Temat: Porazki

Hallo, czytam historie vitalijek, ktore  ladnie schudly i zwrocilam uwage na to ze bywa, nie zawsze oczywiscie ze odbilo sie to na zdrowiu. Chetnie poczytalabym ktore z popularnych metod zawieraja te pulapki.  Mam na mysli skutki takie jak anemia, problemy z watroba czy jakies inne.  To ze po niektorych np. Kopenhaskiej gwarantowane jest jojo, to chyba juz wszyscy wiedza.  Ja nie moglam dojsc do ladu z organizmem po dlugich przygodach z drinkami bialkowymi Almased. Nie polecam,  Jojo oczywiscie tez zaliczylam.  Na ogol wszyscy  glosno zachwycaja sie metoda, gdy waga ladnie leci, potem gdy przyjda problemy, juz o tym nie chcemy opowiadac. Spoleczenstwo sukcesu nie pozwala na porazke, nawet jesli nabawi sie ktos anemii, kamieni czy innych schorzen, to na ogol wypiera fakt ze  jest to skutek zbyt drastycznej diety. Podzielcie sie przemysleniami. 

Zawsze znajdą się pożalsięboże pseudo trenerki z pseudo wiedzą zachwalające najmodniejszy w tym sezonie tryb odchudzania i treningu. Nawet tu, parę dni temu był taki śmieszny wątek, jakoby rozregulowanie metabolizmu nie istniało w naturze. Ja już nie mam ochoty walczyć z wiatrakami i próbować tłumaczyć. Ktoś rzuci linkiem do mądrze brzmiącego artykułu pełnego niezrozumiałych słów... Jak to przebić? Wiedzą z akademickich podręczników tego nie zwalczysz. Nawet już nie próbuję.

przymusowa napisał(a):

Berchen myślę, że w 95 % osoby które były na takich przeróżnych dietach ............W metabolizmie jeżeli się go rozwali nie ma bezkarności. Stąd gdzie nie wejdziesz teraz wszędzie jakieś wydumane IF, głodówki itp. Bo poje taka panna po czymś takim w miarę normalnie, w tydzień "przytula" wtedy 2-3 kg i panika.. więc heja na 2-3 dni głodówki dorabiając do tego kolejną teorię. Ja wiem jedno, niedożywiony organizm nigdy nie będzie działał właściwie. Masz tu też osoby jedzące na stałe 800-1200 kcal (pomimo, że ich teoretyczne zapotrzebowanie jest dużo wyższe) bo po takich głupotach inaczej tyją. 
ogolnie to wiem- sama glupia rozwalilam sobie organizm i nie umiem znalezc drogi do normalnosci. Ostatnim moim pomyslem jest wymieniony prze ciebie If. Lapie sie teraz z ta metode, bo licze na to ze utrzymanie sensownych  przerw miedzy posilkami musi organizmowi pomoc w jego pracy. Moim Problemen jest podjadanie, skubanie jak jestem w domu, w pracy nie mam czasu i jest ok.  Jednak jak wczoraj u kogos kto ok. 40 kg schudl przeczytalam jaka metoda to osiagnal, to przerazilam sie. Sadze ze nie kazdy jest swiadomy tego co sobie robi. Dobre byloby gdybysmy byli szczerzy i tak jak sukcesami, tak tez zlymi doswiadczeniami sie dzielily. Nie kazdy musi uczyc sie na swoich bledach, chociaz niektorzy nie umieja inaczej. 

Diety bardzo nisko kaloryczne: przerobilam deficyty skladnikow, bardzo kiepskie samopoczucie, brak sily, anemia, bo dieta byla skomponowana idiotycznie. 

Lata temu jakies modne diety mleczne, kapusciane itd- na moje szczescie wytrzymalam nie dluzej niz 2 dni, wiec krzywdy sobie nie zdazylam zrobic. 


