Temat: błędne koło

nie cierpię tego co robię a dalej jem, kompulsy o olbrzymich ilościach, nic nie pomaga, w 2 miesiące przytyłam prawie 6 kg, naprzemiennie z paroma dniami diety. co mam robic;c jak znaleźć motywację, pomoc, cokolwiek. mam dość nowych postanowień.. mama mówi: 'pij wodę' 'jedz owoce zamiast słodyczy' kiedy to nie jest takie proste...
pomyślcie przez chwilę ..
w teorii wiecie jak powinnyście jeść i co robić, a w praktyce wam to nie wychodzi
codziennie sobie obiecujecie, że "od jutra...", a gdy jutro nadchodzi ponosicie kolejną porażkę

same mówicie, że nic już nie pomoże .. i nadal uważacie, że internetowa grupa wsparcia jest lepszym, albo w ogóle jakimś wyjściem ? 
dodalam link do filmiku w poprzednim poscie.
ja mysle, ze ta grupa raczej nie pomoze- juz przez to przechodzilam...
bayaderka- sliczna ta twoja niezapominajka
Pasek wagi
no raczej... jeżeli ma się świadomość tego, że nie pozostajemy samotni w swoim problemie i nie jesteśmy jedynymi na świecie osobami, które sobie z tym nie radzą, od razu się na to inaczej patrzy... można sobie wzajemnie doradzać, dzielić się spostrzeżeniami itd. ;)
boże mam to samo, ale u mnie 7kg i wciąż rośnie ;/

> no raczej... jeżeli ma się świadomość tego, że nie
> pozostajemy samotni w swoim problemie i nie
> jesteśmy jedynymi na świecie osobami, które sobie
> z tym nie radzą, od razu się na to inaczej
> patrzy... można sobie wzajemnie doradzać, dzielić
> się spostrzeżeniami itd. ;)

No z jednej strony tak, z drugiej bałabym się tego, że skoro inni tak mają to nie będę mieć wyrzutów sumienia bo to normalne i nie jestem z tym sama a ja chce z tym walczyć a nie szukać osób z którymi będę mogła o tym rozmawiać i wymieniać się informacjami, że znowu tyle zeżarłam... Ja też codziennie zaczynam i zaczynam, ciężko mi odmówić sobie jedzenia i tak tylko marzę, że mogłabym mieć w sobie jakiś licznik, który wyświetlałby mi zjedzone kcal. To chyba by pomogło  Od jutra chcę wypróbować pomysł ze spisywaniem na kartce tego co zjadłam i o której. Może mnie to ocknie choć trochę, podobno niektórym pomaga.

Pasek wagi
taaak... ale musisz uważać, bo od liczenia kalorii łatwo się uzależnić i po pewnym czasie popadać w przesadę :( ale fakt, pomysł jest dobry, taka mała forma samokontroli :D
ale zawsze dobrze usłyszeć od kogoś miłe słowo pocieszenia.. 
samemu na pewno na pewno jest ciężko, bo tu nie chodzi tylko o silną wolę lub jej brak.
liczenie kalorii bardzo pomaga. sprobujcie. ja teraz nie licze i jest mi duzo trudniej. za tydzien koncze diete vitalii (choc mam ochote skonczyc ja juz) i wracam do liczenia
Pasek wagi
mam dokładnie to samo...
Moim krokiem aby zaprzestac tkwienie w tym blendnym kole byla rezygnacja ze slodyczy i powiem efekty zadowalajace:) Nie mam takich skokow cukru i przedewszystkim nie tyje

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.