Temat: znowu się obzarlam

cześć 

znowu się obzarlam 

sory za ten post ale muszę się wygadac

wpadło jakieś 10tys kalorii 

ostatnie 3 dni to jeden wielki napad na jedzenie, wczoraj było 5tys, przedwczoraj 4tys ale dziś to już przesadziłam, nie czuje sytości, nawet brzuch mnie nie boli, jedynie straszne wyrzuty sumienia 

wzięłam 5 tabletek dulcobisu, pierwszy raz jakaś godzinę temu ale póki co żadnego efektu, wziąć więcej czy jeszcze czekać? 

ggeisha napisał(a):

ikonka2018 napisał(a):

ggeisha napisał(a):

ikonka2018 napisał(a):

ggeisha napisał(a):

Ale po jaką cholerę bierzesz te środki przrczyszczające? Prócz rozlenowienia jelit i zafundowania sobie wrzodów, to nic Ci nie da zupełnie. To normalne, że tyle jesz, skoro ciągle sobie czegoś odmawiasz.
liczę na to ze będę po nich rzygac bo sama z siebie nie potrafię 
Nie będziesz. Na rzyganie to coś innego trzebaby wziąć. Ale wiesz, bulimia to błędne koło. Zaakceptuj to, że zjadłaś. To się stało. Fakt. Problem jest w głowie. W karaniu się, chęci zadośćuczynienia, pokuty itp. Nie, to nic nie da. Trzeba być mądrym i uczyć się na błędach. Jeśli czujesz się ciężko, to wypij sok z selera - fajnie oczyszcza i wspomaga trawienie. Ale to nie super antidotum, bo takiego nie ma.Jejku, dziewczyno, polub że to ciało, zacznij z nim współpracować,,a nie wojny toczyć.
ale jak wrzucam na luz, odpuszczam, nie liczę kalorii to kończy się na napadzie i 6k kaloriach wciąż bez uczucia sytości. Myślisz ze to minie?
Tak, minie.

Dziękuje Ci bardzo za rady. Wiem ze to bez sensu co robię ale czasem potrzebuje się wygadać. Najgorsze jest to, że po tych napadach jak wezmę przeczyszczające, spędzę noc w kiblu albo dzień to potem czuje się lepiej i nawet widać mi mięśnie na brzuchu, dlatego czuje ze się uzależniam. Żadni psychiatrzy nie pomagają, ciagle muszę patrzeć na to jak przegrywam swoje własne życie.... 

ikonka2018 napisał(a):

ggeisha napisał(a):

ikonka2018 napisał(a):

ggeisha napisał(a):

ikonka2018 napisał(a):

ggeisha napisał(a):

Ale po jaką cholerę bierzesz te środki przrczyszczające? Prócz rozlenowienia jelit i zafundowania sobie wrzodów, to nic Ci nie da zupełnie. To normalne, że tyle jesz, skoro ciągle sobie czegoś odmawiasz.
liczę na to ze będę po nich rzygac bo sama z siebie nie potrafię 
Nie będziesz. Na rzyganie to coś innego trzebaby wziąć. Ale wiesz, bulimia to błędne koło. Zaakceptuj to, że zjadłaś. To się stało. Fakt. Problem jest w głowie. W karaniu się, chęci zadośćuczynienia, pokuty itp. Nie, to nic nie da. Trzeba być mądrym i uczyć się na błędach. Jeśli czujesz się ciężko, to wypij sok z selera - fajnie oczyszcza i wspomaga trawienie. Ale to nie super antidotum, bo takiego nie ma.Jejku, dziewczyno, polub że to ciało, zacznij z nim współpracować,,a nie wojny toczyć.
ale jak wrzucam na luz, odpuszczam, nie liczę kalorii to kończy się na napadzie i 6k kaloriach wciąż bez uczucia sytości. Myślisz ze to minie?
Tak, minie.
Dziękuje Ci bardzo za rady. Wiem ze to bez sensu co robię ale czasem potrzebuje się wygadać. Najgorsze jest to, że po tych napadach jak wezmę przeczyszczające, spędzę noc w kiblu albo dzień to potem czuje się lepiej i nawet widać mi mięśnie na brzuchu, dlatego czuje ze się uzależniam. Żadni psychiatrzy nie pomagają, ciagle muszę patrzeć na to jak przegrywam swoje własne życie.... 
Współczuję. Myślisz, że Twoje szczęście zależy od widoku mięśni na brzuchu? Przecież to takie płytkie i nijakie...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.