- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
2 marca 2019, 19:29
Witajcie,
Już 3 miesiąc jak ćwiczę i mam dietę. Byłam zachwycona z efektów, bo dość szybko schudłam 5 kg i ważyłam 70.4. Najbardziej chyba ze wszystkiego w moim postanowieniu obawiałam się kryzysu. Nie chciałam dopuścić nawet takiej myśli i twierdziłam, że mnie on nie dopadnie. O tym w jakim byłam błędzie przekonałam się ostatnio. Waga skacze pomiędzy 71-73 kg. Twierdziłam, że przez owulację itp. Niekoniecznie, bo waga już nie pokazuje wcześniejszego pomiaru. Ćwiczę, trzymam się diety, czasem pozwolę sobie na chleb. Przerwa między ćwiczeniami 1-2 w tygodniu. Zmieniam je by nie było monotonnie i nic. Nie wiem co robić. Cały czas jestem głodna, wkurzona, nie wyspana ( synkowi idą kolejne ząbki, więc pobudkę mam co 1 lub pół godziny w nocy).W głowie się mi kręci, ale to z głodu prawdopodobnie. Jem mniej i bardziej zdrowo. Odkryłam, że moja waga posiada inne funkcje, zważyłam się i zapisałam co wyszło:
Waga: 71.6 kg, Fat: 30.8, Tbw: 48.5, Bone: 3.4, Mus: 37.7.
Wiem, że trzeba się ogarnąć i trwać w postanowieniu, ale nie wiem skąd ten przyrost?. Mam niedoczynność tarczycy. Nie jest to tłumaczenie, bo przed ciążą też miałam i ważyłam normalnie. Przytyłam w ciąży 26 kg. Zostało 10. No teraz 13. Masakra. Co robić poradzicie?.
Edytowany przez pulciaa 2 marca 2019, 19:32
3 marca 2019, 09:08
Z szybkiej matematyki : schudlas 13-16 kg w ciągu 3 miesiecy, w czasie których masz zaliczony "przestuj". Niezdrowo. Ponad 1 kg na tydzien, bliżej 1, 3 kg. I to wybor przy niedoczynności tarczycy...Zamiast narzekać na to że spada za wolno zastanów się jak wyniszczasz organizm głodówka.
3 marca 2019, 09:19
nie masz konkretnej diety ? Wyliczasz kalorie codziennie ? Możesz jeść za mało, podobno wtedy są zastoje. Do tego dochodzą problemy ze snem . I daj spokój z tym cappuccino ... ja wiem, ze smaczna , ale naprawdę lepiej wypić kawę z mlekiem. Tam jest sam cukier ...
3 marca 2019, 12:08
jak przetrwasz ten kryzys, ten czas zatrzymania wagi, to w końcu ciało odpuści i schudniesz :)
3 marca 2019, 17:06
Myślę że oprócz ważenia powinnaś się jeszcze mierzyć. Czasem wydaje nam się że nic się nie dzieje, waga płata nam figle. Ale centymetry nie kłamią.
4 marca 2019, 11:42
Zrezygnowałam z słodyczy, fast foodów. Raz na jakiś czas pozwolę sobie na kawałek ciasta domowego, miód. Zrezygnowałam z ziemniaków (zjem raz na 2 tyg), mącznych rzeczy, mniej produktów z pszenicą takich jak chleb itp. Nie jem nabiału, gdyż takie mam zalecenie. Nie pijam napojów gazowanych. Znacznie mniej tłuszczów. Czasem olej zastępuję olejem kokosowym.
Jem za to owoce, warzywa, mięso, wędliny, chleb z umiarem:p, jaja, popijam wodą. Pozwalam sobie na cappuccino (to jedna rzecz, która pozwala mi wytrwać). W gruncie rzeczy wyeliminowałam to, co „złe”. Mierzę się raz na 2 tygodnie. W pasie poszło w dół natomiast, reszta pozostaje bez zmian. Myślałam, że zatrzymuje wodę w organizmie. Nie wszystkim ona służy, ale jak mam TBW: 47,5 już teraz, czyli jak przeczytałam na jakiejś stronie jest ono w normie. Coś robię nie tak, nie wiem co i to mnie bardzo irytuje. Tekst został poprawiony przez iKorektor – https://ikorektor.pl4 marca 2019, 12:47
Co do moich wcześniejszych postów to przepraszam. Zle zrozumiałam twój post I myślałam że urodziłaś 3 miesiące temu i od razu przeszłaś na dietę.
Nadal jednak brzmi jakbyś się glodzila, dieta wygląda na zbyt restrykcyjną. Nie znam proporcji twoich posiłków, ale makra możesz mieć bardzo rozjechane.
Generalnie w diecie potrzebujesz źródła energii: pochodzi ona albo z węgli albo z tłuszczy. W dietach redukcyjnych ogranicza się jedno z tych źródeł, stąd mowa o dietach niskotluszczowych, czy niskoweglowodanowych. Wygląda na to że Ty próbujesz uciąć mocno oba źródła energii na raz, po czym Ci jej brakuje, dobijasz cappuccino by dostarczyć cukrów a więc energii na szybko.
Jeżeli makra są w pożądku to może coś nie tak z twoim liczeniem kcal. Bo chociażby to cappuccino podane przez Ciebie... bez mleka (?) 200 kcal? Rozumiem że to cappuccino ma juz mleko w proszku - bo bez mleka nie byłoby to cappuccino. I stoi ono w sprzeczności z twoim zaleceniem nie spożywanie nabiału. Nie znam powodu tego zalecenia ale w zależności od jednostki chorobowej też może wywoływać niepożądane symptomy. A kubek kawy bez mleka (czy smietany) z 2 (!) łyżeczkami cukru to 50- 60 kcal więc te wyliczenia są niezbyt... Są zdrowsze sposoby na pobicie kcal niż cukier ;)
Edytowany przez Deadrethh 4 marca 2019, 13:01
4 marca 2019, 21:30
. Jeżeli makra są w pożądku to może coś nie tak z twoim liczeniem kcal. Bo chociażby to cappuccino podane przez Ciebie... bez mleka (?) 200 kcal? Rozumiem że to cappuccino ma juz mleko w proszku - bo bez mleka nie byłoby to cappuccino. I stoi ono w sprzeczności z twoim zaleceniem nie spożywanie nabiału. Nie znam powodu tego zalecenia ale w zależności od jednostki chorobowej też może wywoływać niepożądane symptomy. A kubek kawy bez mleka (czy smietany) z 2 (!) łyżeczkami cukru to 50- 60 kcal więc te wyliczenia są niezbyt... Są zdrowsze sposoby na pobicie kcal niż cukier ;)
cappuccino policzyłam już łącznie jak wypijam 3 dziennie:P. A widzisz ucinam z dwóch. To już wiem czemu głodna chodzę czasami.:) Dziękuję:)