Temat: Przytyłam 10 kilo próbując schudnąć

Przeszłam z tego:

Na to:

Wtedy: biegałam, jadłam mniej odmierzając ale z ujemnym bilansem [ok 2100-2200 kcal]m, piłam co weekend alkohol

Teraz: siłownia, biegi po długiej przerwie, kombinuję z jedzeniem, aby makra były spełnione, aby kcal były w granicach 1800-2000 kcal czasem mniej, nie piję już tyle alkoholu.

I co dalej? Co zrobić?

Czuje się paskudnie. Czuję się źle. Wszystko jest za ciasne lub jest niewygodne lub źle leży. Nie chcę kupować nowych ubrań, bo może jeszcze schudnę. W obecnych czuje się brzydko. Bez ubrań też czuję się brzydko.

Jestem dopiero na połowie ale już polecam książkę Jem intuicyjnie , program który działa. Przestań się odchudzać a skup na znalezieniu przyjemności w jedzeniu i sporcie. Te dodatkowe kilogramy to bezpośredni wynik odchudzania. Powodzenia :)

Pasek wagi

Można mieć cukier w normie i insulinooporność, bo o insulinooporności świadczy poziom (nie uwierzysz!) insuliny.

nucleargirl napisał(a):

Można mieć cukier w normie i insulinooporność, bo o insulinooporności świadczy poziom (nie uwierzysz!) insuliny.

No dokładnie. Zwłaszcza, że dziewczyna ma PCOS, a według różnych szacunków 50-70% kobiet z tym schorzeniem ma mniej lub bardziej nasiloną IO. Takie tycie mimo diety, problem ze zrzuceniem kg to właśnie jeden z klasycznych objawów. Jeśli Autorko masz jakieś inne objawy, np. senność po posiłku, niepohamowana chęć na słodycze to koniecznie poszerz diagnostykę o poziom insuliny, bo prawidłowy poziom cukru nie musi świadczyć o braku IO. 

Ja baboku nie jestem lekarzem ani trenerem, więc nie wiem co ci powiedzieć. Jak dla mnie tycie wydawałoby się bez przyczyny, to wynik albo jakiegoś kiksu hormonalnego - jak dziewczyny piszą, sprawdzić insulinę, albo jakiejś kaszany w diecie/treningu. 140g białam to mordercza ilość, ucinanie węgli jak się robi trening o takiej intensywności jak cross, to też bardzo wątpliwa metoda. Nie wiem, ja bym zrobiła podejście z resetem. Daj sobie 2-3 tygodnie - przypilnuj kcal, ale makra jedz takie, na jakie masz ochotę. Może się okaże, że dużo lepiej się czujesz na niskim białku? Albo na wysokich tłuszczach, tego nie wiesz, jeśli od lat jesz wg rozpiski. To samo z treningami. Daj sobie na luz, zablokuj myśl o wadze i poćwicz wtedy, kiedy masz ochotę i na co masz ochotę, a nie ze strachu, że jak nie odwalisz treningu, to przytyjesz. Jeśli lubisz biegać i chcesz trenować biegowo - no to jak dla mnie u przeciętnej, pracującej osoby to się może wykluczać - za duża intensywność. Biegacze robią siłkę, owszem, ale konkretnie pod biegi, żeby sobie nie rozwalić regeneracji. A jak cross, to bieganie traktować jako relaks, a nie kolejną sesję na wyniki.

Bylam u lekarza. Cukier zlecil sam. Gdyby widzial podstawy do badania insuliny to by zlecil. Z reszta moze zlecil. Bo o to nie pytalam a ja skierowania nie widzialam bo w holandii tak to nie działa. Zlecil badania na podstawie wywiadu i poznoej doatalam informacje zweotna zw wszystko jest ok. Nie bede podwazac lekarskich decyzji. Ani latac po lelarzach bo mi sie uwidzialo. Nie odczuwam zadnych symptomów. 

