Temat: Wątek dla kobiet 100kg i wiecej

Hej kobietki!

trochę mi się nazbierało. Kiedyś udało się schudnąć z 95 na 65. Głównie poprzez bieganie i pilnowanie jedzenia. Niestety złamana noga, stresy, pandemie i  kolejne stresy zrobiły swoje, a ja sięgnęłam dna...

Jeśli również masz podobny problem zapraszam Cię do wspólnej walki.

Damy radę, bo kto jak nie my!🙃

Pasek wagi

Prdelka napisał(a):

Tak, ja też 8-10 tyś kroków, ale chodzenie słabe rezultaty daje, trzeba biegać. Kolana już niestety nie te, ale będę próbować...

Chodzenie daje rewelacyjne rezultaty, a biegac odradzam tak jak reszta. Zeby chodzenie cos dalo, to 8-10 tys. to za malo. W sobote wzielam psa na dlugi spacer i zrobilismy 13 km (17 tys. kroków), wtedy dopiero poczulam, ze to byl znaczny wysilek. 

Pasek wagi

LeiaOrgana7 napisał(a):

Prdelka napisał(a):

Tak, ja też 8-10 tyś kroków, ale chodzenie słabe rezultaty daje, trzeba biegać. Kolana już niestety nie te, ale będę próbować...

Chodzenie daje rewelacyjne rezultaty, a biegac odradzam tak jak reszta. Zeby chodzenie cos dalo, to 8-10 tys. to za malo. W sobote wzielam psa na dlugi spacer i zrobilismy 13 km (17 tys. kroków), wtedy dopiero poczulam, ze to byl znaczny wysilek. 

To akurat prawda, że trzeba robić 20tys kroków żeby był efekt, ale kiedy to robić 😄

Pasek wagi

Prdelka napisał(a):

LeiaOrgana7 napisał(a):

Prdelka napisał(a):

Tak, ja też 8-10 tyś kroków, ale chodzenie słabe rezultaty daje, trzeba biegać. Kolana już niestety nie te, ale będę próbować...

Chodzenie daje rewelacyjne rezultaty, a biegac odradzam tak jak reszta. Zeby chodzenie cos dalo, to 8-10 tys. to za malo. W sobote wzielam psa na dlugi spacer i zrobilismy 13 km (17 tys. kroków), wtedy dopiero poczulam, ze to byl znaczny wysilek. 

To akurat prawda, że trzeba robić 20tys kroków żeby był efekt, ale kiedy to robić ?

Może stepper podczas oglądania telewizji, czegoś na YouTube, Netflixie? Też ładnie podbija kroki.

Pasek wagi

Prdelka napisał(a):

LeiaOrgana7 napisał(a):

Prdelka napisał(a):

Tak, ja też 8-10 tyś kroków, ale chodzenie słabe rezultaty daje, trzeba biegać. Kolana już niestety nie te, ale będę próbować...

Chodzenie daje rewelacyjne rezultaty, a biegac odradzam tak jak reszta. Zeby chodzenie cos dalo, to 8-10 tys. to za malo. W sobote wzielam psa na dlugi spacer i zrobilismy 13 km (17 tys. kroków), wtedy dopiero poczulam, ze to byl znaczny wysilek. 

To akurat prawda, że trzeba robić 20tys kroków żeby był efekt, ale kiedy to robić ?

Nadrabiac w weekendy czy inne dni, kiedy masz wolne. Przed pandemia chodzilam w góry z klubem co dwa tygodnie, kazdy wypad to bylo ok 20+ km, wiec sie da. 

Pasek wagi

LeiaOrgana7 napisał(a):

Prdelka napisał(a):

LeiaOrgana7 napisał(a):

Prdelka napisał(a):

Tak, ja też 8-10 tyś kroków, ale chodzenie słabe rezultaty daje, trzeba biegać. Kolana już niestety nie te, ale będę próbować...

Chodzenie daje rewelacyjne rezultaty, a biegac odradzam tak jak reszta. Zeby chodzenie cos dalo, to 8-10 tys. to za malo. W sobote wzielam psa na dlugi spacer i zrobilismy 13 km (17 tys. kroków), wtedy dopiero poczulam, ze to byl znaczny wysilek. 

To akurat prawda, że trzeba robić 20tys kroków żeby był efekt, ale kiedy to robić ?

Nadrabiac w weekendy czy inne dni, kiedy masz wolne. Przed pandemia chodzilam w góry z klubem co dwa tygodnie, kazdy wypad to bylo ok 20+ km, wiec sie da. 

To zdecydowanie za mało sobie pyknąć 20 koła kroków w weekend, a reszte tygodnia siedziec przed kompem,  zresztą w weekendy to zazwyczaj tyle krokow robię, więc żadna nowość. 

