Temat: Dalsze problemy...

Witam

po jakimś czasie postanowiłam sie jeszcze trochę dowiedzieć. Zaczęłam jeść więcej jakoś 900kcal zaskutkowało to lekkim  przyrostem wagi. Wystraszyło mnie to iż wiem ze idealnie zapędziłam sie w świat zaburzenia odżywiania. Boje sie przytyć 200 gram. Na tydzien niestety spowrotem zeszlam do 500kcal, ale znowu pomału wracam do góry. Lecz ja nie o tym.

Główie moje pytanie brzmi czy jak mój organizm ustabilizuje się na kaloryczności którą powinnam przyjmować(  PPM moje wynosi 1700 kcal) to zaczne spowrotem chudnąć?

Ta wiedza jest bardzo istotna dla mnie, dalej ważę za dużo i chce jeszcze dużo schudnąć. Nurtuje mnie to strasznie. Proszę o podpowiedzi:)

Zuza010203 napisał(a):

Problemem jest też to że jak dokładam te 100 200 kcal to już od razu tyje. Obawiam się strasznie że zgrubne spowrotem wszystko a do tego nie chcę doprowadzić. Najgorsze jest to że nie wiem kto ma racje mówiąc że sie wchodzi po 100 kcal wiecej czy żeby od razu wskoczyć na ppm. W całym internecie są podzielone  zdania. 

ile tyjesz? bo weź pod uwagę, że jak nie jesz nic, a nagle coś zjesz to raz, że wypełnia Ci się żołądek/jelita, a dwa, nabierasz wody. więc to niekoniecznie oznacza przytycie, ale po prostu zwiększenie wagi.

Od jutra wskakuje na 1700 kcal przynajmniej sie postaram. Liczę że szybko się przyzwyczaję do tego ja i mój organizm

Użytkownik4667610 napisał(a):

araksol napisał(a):

a mowilam dodawać po 100 co tydzień? To nie wszyscy mądrzy i  na raz...

Ty się lepiej nie odzywaj. Sama doprowadziłaś się do takiego stanu, że tyjesz na 800 kcal więc średnio bym wierzyła w Twoją wiedzę. Nie ośmieszaj się.

A mam prawo sie odzwywać i nie próbuj mnie ustawiać do pionu. To Tobie bym nie wierzyła, bo jesteś anonimem.. Forum jest publiczne i nie tylko ja mam inne zdanie. Ona ma prawo poznać tez inny punkt widzenia.

Pasek wagi

araksol napisał(a):

Użytkownik4667610 napisał(a):

araksol napisał(a):

a mowilam dodawać po 100 co tydzień? To nie wszyscy mądrzy i  na raz...

Ty się lepiej nie odzywaj. Sama doprowadziłaś się do takiego stanu, że tyjesz na 800 kcal więc średnio bym wierzyła w Twoją wiedzę. Nie ośmieszaj się.

A mam prawo sie odzwywać i nie próbuj mnie ustawiać do pionu. To Tobie bym nie wierzyła, bo jesteś anonimem.. Forum jest publiczne i nie tylko ja mam inne zdanie. Ona ma prawo poznać tez inny punkt widzenia.

Ale za Tobą stoi cała historia i dokładnie widać jak kończy się odchudzanie, do którego namawiasz tę młodą dziewczynę. Żaden z Ciebie dobry przykład.

A ile czasu byłaś na 500kcal? Spróbuj jeść te 1700kcal przez 2 tygodnie. Nie waż się codziennie tylko 1 w tygodniu na przykład. Myślę, że najpierw waga Ci podskoczy bo woda  i jedzenie w jelitach swoje ważą a potem powinno spadać.  Bo organizm się nie będzie aż tak ograniczał z wydatkowaniem a dalej najprawdopodobniej będziesz w deficycie. Ja na głodówkach i dietach typu 800kcal też miałam zastoje wagi pomimo tego że niby mało kcal a potem kg leciały jak byłam na wyższej kaloryczności. No i co najważniejsze jeśli jeszcze nie masz napadów objadania się to szybko zwiększ kalorie, bo one raczej na pewno się pojawią przy takiej diecie i potem  będziesz rzucać się na wszystko i tyć. 

