- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
18 listopada 2019, 18:15
To nie znaczy że jestem ateistka bo wierzę w Boga takiego jak go rozumiem...w mojego Boga.
W pracy pewnie będziemy dzielić się opłatkiem. Chyba jakaś wiligia będzie. I nie wiem jak z tego wybrnąć? To jest duża firma. Mój dział liczy z 60 osób i każdemu z osobna mam mówić że nie wierzę w Boga, tłumaczyć się itp? :/ nie chce robić jakiś cyrkow ale też nie chce robić czegoś wbrew sobie...
Może l4 sobie załatwię na kilka dni przed.... Jakieś pomysły?
18 listopada 2019, 20:04
Też nie widzę problemu. Przecież to nie komunia.
18 listopada 2019, 20:25
nie traktuj tego religijnie, tylko jako tradycję. Złożysz życzenia, zjesz kolację. Nie musisz się modlić. Znam mase ludzi, którzy nie wierzą w Boga a obchodzą z rodziną Święta BN, bo traktują je jako tradycję po prostu. Przecież to, ze złożysz komuś życzenia nie łamie się chyba specjalnie z Twoim światopoglądem? W ostateczności weź to L4. Moim zdaniem tłumacząc się każdemu z osobna że nie wierzysz w Boga będzie w sumie nie na miejscu. Taka trochę szopka na siłę.
Edytowany przez Karolka_83 18 listopada 2019, 20:27
18 listopada 2019, 21:32
ale nie do końca rozumiem
Jestem ateistka, zdeklarowana od 15 lat. A jednak tak jak potrafie przetrwać ślub kościelny znajomych i życzyć jak najlepiej, uczestniczyć w chrzcie tak tez potrafie przełamać się opłatkiem i życzyć zdrowia i pomyślności. Podchodzę do tego jak do tradycji i to w sumie nieszkodliwej, nie jest to dla mnie przeżyciem duchowym. Modlić się nie modlę ale stać z boku mogę, nie boli mnie to.
18 listopada 2019, 21:55
Ja jestem ateistką, ale dzielę się opłatkiem z rodziną, jak ktoś ze znajomych bierze ślub to też wchodzę do kościoła i robię to co wszyscy, klękam, wstaję kiedy trzeba, komunii odmówiłam kiedy był pogrzeb dziadka ale opłatek na wigilię to nie jest to samo co ten w kościele - ciało Chrystusa. Ten opłatek na Wigilii to to samo co ubieranie choinki, czy śpiewanie kolędy, święcone jajko Wielkanocne ma moim zdaniem podobne znaczenie.
Edytowany przez narozstaju 18 listopada 2019, 21:57
18 listopada 2019, 22:03
Po pierwsze idź do kościoła i dokonaj apostazji, żeby nie zasilać tej sekty. W domu jem wafla i życzę wesołych świąt ze względu na tradycję i to, że szanują mój wybór, ale w pracy bym powiedziała, że nie obchodzę i przeczekała z boku aż wszyscy się podzielą opłatkiem.
18 listopada 2019, 22:52
Możesz złożyć życzenia a jak jest to duży problem, to idź na to zwolnienie.
19 listopada 2019, 01:00
Twój Bóg nie pozwala Ci składać innym życzeń?
19 listopada 2019, 01:40
No to chyba jest nie ateistką a świadkiem jehowy... bo to oni mają takie dziwne ...nie powiem już co.. Jestem ateistką i nie widze problemu ani w pójściu na czyjś ślub kościelny ani w składaniu sobie życzeń z opłatkiem czy świętach-co to ma do rzeczy? Patrze na to tak samo jak na dowolny inny folklor i nie oburza mnie to ani nie uraża, ani nie zmusza do pozostania w domu.
19 listopada 2019, 07:14
Dokładnie jak wyżej, złóż życzenia bez podtekstu religijnego. Też nie obchodzę świąt, ale nie widzę w tym nic złego.
Chyba, że wspólnie się modlicie to możesz wtedy stanąć z boku, albo po prostu stać i nic nie mówić.