Nie choruje. Kropka. 

jurysdykcja napisał(a):

Ja baboku nie jestem lekarzem ani trenerem, więc nie wiem co ci powiedzieć. Jak dla mnie tycie wydawałoby się bez przyczyny, to wynik albo jakiegoś kiksu hormonalnego - jak dziewczyny piszą, sprawdzić insulinę, albo jakiejś kaszany w diecie/treningu. 140g białam to mordercza ilość, ucinanie węgli jak się robi trening o takiej intensywności jak cross, to też bardzo wątpliwa metoda. Nie wiem, ja bym zrobiła podejście z resetem. Daj sobie 2-3 tygodnie - przypilnuj kcal, ale makra jedz takie, na jakie masz ochotę. Może się okaże, że dużo lepiej się czujesz na niskim białku? Albo na wysokich tłuszczach, tego nie wiesz, jeśli od lat jesz wg rozpiski. To samo z treningami. Daj sobie na luz, zablokuj myśl o wadze i poćwicz wtedy, kiedy masz ochotę i na co masz ochotę, a nie ze strachu, że jak nie odwalisz treningu, to przytyjesz. Jeśli lubisz biegać i chcesz trenować biegowo - no to jak dla mnie u przeciętnej, pracującej osoby to się może wykluczać - za duża intensywność. Biegacze robią siłkę, owszem, ale konkretnie pod biegi, żeby sobie nie rozwalić regeneracji. A jak cross, to bieganie traktować jako relaks, a nie kolejną sesję na wyniki.
 

dziękuję 

rezolutny.babok napisał(a):

Bylam u lekarza. Cukier zlecil sam. Gdyby widzial podstawy do badania insuliny to by zlecil. Z reszta moze zlecil. Bo o to nie pytalam a ja skierowania nie widzialam bo w holandii tak to nie działa. Zlecil badania na podstawie wywiadu i poznoej doatalam informacje zweotna zw wszystko jest ok. Nie bede podwazac lekarskich decyzji. Ani latac po lelarzach bo mi sie uwidzialo. Nie odczuwam zadnych symptomów. Nie choruje. Kropka. 

Badanie zmian krzywej insulinowej do krzywej cukrowej także w PL jest płatne i nikt z lekarzy POZ sam się nie wyrywa, aby to zalecić , nie miałaś nawet krzywej cukrowej ... Insulinooporność  to stan przedcukrzycowy  i jako taki nie musi być leczony, ale MOŻE... poczytaj o objawach insulinooporności , zaobserwuj czy tak masz  i wtedy skonsultuj się z lekarzem.   

Jak przytyłaś odchudzając się to znaczy, że  jest coś niehalo z twoim metabolizmem. Nie wiem dlaczego wszystkich PL tak boli profilaktyka i wiedza medyczna : albo sami są ekspertami, albo " nic mi nie jest".

a wiesz ze ja cukier tez miałam idealny? W przedziale 78-83 zawsze. Wiec niby nic nie powinno  wskazywać ze mam jakiekolwiek problemy z gospodarka węgli. Mimo to dostałam skierowanie na badanie insuliny i jednak okazało się ze za wysoka. EDIT: tylko tak Ci pisze jak było u mnie. Tez tyłam mimo dość wysokiej aktywności i pilnowania kalorii.

Pasek wagi

Ty się babok nie denerwuj o te badania - ja tak ostatnio chodziłam po lekarzach, każdy kolejny mi wmawiał, że wymyślam, że jest ok, aż zaczęłam wątpić, bo objawy miałam takie, że gdybym nie znała swojego ciała, to też bym miała wątpliwości. Koniec końców wyżebrałam badanie laboratoryjne i okazało się, że to jednak ja miałam rację. A lekarze mnie zbywali jakiś rok. Jeśli jest podstawowy pakiet na wykluczenie od hormonalnych problemów z tyciem, to wg mnie dla spokoju ducha powinnaś go wykonać, bo jak za 3 lata będziesz ważyć 30 kilo więcej i wtedy pójdziesz do labu i okaże się, że jest problem, to będziesz sobie pluć w brodę do końca życia, że nie sprawdziłaś. To gorsze niż płaszczenie się przed lekarzem. 

No ale to jest moja opinia, moje doświadczenia życiowe dobitnie udowadniają, że takie sprawy trzeba drążyć, aż się wydrąży co jest problemem, jak nie z lekarzem, to samemu.

Podsumowując - ile godzin w tygodniu trenowałaś i trenujesz teraz? Żeby nie było nieporozumień?

jurysdykcja napisał(a):

. Podsumowując - ile godzin w tygodniu trenowałaś i trenujesz teraz? Żeby nie było nieporozumień?

Obecnie 4-5h w tyg z czego 2-3h crossfit. 

Wczesniej bieganie, rower, traning na macie od 3 do 12h tyg. Nieregularnie bo rower zalezal od pogody. Bieganie w pewnym stopniu też. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.