Jakis czas temu byla faza na olej kokosowy, super foods, ale mi nie podeszly, wiec nie zeswirowalam, za to potwierdzilo sie, ze w naszej lokalnej codziennej diecie jest mnostwo “super foods”, ktore rosnie w ogrodku za domem, a nie musi byc sprowadzane z drugiego konca swiata, za gruba kase. 
Jakies keto i IF zawsze wydawaly mi sie idiotyczne, wiec z politowaniem patrzylam na zaslepienie innych.

Przykre to, ze nawer teraz na Vitalii jest mnostwo pamietnikow osob po 30, ktore robia sobie krzywde. O ile taka glupote mozna wybaczyc 16 latce, to babki pod 40 powinny miec wiecej oleju w glowie. 

jak się nie odchudza tylko racjonalnie i zdrowo odżywia to się nie ma problemów

Ptaky napisał(a):

jak się nie odchudza tylko racjonalnie i zdrowo odżywia to się nie ma problemów
jasne, oczywista oczywistosc. W tym temacie pytam o konkretne sytuacji, takie np.jak moja przygoda z jagodami goji. Celem jest informacja o konkretnych negatywnych skutkach w konkretnych przypadkach. Ogolne pojdzie " zdrowe odzywianie" jest tak szerokie ze niektorzy sie gubia,  bo to co jednemu zdrowe innemu zdrowe byc nie musi.  Nawet fachowcy co jakis czas tworza nowe teorie na temat tego co zdrowe - przyklad - jaja, maslo i diabli wiedza ile jeszcze produktow. 

ZuzaG. napisał(a):

ANULA51 napisał(a):

ZuzaG. napisał(a):

HelloPomello napisał(a):

ZuzaG. napisał(a):

Moja historia jest modelowa w tej kwestii. Ale po co opowiadać? Kiedyś nawet próbowałam, to mnie zakrzyczano. Mam to gdzieś. Jak ktoś chce rujnować sobie zdrowie to droga wolna. 
Pisząc odpowiedź myślałam o Tobie i keto jakie sobie zafundowałaś, mam nadzieję że organizm wrócił do równowagi.
Nie bardzo. Usunęli mi tarczycę więc jestem skazana na sztuczny hormon do końca życia. Do tego ujawniły problemy z nerkami, na razie pod kontrolą. Na szczęście nadal biegam, nadal wsiadam na moją ukochaną szosówkę. Tylko inaczej. Pozdrawiam wszystkich wielbicieli keto i innych idiotyzmów. 
ja jestem na keto, chodzę do lekarza raz na 3 miesiące na badania i mam wyniki bardzo dobre 
Ja też miałam. Do czasu. 
ja mam silny organizm, nawet po wybudzeniu po operacji, nie miałam skutków ubocznych, nic mnie nie bolało , a po 4 dniach już jeździłam na rowerze. Jedynie co ,to 2 razy w roku meczy mnie angina, ale migdałków nie usune - za stara jestem .

Pasek wagi

ANULA51 napisał(a):

ZuzaG. napisał(a):

ANULA51 napisał(a):

ZuzaG. napisał(a):

HelloPomello napisał(a):

ZuzaG. napisał(a):

Moja historia jest modelowa w tej kwestii. Ale po co opowiadać? Kiedyś nawet próbowałam, to mnie zakrzyczano. Mam to gdzieś. Jak ktoś chce rujnować sobie zdrowie to droga wolna. 
Pisząc odpowiedź myślałam o Tobie i keto jakie sobie zafundowałaś, mam nadzieję że organizm wrócił do równowagi.
Nie bardzo. Usunęli mi tarczycę więc jestem skazana na sztuczny hormon do końca życia. Do tego ujawniły problemy z nerkami, na razie pod kontrolą. Na szczęście nadal biegam, nadal wsiadam na moją ukochaną szosówkę. Tylko inaczej. Pozdrawiam wszystkich wielbicieli keto i innych idiotyzmów. 
ja jestem na keto, chodzę do lekarza raz na 3 miesiące na badania i mam wyniki bardzo dobre 
Ja też miałam. Do czasu. 
ja mam silny organizm, nawet po wybudzeniu po operacji, nie miałam skutków ubocznych, nic mnie nie bolało , a po 4 dniach już jeździłam na rowerze. Jedynie co ,to 2 razy w roku meczy mnie angina, ale migdałków nie usune - za stara jestem .