Pasek wagi

kiciusia97 napisał(a):

A ile czasu byłaś na 500kcal? Spróbuj jeść te 1700kcal przez 2 tygodnie. Nie waż się codziennie tylko 1 w tygodniu na przykład. Myślę, że najpierw waga Ci podskoczy bo woda  i jedzenie w jelitach swoje ważą a potem powinno spadać.  Bo organizm się nie będzie aż tak ograniczał z wydatkowaniem a dalej najprawdopodobniej będziesz w deficycie. Ja na głodówkach i dietach typu 800kcal też miałam zastoje wagi pomimo tego że niby mało kcal a potem kg leciały jak byłam na wyższej kaloryczności. No i co najważniejsze jeśli jeszcze nie masz napadów objadania się to szybko zwiększ kalorie, bo one raczej na pewno się pojawią przy takiej diecie i potem  będziesz rzucać się na wszystko i tyć. 

Od listopada zeszłam na 500kcal. Ale trochę mnie uspokoiłaś. Właśnie dzisiaj pierwszy raz zjadłam 1700kcal.

araksol napisał(a):

Użytkownik4667610 napisał(a):

araksol napisał(a):

a mowilam dodawać po 100 co tydzień? To nie wszyscy mądrzy i  na raz...

Ty się lepiej nie odzywaj. Sama doprowadziłaś się do takiego stanu, że tyjesz na 800 kcal więc średnio bym wierzyła w Twoją wiedzę. Nie ośmieszaj się.

A mam prawo sie odzwywać i nie próbuj mnie ustawiać do pionu. To Tobie bym nie wierzyła, bo jesteś anonimem.. Forum jest publiczne i nie tylko ja mam inne zdanie. Ona ma prawo poznać tez inny punkt widzenia.

dlaczego nikt nie zbanuje araksol, która na forum o zdrowym odchudzaniu propaguje głodówki?

Nigdy aż tak dlugo nie byłam na 500, ale myślę, że zadziała podobnie jak u mnie. Ile schudłaś w tym czasie? Masz napady głodu? Wliczasz wszystkie kcal w te 500? Tzn napoje też? Ćwiczysz? Jaką Ci wylicza całkowitą przemianę materii? Bo wydaje mi się, że spokojnie mogłabyś wejść na tyle kcal ile Ci wyjdzie i nie powinnaś tyć.

Pasek wagi

Zuza010203 napisał(a):

kiciusia97 napisał(a):

A ile czasu byłaś na 500kcal? Spróbuj jeść te 1700kcal przez 2 tygodnie. Nie waż się codziennie tylko 1 w tygodniu na przykład. Myślę, że najpierw waga Ci podskoczy bo woda  i jedzenie w jelitach swoje ważą a potem powinno spadać.  Bo organizm się nie będzie aż tak ograniczał z wydatkowaniem a dalej najprawdopodobniej będziesz w deficycie. Ja na głodówkach i dietach typu 800kcal też miałam zastoje wagi pomimo tego że niby mało kcal a potem kg leciały jak byłam na wyższej kaloryczności. No i co najważniejsze jeśli jeszcze nie masz napadów objadania się to szybko zwiększ kalorie, bo one raczej na pewno się pojawią przy takiej diecie i potem  będziesz rzucać się na wszystko i tyć. 

Od listopada zeszłam na 500kcal. Ale trochę mnie uspokoiłaś. Właśnie dzisiaj pierwszy raz zjadłam 1700kcal.

Jak się czujesz? 

_Asha_ napisał(a):

Zuza010203 napisał(a):

kiciusia97 napisał(a):

A ile czasu byłaś na 500kcal? Spróbuj jeść te 1700kcal przez 2 tygodnie. Nie waż się codziennie tylko 1 w tygodniu na przykład. Myślę, że najpierw waga Ci podskoczy bo woda  i jedzenie w jelitach swoje ważą a potem powinno spadać.  Bo organizm się nie będzie aż tak ograniczał z wydatkowaniem a dalej najprawdopodobniej będziesz w deficycie. Ja na głodówkach i dietach typu 800kcal też miałam zastoje wagi pomimo tego że niby mało kcal a potem kg leciały jak byłam na wyższej kaloryczności. No i co najważniejsze jeśli jeszcze nie masz napadów objadania się to szybko zwiększ kalorie, bo one raczej na pewno się pojawią przy takiej diecie i potem  będziesz rzucać się na wszystko i tyć. 

Od listopada zeszłam na 500kcal. Ale trochę mnie uspokoiłaś. Właśnie dzisiaj pierwszy raz zjadłam 1700kcal.

Jak się czujesz? 

Jestem zestresowana. Nie powiem,  ciężko było mi zjeść aż takie kaloeyczne posiłki. Fizycznie czuję się już lepiej. Nie kręci mi się w  głowie aż tak, ale psychicznie boję się jednak. Ale staram się być dobrej myśli:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.