Otyła" to z kolei termin bardziej fachowy, bardziej do wymierzenia. Otyłość zaczyna się medycznie dopiero od pewnego momentu (chyba BMI 30, tak?)
Dla mnie osobiście nie każda gruba osoba jest już osobą otyłą. Można być grubym bo się ma nadwagę, ale jeszcze nie przekroczyło się tego progu otyłości. Dlatego moim zdaniem "gruba" to określenie łatwiejsze do zniesienia, bo stwierdza tylko czyjąś opinię, a nie fakt.
- Dołączył: 2012-06-04
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1802
17 czerwca 2012, 18:36
Gruba jest mniej dobijające.
Wiem, co mówię. Przy 154 cm i 60 kg wagi pani pielęgniarka w szkole wpisała mi kiedyś "otyłość" do książeczki zdrowia. (miałam z 15 lat) Więc wiem, jak to boli.
Edytowany przez raspberrylips 17 czerwca 2012, 18:37
- Dołączył: 2011-03-14
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 1010
17 czerwca 2012, 18:37
zgadzam się z .lena. i .morena
- Dołączył: 2011-08-29
- Miasto: Dreamland
- Liczba postów: 3330
17 czerwca 2012, 18:50
oba określenia są dobijające ale gruba gorsze bo pogardliwe," otyła" czy "z nadwagą" są bardziej fachowe, nie mają pejoratywnego znaczenia, słowo gruba ma- poza tym oba słowa są nieporównywalne- bo gruba można nazwać i babkę z 10kg nadbagazu i z 30kg a dla niektórych grube są osoby z prawidłowym BMI, otyłość to jest już pewien stopień choroby, ogromna nadwaga
nie wiem jak kogoś może boleć otyłość, nadwaga- to jest stwierdzenie faktu
gruba- może ranić i rani- pamiętam wyzwiska z podstawówki, wtedy nikt nie krzyczy otyła! tylko gruba!
Edytowany przez caiyah 17 czerwca 2012, 18:54
- Dołączył: 2011-12-29
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 477
17 czerwca 2012, 18:59
A czy słowo "chuda" jest Waszym zdaniem negatywnie nacechowane?
- Dołączył: 2011-08-29
- Miasto: Dreamland
- Liczba postów: 3330
17 czerwca 2012, 19:02
chuda- może być ale nie musi, zależy jak powiedziane, w dzisiejszych czasach "chudość" to często zaleta, pochwała wyglądu jeśli chodzi o kobietę- aleś Ty chudziutka! gruba- prawie zawsze jest nacechowana negatywnie, pogardliwie
od chudego gorszy jest- chudzielec- tu już jest typowo negatywny wydźwięk
Edytowany przez caiyah 17 czerwca 2012, 19:04
17 czerwca 2012, 19:07
Wg mnie "chuda" jest raczej negatywnie nacechowane. Przyznam się, że jako nastolatka przez dłuższy czas miałam sporą niedowagę. I wiele razy słyszałam w odniesieniu do mnie określenie "chuda". Myślę, że dałoby się to powiedzieć delikatniej.
- Dołączył: 2011-12-29
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 477
17 czerwca 2012, 19:07
caiyah napisał(a):
chuda- może być ale nie musi, zależy jak powiedziane, w dzisiejszych czasach "chudość" to często zaleta, gruba- prawie zawsze jest nacechowana negatywnie, pogardliwieod chudego gorszy jest- chudzielec- tu już jest typowo negatywny wydźwięk
właśnie. tak mi przyszło do głowy, że słowo "gruby/a" pierwotnie wcale nie jest takie pejoratywne. Przecież kiedyś właśnie ludzie szczupli byli traktowani jako brzydsi i wtedy "chuda" było bardziej negatywnie nacechowane. I wcale nie mówię o jakichś szalonych czasach Rubensa, tylko o połowie XX wieku. Czasami można znaleźć w internecie poradniki z lat 50-tych jak przestać być chuda i tam właśnie to słowo przybiera postać takiej strasznej "obelgi" jak nasze dzisiejsze "gruba".
Edytowany przez .Lena. 17 czerwca 2012, 19:09
- Dołączył: 2011-08-29
- Miasto: Dreamland
- Liczba postów: 3330
17 czerwca 2012, 19:16
.Lena. napisał(a):
caiyah napisał(a):
chuda- może być ale nie musi, zależy jak powiedziane, w dzisiejszych czasach "chudość" to często zaleta, gruba- prawie zawsze jest nacechowana negatywnie, pogardliwieod chudego gorszy jest- chudzielec- tu już jest typowo negatywny wydźwięk
właśnie. tak mi przyszło do głowy, że słowo "gruby/a" pierwotnie wcale nie jest takie pejoratywne. Przecież kiedyś właśnie ludzie szczupli byli traktowani jako brzydsi i wtedy "chuda" było bardziej negatywnie nacechowane. I wcale nie mówię o jakichś szalonych czasach Rubensa, tylko o połowie XX wieku. Czasami można znaleźć w internecie poradniki z lat 50-tych jak przestać być chuda i tam właśnie to słowo przybiera postać takiej strasznej "obelgi" jak nasze dzisiejsze "gruba".
no właśnie wszystko zależy od czasów, kiedyś faktycznie chudy oznaczał kogoś brzydkiego, dziś za to gruba jest obrazą a ja już wogóle padam jak słyszę, że do dziewczyny o BMI dolnych granicach jakiś znawca mody w programie top model krzyczy, że ma grube biodra czy tyłek.. bo ma tam np.90cm. no proszę
poza tym chudego można zastąpić wdzięcznym szczupłym (jak ładnie brzmi)
a grubego? - mi podoba się o bujnych kształtach, pełnych kształtach ale na to też niektórzy się burzą, że pełne kształty przez to kojarzą się z otyłością i obrzydza się (!) te określenia
Edytowany przez caiyah 17 czerwca 2012, 19:19
- Dołączył: 2010-12-25
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 867
17 czerwca 2012, 19:57
gruba to też może być z nadwagą, otyła brzmi okropnie-dla mnie otyła to znaczy chora