Ja kocham marszobiegi i bez względu na to co tu będziecie pisać to wdrożę latanie codzienne, bo daje mi po prostu powera do życia 💙

Pasek wagi

Utworzyłam plan, zaczynam od dziś🥳

Pasek wagi

Prdelka napisał(a):

LeiaOrgana7 napisał(a):

Prdelka napisał(a):

LeiaOrgana7 napisał(a):

Prdelka napisał(a):

Tak, ja też 8-10 tyś kroków, ale chodzenie słabe rezultaty daje, trzeba biegać. Kolana już niestety nie te, ale będę próbować...

Chodzenie daje rewelacyjne rezultaty, a biegac odradzam tak jak reszta. Zeby chodzenie cos dalo, to 8-10 tys. to za malo. W sobote wzielam psa na dlugi spacer i zrobilismy 13 km (17 tys. kroków), wtedy dopiero poczulam, ze to byl znaczny wysilek. 

To akurat prawda, że trzeba robić 20tys kroków żeby był efekt, ale kiedy to robić ?

Nadrabiac w weekendy czy inne dni, kiedy masz wolne. Przed pandemia chodzilam w góry z klubem co dwa tygodnie, kazdy wypad to bylo ok 20+ km, wiec sie da. 

To zdecydowanie za mało sobie pyknąć 20 koła kroków w weekend, a reszte tygodnia siedziec przed kompem,  zresztą w weekendy to zazwyczaj tyle krokow robię, więc żadna nowość. 

Ja kocham marszobiegi i bez względu na to co tu będziecie pisać to wdrożę latanie codzienne, bo daje mi po prostu powera do życia ?

nie boisz się o stawy? ja osobiście nigdy nie byłam fanką biegania, uskuteczniam tylko marsze, ale balabym się właśnie o obciążenie stawów. 

Pasek wagi

deszcz_slonce napisał(a):

Prdelka napisał(a):

LeiaOrgana7 napisał(a):

Prdelka napisał(a):

LeiaOrgana7 napisał(a):

Prdelka napisał(a):

Tak, ja też 8-10 tyś kroków, ale chodzenie słabe rezultaty daje, trzeba biegać. Kolana już niestety nie te, ale będę próbować...

Chodzenie daje rewelacyjne rezultaty, a biegac odradzam tak jak reszta. Zeby chodzenie cos dalo, to 8-10 tys. to za malo. W sobote wzielam psa na dlugi spacer i zrobilismy 13 km (17 tys. kroków), wtedy dopiero poczulam, ze to byl znaczny wysilek. 

To akurat prawda, że trzeba robić 20tys kroków żeby był efekt, ale kiedy to robić ?

Nadrabiac w weekendy czy inne dni, kiedy masz wolne. Przed pandemia chodzilam w góry z klubem co dwa tygodnie, kazdy wypad to bylo ok 20+ km, wiec sie da. 

To zdecydowanie za mało sobie pyknąć 20 koła kroków w weekend, a reszte tygodnia siedziec przed kompem,  zresztą w weekendy to zazwyczaj tyle krokow robię, więc żadna nowość. 

Ja kocham marszobiegi i bez względu na to co tu będziecie pisać to wdrożę latanie codzienne, bo daje mi po prostu powera do życia ?

nie boisz się o stawy? ja osobiście nigdy nie byłam fanką biegania, uskuteczniam tylko marsze, ale balabym się właśnie o obciążenie stawów. 

W 2014 roku ważyłam 95kg, schudłam do 70 głównie za sprawą biegania. Spróbuj się przmóc biegając przez tydzień, zrozumiesz o co chodzi. Jest jakaś magia w tym bieganiu. 

Wcześniej bieganie było moim wrogiem,nie potrafiłam sobie wyobrazić jak ktoś może biegnąc 5km bez przerwy. Spróbowałam w 2011, ale musialam przerwac ze wzgledu na ciążę. W 2014 bylam na takim etapie ze swobodnie moglam przebiec jednym ciagiem 10-15km. To jest naprawdę mega wciągające!

Skręciłam nogę i zrobiłam bezpowrotną przerwę od biegania, no i tak już od 4 lat zamierzam wrócić i jakoś ciągle coś przerywa moja dobrą passę...

Dodam że nogę skręciłam przez zbyt wysokie obcasy, żeby nie było spekulacji typu: a widzisz? Jednak!😉😂

Pasek wagi

Zważone dziś, juhuu jest spadek ponad 3kg. Uwielbiam takie informacje 🥰

Marszobiegi już dwa mam za sobą, dziś będzie trzeci 😘

Miłego piątunia🌸

Pasek wagi

Prdelka napisał(a):

Zważone dziś, juhuu jest spadek ponad 3kg. Uwielbiam takie informacje ?

Marszobiegi już dwa mam za sobą, dziś będzie trzeci ?

Miłego piątunia?

gratuluje i normalnie zazdraszczam 😁

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.