Myślisz że jesteś inna ( silniejsza) otóż nie jesteś, ale kiedy się o tym przekonasz będzie już za późno. Masz padaczkę że stosujesz tą dietę?

ANULA51 napisał(a):

ZuzaG. napisał(a):

ANULA51 napisał(a):

ZuzaG. napisał(a):

HelloPomello napisał(a):

ZuzaG. napisał(a):

Moja historia jest modelowa w tej kwestii. Ale po co opowiadać? Kiedyś nawet próbowałam, to mnie zakrzyczano. Mam to gdzieś. Jak ktoś chce rujnować sobie zdrowie to droga wolna. 
Pisząc odpowiedź myślałam o Tobie i keto jakie sobie zafundowałaś, mam nadzieję że organizm wrócił do równowagi.
Nie bardzo. Usunęli mi tarczycę więc jestem skazana na sztuczny hormon do końca życia. Do tego ujawniły problemy z nerkami, na razie pod kontrolą. Na szczęście nadal biegam, nadal wsiadam na moją ukochaną szosówkę. Tylko inaczej. Pozdrawiam wszystkich wielbicieli keto i innych idiotyzmów. 
ja jestem na keto, chodzę do lekarza raz na 3 miesiące na badania i mam wyniki bardzo dobre 
Ja też miałam. Do czasu. 
ja mam silny organizm, nawet po wybudzeniu po operacji, nie miałam skutków ubocznych, nic mnie nie bolało , a po 4 dniach już jeździłam na rowerze. Jedynie co ,to 2 razy w roku meczy mnie angina, ale migdałków nie usune - za stara jestem .

Ja przebiegłam górski maraton karkonoski. Cztery razy. I 16 innych maratonów. Chcesz podyskutować o tym, co to znaczy silny organizm? Nie wydaje mi się, żeby to była merytoryczna dyskusja. Ja się dowiedziałam o galopującej nadczynności tarczycy, gdy zaczęłam się zastanawiać dlaczego jestem taka chuda i nie mogę utrzymać zdrowej wagi, a jednocześnie energia mnie rozpiera i mam siłę góry przenosić. Długo myślałam, że to zasługa ketozy. Wszystkie podstawowe wyniki były ok. Dopiero jak zaczęłam drążyć...

Chetnie bym poczytala o tym, ale rzetelne info, bo wszedzie tylko peanny na temat takiej czy innej diety, a ja chce konkretow, co mozne pojsc nie tak

O skutkach ubocznych jagod Goi nigdy nie slyszalam. Gdzie szukac prawdziwych informacji, jest masa ksiazek, ale wiekszosc to reklamy i zachwalanie. O keto tez malo czytalam negatywow i byl nawet moment, ze zaczelam sie zastanawiac czy to by nie bylo to, a tu ZuzaG pisze, ze nabawila sie mega problemow z tarczyca, jak dobrze zrozumialam. Gdzies na inym forum wrecz zachecano mnie do keto przy mojej nadczynnosci tarczycy, szczesliwie nie probowalam

Pasek wagi

silvie1971 napisał(a):

Chetnie bym poczytala o tym, ale rzetelne info, bo wszedzie tylko peanny na temat takiej czy innej diety, a ja chce konkretow, co mozne pojsc nie takO skutkach ubocznych jagod Goi nigdy nie slyszalam. Gdzie szukac prawdziwych informacji, jest masa ksiazek, ale wiekszosc to reklamy i zachwalanie. O keto tez malo czytalam negatywow i byl nawet moment, ze zaczelam sie zastanawiac czy to by nie bylo to, a tu ZuzaG pisze, ze nabawila sie mega problemow z tarczyca, jak dobrze zrozumialam. Gdzies na inym forum wrecz zachecano mnie do keto przy mojej nadczynnosci tarczycy, szczesliwie nie probowalam

Przy nadczynności tarczycy dodatkowo stymulować metabolizm? Nie polecam.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.