9 września 2011, 22:53
Nie no beznadzieja....nie wiem, jak dam rade wykluczyć ten mój wieczorny relax, czytajcie: pizza lub jakaś przekąska i piwka tak z dwa i do tego film...lubię tak spędzać samotne wieczory...A, że raczej jestem sama no to cóż... jak ja z tego zrezygnuje?A przecież dzięki temu mojemu kochanemu trunkowi z sokiem malinowym mam ten brzuch, wielki, ogromy....
- Dołączył: 2011-01-30
- Miasto: Retez
- Liczba postów: 578
10 września 2011, 12:42
ja piwa nie pijam, ale czasami budziłam się w nocy na siusiu i chodziłam do lodówki...jeść... nie było tego dużo, jakieś 2-3 plastry sera czy szynki, ale rano sumienie mnie złościło...teraz jadam białkowe, lekkie kolacje i mi przeszło. Nawet jak wstanę w nocy, nie czuję ssania i juz nie podjadam...
- Dołączył: 2011-08-23
- Miasto:
- Liczba postów: 5376
10 września 2011, 12:46
o tak tak, mieszkam w pokoju sama i samotne wieczory aż się proszą o obejrzenie czegoś z odpowiednio zastawionym stołem. mnie akurat piwo nie dotyczy, ale chce mi się słodyczy, chipsów. lubię te moje rytuały i cierpię kiedy nie mogę ich odprawiać. tak samo śniadanie po ćwiczeniach rano - niekończące się miejsce w żołądku.
- Dołączył: 2011-08-28
- Miasto: Berlin
- Liczba postów: 4286
10 września 2011, 13:17
mojim rozwiazaniem dla ciebie jest to zebys faktycznie piwo zamienila na wodke(szybciej chwyta;)przeczyszcza, mniej jej potrzeba, nie rosnie od niej obwod pasa. nie wiem czy wiecie ale jesli chodzi o alkohol to tucza tylko te slodzone kolorowe lub wtedy gdy z alkoholem JEMY, spojrzcie na alkoholikow sa CHUDZI bo TYLKO PIJA, gdyby dodatkowo jedli to wygladali by jak misie.. takze 2 kieliszki wodki wieczorem dodatkowo cie przeczyszcza i nie przytyjesz ale uwazaj bo rano mozesz budzic sie opuchnieta.
a co do chrupkiego pieczywa, nie wiem czy to dobry pomysl.. przeciez to nie smaczne;/ to juz lepiej zamiast takich 3 chlebkow zjesc kromke pumpernikla, 100 razy korzystniej.. pojadaj juz lepiej suszona zurawina, dobra na nerki itd..
a najlepiej to wychodz na 20minutowy spacer wieczorem np z psem, szybciej zasniesz i nie bedziesz myslala stale o jedzeniu
:)
10 września 2011, 14:01
No spróbuje z przejściem na drinki, ale to tylko na imprezach. A ogólnie skończe z alkoholem przed telewizorkiem :P ale będzie ciężko zmienić te moje kochane wieczorki...Ale im trudniej, tym większa będzie satysfakcja z wygranej
- Dołączył: 2010-04-14
- Miasto:
- Liczba postów: 2075
10 września 2011, 14:27
Ja mam taki problem żadko :|) M wyciąga mnie do knajp na piwko... ale daje rade
- Dołączył: 2011-05-19
- Miasto: Daleko
- Liczba postów: 949
10 września 2011, 14:39
Ja to akurat piwa nie lubie i to bardzo a wódki ostatnimi czasy w ogóle nie jestem w stanie wypić ale też miałam problem z wieczorami i jak już czuję że nie dam rady to zjem jabłko albo jakieś bakalie czy orzechy a najlepiej słonecznik albo pestki dyni - mniam - chyba się uzależniłam
10 września 2011, 16:31
Ja nie umie odmówić wyjścia do pubu ze znajomymi
![]()
Przecież trzeba pomimo tego, że się odchudza jakoś normalnie funkcjonować w towarzystwie nie? Nie mogę się odciąć od świata przecież, tego bym nie wytrzymała...
- Dołączył: 2011-08-28
- Miasto: Berlin
- Liczba postów: 4286
10 września 2011, 16:35
nikt nie kaze ci odcinac sie od swiata.. to wypij w pubie pol piwa lub wode z cytrynka nie bedzie zle:)
10 września 2011, 16:46
nie umiem na jednym skończyć, a co dopiero na pół... taki wypad trwa jakieś 3 godzinki minimum, moi znajomi normalnie piją po minimum 3 piwka... i jak tu sie temu oprzeć... spróbuje zamiast piwka drinków, ale boje się, że po tym drinku napewno nie odmówię sobie piwka... ech to jest mój główny problem, bo już prędzej odmówię sobie slodyczy, pizzy i fast foodów...
10 września 2011, 18:31
Vema121990 mam 167 cm, w profilu podałam 10 cm mniej bo inaczej by mi paska nie pokazywało :( A dlaczego pytasz? :)