Temat: jak pokonać chęć na słodycze?

Macie jakiś pomysł? Niestety "minimalizowanie" nie pomaga. Na wieczór rzucam się jak głupia i potrafię przejeść przeszło 1000 kalorii ze słodyczy. Odcinanie całkowite nie wyszło mi od kilku miesięcy. Może któraś próbowała medytacji albo jakiejś innej formy? Niestety waga jak ładnie zeszła tak idzie w górę przez to.

Pasek wagi

moze niedobor chromu? Albo wysoka insulina? Zbadaj cukier, poziom minerałów. Moze masz niedobory kaloryczne w ciagu dnia i rzucasz sie, bo cukier to jednak szybka energia? Bo aż 1000kcal dzien w dzien to jednak wg mnie jakis kosmos....

Beata_M91 napisał(a):

Silna wola, tylko i wyłącznie... Da się to pokonać, naprawdę.. Pozwól sobie raz w tygodniu na coś słodkiego, będziesz miała na co czekać :) 

(puchar)

wlasnie rozpoczelam 11 miesiac bez slodyczy, da sie. Dobrej jakosci dzem od czasu do czasu, no i owoce. Nic innego u mnie nie wpadlo od tamtego czasu. Ale:

- omijam szerokim lukiem regaly slodyczowe - choc i tak wypatrzylam jedno cudo i mi sie smutno zrobilo

- nie kupuje slodyczy

- nie pieke ciast, choc czasami jak maz prosil to do maja pieklam dl aniego

- sni mi sie po nocach, ze jakims przypadkiem no musialam zjesc loda, bo przeciez mi kazano i zawsze w tym snie czuje sie jak taka przegrana calkowicie osoba, hihi

- wmawiam sobie, ze ni elubie slodyczy (choc glupi ludzie mowia do mnie: wpadaj na kawe (nie pije od ponad roku), jakby co ciasto jest i wszystko (wtf)

Najlepiej będzie postarać się odzwyczaić od słodkiego smaku. Zrezygnuj na pewien czas z dosładzania, również zdrowymi alternatywami takimi jak miód, ksylitol, erytrol. Kiedy najdzie Cię chęć na jedzenie, zrób sobie kromkę pełnoziarnistego chlebka (uważaj na skład, taki chlebek z pozoru ciemny, może być po prostu karmelizowany) z jakimś chudym serkiem i warzywami. Na twoim miejscu zastosowałabym dietę jak dla cukrzyka, wybierając produkty o niskim indeksie glikemicznym. Polecam sprawdzić również suplementację, i nie głodzić się w ciągu dnia. Nie podjadać, chociażby oglądając film, czy pracując na komputerze, jest to zgubne. Jeść świadomie.

Pasek wagi

Ja to nie mam nic slodkiego w domu, to w wtedy mi sie nie chce wychodzic do sklepu. To co kupisz, to zjesz. A jak cie ciagnie na tyle zeby wyjdc do sklepu , to rob sobie slodkie kolacje moze. Zostawij wiecej kcal do wykorzystania na wieczor i rob jakies fit nalesniki  czy ciasto bananowe albo ja odkrylam ostatnio shakei bialkowe na silowni.. przepyszne, smakuja jak w maku i mega duze porcje a malo kcal. Idz na silke a potem koktajl w nagrode. Albo jeszcze u mnie lampka winka czerwonego hamuje apetyt.

Sweetestthing napisał(a):

tusia9 napisał(a):

przestać jeść węgle
I umrzeć.

No raczej się od tego nie umiera.

Btw, low carb mogłoby faktycznie być dobrym wyjściem.

Pasek wagi

mrruczek napisał(a):

Sweetestthing napisał(a):

tusia9 napisał(a):

przestać jeść węgle
I umrzeć.
No raczej się od tego nie umiera.Btw, low carb mogłoby faktycznie być dobrym wyjściem.

Spróbuj.

Ja nie mogłam patrzeć na.slodycze gdy piłam bulletproof coffee. Normalnie byłam w Szwecji, nie piłam już nawet jakiś czas, dookoła wspomnienia z.dziecinstwa, słodycze, napoje a wszystko na myśl o smaku zatykało mi gardło... A kocham słodycze...

Sweetestthing napisał(a):

mrruczek napisał(a):

Sweetestthing napisał(a):

tusia9 napisał(a):

przestać jeść węgle
I umrzeć.
No raczej się od tego nie umiera.Btw, low carb mogłoby faktycznie być dobrym wyjściem.
Spróbuj.

Dopiero co oglądałam wypowiedź jakiegoś profesora że dieta niskoweglowodanowa i wykluczanie węglowodanów jest niebezpieczne dla.zycia. Jak dla mnie ma to sens i nie robiłabym takich głupot. Węgle proste na złożone i tyle.

Polecam przeczekać pierwsze 10 dni bez słodyczy, nawet na siłę, ochota przechodzi. W domu nie mam od 15 lat ani ziarenka cukru, od jakiegoś czasu używam erytrytolu (ksylitol mnie czyścił) i słodzę sobie nim kawę lub robię zdrową wersję ciastek (również z erytrytolem), jem też daktyle, są mega słodkie, ale przy bakaliach trzeba zachować umiar :)

stockholm. napisał(a):

Polecam przeczekać pierwsze 10 dni bez słodyczy, nawet na siłę, ochota przechodzi. W domu nie mam od 15 lat ani ziarenka cukru, od jakiegoś czasu używam erytrytolu (ksylitol mnie czyścił) i słodzę sobie nim kawę lub robię zdrową wersję ciastek (również z erytrytolem), jem też daktyle, są mega słodkie, ale przy bakaliach trzeba zachować umiar :)
Nie jadłam cukru przez jakies 8 lat. Nic, zero. Nawet suszonych owoców. Jak rozwaliłam sobie hormony, wpadłam w IO zaczęłam wpierdalać za dwóch. Bo jedzeniem bym tego nie nazwała..

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.