- Dołączył: 2010-05-20
- Miasto: Meksyk
- Liczba postów: 11059
13 sierpnia 2011, 19:09
witam wszystkich,
musze sie was poradzic, dowiedziec sie czy tez macie taki problem - mianowicie jedzenie z nudów, bo normalnie oszaleje (sama ze sobą ;/ )
moi znajomi są far away (pojechali na wakaje, ja nie mogłam w tym roku) i ostatnio całe dnie kisze sie w domu. rano jest spoko-jakis serial, spacer z psem, sprzatanie, podobnie wieczorem- zawsze tak 22-2 cos tam sobie wykombinuje ale godziny od 14 powiedzmy zaczyna sie podjadanie. jedna sprawa to nudy, ale druga, ze moja pierwsza mysla jest przy tym jedzenie- a to ciasteczko, jogurcik, kanapka a potem to juz jest kupaaa jedzenia i diete szlag trafia.
Czy Wy tez macie taki problem? co robicie jak wam sie nudzi? a moze codziennie gdzies wychodzicie, albo po prostu nie macie odruchu 'nie mam co robic ---> ide jesc ;/ ' ?
13 sierpnia 2011, 19:32
Miałam tak na początku diety, teraz to nawet nie mam ochoty jeść między posiłkami :)
13 sierpnia 2011, 19:35
To zajmij się czymś, aby się nie nudzić :D
- Dołączył: 2011-06-27
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2942
13 sierpnia 2011, 19:36
Też tak często mam, dlatego staram się zaplanować dobrze każdą minutę dnia żeby nie mieć czasu na nudę ;)
- Dołączył: 2010-05-20
- Miasto: Meksyk
- Liczba postów: 11059
13 sierpnia 2011, 19:42
> To zajmij się czymś, aby się nie nudzić :D
gdyby to było dla mnie takie proste to nie byłoby problemu i tego wątku.
![]()
;]
- Dołączył: 2009-07-17
- Miasto:
- Liczba postów: 3245
13 sierpnia 2011, 19:49
Nie ma innej opcji jak zająć się czymś na tyle absorbującym, żeby nie chciało się nawet myśleć o jedzeniu - można ćwiczyć, albo jeśli ma się awersję do ćwiczeń lub wykonało plan na dany dzień, można np. zaszyć się z baaaardzo wciągającą książką w przytulnym miejscu w miarę daleko od kuchni i zabrać ze sobą tylko kubek herbaty albo wodę. Mi się w takich chwilach w ogóle nie chce wychodzić z łóżka :)
14 sierpnia 2011, 09:40
Mam to samo. A raczej miałam. Obecnie mam najdłuższe wakacje, bo te pomaturalne ... i są zarazem najbardziej męczące, bo wyszły na wierzch moje wszystkie słabości. Zaczynm od nowa. I fakt - trzeba się czymś zająć, gorzej jak nie ma pomysłów czymś. Wiem ze pisanie, żeby poczytać, nadrobić zaległości, spotykać się ze znajomymi, ćwiczyć - wcale nie pomagają. Też szukam czegoś, co mnie zajmie i sprawi że poczuję radość z robienia tego. Może obie w końcu znajdziemy?
- Dołączył: 2010-05-20
- Miasto: Meksyk
- Liczba postów: 11059
14 sierpnia 2011, 11:34
liv.ely- mam nadzieje (; xd
Edytowany przez it.girl 14 sierpnia 2011, 11:35
14 sierpnia 2011, 13:21
Dzisiaj pierwszy raz staram się być reagularna w posiłkach. Wiesz co, myślę że sposobem jest zaplanowanie sobie z góry godzin i posiłków, przynajmniej na początku, aż organizm się przestawi na dobre tory ;)
- Dołączył: 2010-05-20
- Miasto: Meksyk
- Liczba postów: 11059
14 sierpnia 2011, 16:51
godzinowo- byc moze, ale tego co dokładnie bede jesc nie mogłabym planowac- bo powiedzmy ze zaplanowałam kanapke z serem a chce jogurt- w moim przypadku najpierw jem kanapke a jogurt i tak za mną 'chodzi' wiece jem i to i to ;d xdd
staram sie planowac posiłki co 3 h mniej wiecej, jasne. ale w praktyce wychodzi to srednio niestety.