- Dołączył: 2010-05-20
- Miasto: Meksyk
- Liczba postów: 11059
13 sierpnia 2011, 19:09
witam wszystkich,
musze sie was poradzic, dowiedziec sie czy tez macie taki problem - mianowicie jedzenie z nudów, bo normalnie oszaleje (sama ze sobą ;/ )
moi znajomi są far away (pojechali na wakaje, ja nie mogłam w tym roku) i ostatnio całe dnie kisze sie w domu. rano jest spoko-jakis serial, spacer z psem, sprzatanie, podobnie wieczorem- zawsze tak 22-2 cos tam sobie wykombinuje ale godziny od 14 powiedzmy zaczyna sie podjadanie. jedna sprawa to nudy, ale druga, ze moja pierwsza mysla jest przy tym jedzenie- a to ciasteczko, jogurcik, kanapka a potem to juz jest kupaaa jedzenia i diete szlag trafia.
Czy Wy tez macie taki problem? co robicie jak wam sie nudzi? a moze codziennie gdzies wychodzicie, albo po prostu nie macie odruchu 'nie mam co robic ---> ide jesc ;/ ' ?
- Dołączył: 2010-05-20
- Miasto: Meksyk
- Liczba postów: 11059
14 sierpnia 2011, 17:19
czemu akurat discovery? ;>
a tak btw oglądam i to całkiem czesto, podobnie jak national geo.
- Dołączył: 2010-09-27
- Miasto: Brussel
- Liczba postów: 13213
14 sierpnia 2011, 17:43
a tak mi sie napisalo :D Akurat ogladalam
Edytowany przez ANULA51 14 sierpnia 2011, 17:46
- Dołączył: 2011-06-25
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 80
15 sierpnia 2011, 09:28
Wiem co masz na myśli, ja też jem z nudów, no może nie z nudów ale czasami w czasie robienia czegoś (czytania książki oglądania tv nawet sufowania po internecie) mam ochotę na jakieś coś, nie czuję głodu, po prostu zaglądam do lodówki. Ostatnio zastanawiałam się jak to powstrzymać, zaczęłam pić musujące witaminy w 1,5 litrowej wodzie, sama woda mnie nie zapycha. Spróbuj może podziała :) chociaż jak mam smaka na coś słonego to i tak się łamię, ale może dzisiaj się uda
- Dołączył: 2011-08-10
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 36
16 sierpnia 2011, 11:33
Ja albo mówię sobie, "dobra zjem to za dwie godziny", albo wypijam ogrmne ilości herbaty, po prostu hektolitry. Tak mnie to zapycha że mam doś. Innym sposobem jest jedzenie np arbuza, ma mało kalorii i wpływa i wypływa z ciebie, a zapycha żołądek. Mam wrażenie, że objadanie się często jest spowodowane nudą... czasem jest się już pełnym, ale coś tak smakowicie wygląda, że nie można sobie odpuścic.
- Dołączył: 2011-07-06
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 227
18 sierpnia 2011, 12:01
Mam dokładnie tak samo. a w sumie to miałam;]
Cały czas ćwiczę silną wolę ale jak mi się zaczyna nudzić to szukam zajęcia,cokolwiek np. jestem głodna ide sprzątnąć łazienkę:P
A tak naprawdę to ciąglę walczę z chęciami na pochłonięcia ciasta które mama chyba na złość mi kupuje wciąż albo lodów echhhh
W takiej sytaucji jak już jest źle,robi sobie kawe/kakao albo szklanke soku (rozcieńego w wodzie) i zapominam o żaricu na jakiś czas, wypełniam żołądek :]
- Dołączył: 2011-08-12
- Miasto:
- Liczba postów: 63
20 sierpnia 2011, 19:24
ja też jem z nudów niestety nie wiem czym się zająć.,
- Dołączył: 2011-04-20
- Miasto: Tarnów
- Liczba postów: 32
23 sierpnia 2011, 11:59
Ten problem można załatwić chyba tylko wyjściem z domu. Też gdy moi znajomi wyjechali nad morze siedziałam w domu i tylko tv. kanapa i jakies jedzonko ale gdy wychodze z domu to po prostu nie mam czasu ., możliwości no i chęci do jedzenia ;P
Szczerze mówiąc ja mogłam jeść nawet w tedy kiedy stękałam z przejedzenia.
![]()
Dobre jest też znalezienie takiego zajęcia przy którym nie można czegoś podjadać . Bo ja zazwyczaj gdy oglądam tv to zawsze mam cos pod ręką .
- Dołączył: 2011-04-12
- Miasto: Madryt
- Liczba postów: 4074
23 sierpnia 2011, 12:34
Skąd ja to znam.... ;/ Mam ten sam problem ;/
- Dołączył: 2010-09-22
- Miasto: Warszawka
- Liczba postów: 10855
31 sierpnia 2011, 18:37
ja.zawsze.przed.kompem.musze.podjadać.ZAWSZE
31 sierpnia 2011, 18:55
Ja przy kompie, przy filmach, a przy książce to po prostu kocham jeść :( i jak tu się tego oduczyć?