- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
28 lutego 2019, 06:13
Witam, tutaj eukaliptus, jak wiecie odchudzalam się nie dawno ale niestety znudziło mi się i znowu dobijam do 100 :c już jest 99kg na 166cm wzrostu. Nie umiem się ogarnąć, rozpisana dieta leży a ja nie mam krzty motywacji widząc ile znowu ważę. Jestem beznadziejnym przypadkiem. Ciągle walka. Dziewczyny jestem już bezsilna, nie radzę sobie ze swoją waga totalnie co ja mam robić? :/
1 marca 2019, 05:45
A może zmienić pracę? Bo ciągle masz kontakt z jedzeniem.
W pracy jem normalnie, śniadanie rano, potem zupa i drugie danie, kabaret zaczyna się po powrocie o 15 z roboty, gdy siedzę w domu i sięgam po wszystko.
1 marca 2019, 11:21
W pracy jem normalnie, śniadanie rano, potem zupa i drugie danie, kabaret zaczyna się po powrocie o 15 z roboty, gdy siedzę w domu i sięgam po wszystko.A może zmienić pracę? Bo ciągle masz kontakt z jedzeniem.
1 marca 2019, 14:19
Nie masz zajęć po pracy? Hobby? Przyjaciół? Wracasz z roboty siadasz na kanapie i jesz do wieczora???W pracy jem normalnie, śniadanie rano, potem zupa i drugie danie, kabaret zaczyna się po powrocie o 15 z roboty, gdy siedzę w domu i sięgam po wszystko.A może zmienić pracę? Bo ciągle masz kontakt z jedzeniem.
Właśnie tak :/
1 marca 2019, 14:20
Ja też ale Bartek ma calkiem inne podejscie. Sprawdz sobie. Jest wersja trial na 7 dni. Cwiczenia daje tylko te skuteczne, jesz kiedy chcesz i ile chcesz. Ja odkad przeszlam na jego plan wreszcie sie nie mecze dieta ani cwiczeniami.Odchudzalam się z innym gościem, jestem chyba przypadkiem beznadziejnymmoze sprobuj odchudzac sie z Bartkiem Szemrajem. Wejdz na jego fb lub na strone strefaprzemian.pl fajne jedzenie bez liczenia kalorii, są też słodkości. Może On Ci pomoże. Ja dzięki Niemu chudne i co dziwne nie.rzuciłam po 1m-cu. Dodatkowo masz z Nim kontakt non stop przez messengera.
Zaprosiłam do znajomych bo chce o coś popytać :)
1 marca 2019, 14:38
Ja mam ten sam problem, wiecznie chudne i tyje. Komplusywne objadanie. Teraz pracuje nad tym z psychodietetykiem. Moim celem jest pozbycie sie kompulsow a nie samo osiagniecie idelanej wagi ( to bedzie taki mily skutek uboczny). Zadaj sobie nastepujace pytania po pierwsze co ci daje objadanie sie i bycie gruba ( na pewno sa takie plusy np mozliwosc zwalenia wszytskich swoich niepowodzen wlasnie na bycie grubym zamiast wziac odpowiedzialnosc za swoje zycie - wygodne prawda?) , co ci da to ze uporasz sie ze swoim problemem -jakie beda tego plusy ( np zdrowie, samoocena). Najwiekszy minus skonczenia z objadaniem ( np tesknota za jedzeniem ) i najwiekszy minus tego ze kontynuowalabys jedzenie i tycie ( np choroby itd). Odpowiedz sobie na te wszystkie pytania szczerze, tak na sam poczatek. Zobacz co mozesz stracic a co mozesz zyskac. Mysle, ze to moze cie troche zmotywowac :) powodzenia. Sama wiem jak to cholernie trudno, mam fajna diete itd ale niestety ja zajadam emocje i odpowiedzi wiekszosci dziewczyn tutaj do mnie w ogole by nie trafily i by nie pomogly bo nie tam lezy problem:)
1 marca 2019, 15:14
Właśnie tak :/Nie masz zajęć po pracy? Hobby? Przyjaciół? Wracasz z roboty siadasz na kanapie i jesz do wieczora???W pracy jem normalnie, śniadanie rano, potem zupa i drugie danie, kabaret zaczyna się po powrocie o 15 z roboty, gdy siedzę w domu i sięgam po wszystko.A może zmienić pracę? Bo ciągle masz kontakt z jedzeniem.
to masz czas na aktywnosc fizyczna, mozesz zaczac od spacerow i z czasem podnosic poprzeczke (cwiczenia, marszobiegi, itd).
dzis rano o 7. poszlam pobiegac. 4km. troche chlodno, nieprzyjemnie. od 6.30 probowalam wstac i jeszcze chwila, bo tak milej pogrzac sie w ciepelku. zebralam sie, wyszlam, rozgrzewka, lajtowy bieg itd.
i wiesz co i dumna jestem z siebie. dla kogos kto duzo biega, to 4km to pryszcz, ale rano, przed praca, w chlodny dzien dla mnie(spiocha) to wyczyn.
tak samo jak wracam do domu, sciemnia sie, nie chce sie, trzeba zrobic to i tamto, ale nie, zbieram sie do kupy i wychodze na lekcje tanca, silownie, bieganie - i wracam z duma, ze cos zrobilam dla siebie. czuje wtedy moc, ze moge wszytsko, ze pokonalam swojego lenia.
a co masz z tego, ze siedzisz na kanapie? jak sie z tym czujesz nastepnego dnia - czujesz, ze przewalasz i przezerasz swoj czas? to pora czyms sie zajac.
15 maja 2019, 09:32
Hej,na jakiej diecie jestes?
mnie sie udało zrzucic 30 kg w niecały rok...wiem ze to sporo czasu ale było warto,co prawda nie byla to sama dieta a skorzystałam z pomocy.
15 maja 2019, 13:54
Hej,na jakiej diecie jestes?mnie sie udało zrzucic 30 kg w niecały rok...wiem ze to sporo czasu ale było warto,co prawda nie byla to sama dieta a skorzystałam z pomocy.