Temat: MINUS 30+ - razem możemy wszystko:) kto się przyłączy??

Witam!
Zachęcam do wpisywania się tych którzy mają do zrzucenia sporo kg-samemu trudno w grupie duużo łatwiej. To nie jest moja pierwsza próba ale wierzę, że jeśli będę miała wsparcie nareszcie się uda. Więc kto się przyłącza?? Serdecznie zapraszam.

Pasek wagi

Ja powiem troche o sobie. Będzie łatwiej gdy sie bedziemy znać.

Nie stosuję diet (one nie maja prawa działać). Postawiłam na siebie. Odkąd dotarło do mnie ze sama siebie krzywdzę zaczęłam ze soba walczyć. Wojna trwała kilka miesiecy ale wygrałam. Teraz jestem juz szczęśliwa. Kilogramy spadają, a ja nie robię nic co by doprowadziło do tego, że muuuuuuuusze coś zjeść. 

Zaczęłam słuchać swojego organizmu i to był klucz, którego szukałam od zawsze. W domu mam wszystkie (prawie) diety które wychodziły na rynek. Nie wiem ile razy zaczynałam od poczatku. 

Odkąd dotarło do mnie, że ja nie chce się krzywdzić wszystko wdaje sie proste. W moim pamietniku staram się wszystko opisywać. 

Ja diety próbowałam różne ... póki co dukan mi pasuje ... jeżeli będę się źle czuła to zmienię na inną być może lepszą dietę ... ćwiczenia wykonuję różne ...

Jasiunia2 - od jutra razem z Wami hula-hop :) Zobaczymy jakie u mnie efekty będą ;]

Coś o mnie ... hmmm ... mam 22 lata w lipcu skończę 23 ... od klasy maturalnej próbuję się odchudzić ...  z marnymi skutkami bo często zaprzestawałam diety ... zazwyczaj po kilku imprezkach nie mogłam już się zebrać ... ale nie poddaję się ! Znów i znów i znów zaczynam ... w końcu się uda !
Lubię seriale ale te zagraniczne ( chirurdzy, gotowe na wszystko, hellcats, prywatna praktyka itd), uwielbiam muzykę ... hardstyle, hardcore ... jeżdżę na różne imprezki w Polsce i nie tylko ... no i kocham piłkę nożną ... moją ukochaną szczecińską Pogoń oraz Real Madryt i AC Milan też jak mam okazję to jeżdżę na meczę bo w Szczecinie jestem zawsze na stadionie kiedy mogę ... ostatnio też zajęłam się wysyłaniem kartek ... ja losuję do kogo wysyłam i ktoś losuje do mnie ... dostaję kartki z całego świata ... mam już parę ;]
Poza tym jestem osobą wesołą, spontaniczną, upartą :)


dieta dziś prawie okej prócz maluśkiego grzechu a mianowicie zjadłam 1,5 mandarynki co w Dukanie zabronione ... nie jest to duży grzech ale jednak

ćwiczeń dziś nie mam ;]

A Wy jak tam? Meldować się :):):)
A mi dziś dzień minął dobrze, samopoczucie okej- zaraz lecę podbijać wiejskie dróżki :D Mam nadzieję, że nie wyłamię się w połowie ;-) Ja dziś skusiłam się na jogurt owocowy ale tak sobie wymyśliłam że ten Duncan będzie dla mnie wstępem do diety ograniczonej kalorycznie... jeszcze tylko myślę która najlepsza, bo boję się że 1000kcal będzie zdecydowanie mało skoro co dzień jednak sporo się męczę. Przeczytałam te Wasze komentarze na temat złych skutków i trochę dziś pomyślałam na ten temat. Kurcze, Duncan mnie kusi tym spadkiem wagi i w ogóle ale obawiam się potem o jojo, bo przecież całe życie nie będę się odżywiać proteinami a jak wprowadzę inne składniki to może być ciężko. Muszę się z tym przespac jeszcze, póki co Duncan faza I, do wtorku wymyślę co zrobić.
No to może i ja coś o sobie ;) Właściwie niewiele można o mnie powiedzieć, nie jestem jakąś specjalnie ciekawą osobą... ;) 2 tygodnie temu skończyłam 21 lat, studiuję farmację- II rok, od ponad dwóch lat w szczęśliwym związku, uwielbiam muzykę, taniec, jestem konsultantką pewnej firmy kosmetycznej (nie podaję jakiej, żeby nie łamać regulaminu:P), więc siłą rzeczy wiem co nieco o kosmetykach i interesuje mnie to nawet :) Odchudzam się od dawna, w sumie od zawsze...  Pierwszy sukces osiągnęłam idąc w wieku 16 lat na pieszą pielgrzymkę do Częstochowy. W 14 dni straciłam jakieś 12 kg, które wróciły, bo wiadomo, że nie dałam rady utrzymać takiego tempa w życiu jakie miałam w drodze ;) Drugim sukcesem było odchudzanie przed studniówką. To był raczej niewielki sukces, bo straciłam jakieś 9-10 kg i wtedy pierwszy raz od pierwszej klasy gimnazjum zobaczyłam na wadze z przodu 8, ale chyba tak mnie to uszczęśliwiło, że sobie odpuściłam. No i wszystko wróciło i to z nawiązką. W ciągu dwóch lat przytyłam prawie 20 kg i w kryzysowym momencie swojego życia ważyłam 107kg, czego bardzo się wstydzę i wie o tym tylko mój chłopak no i Wy ;) Teraz jakoś powoli się ogarnęłam i schudłam ponad 10 kg, ale to nie jest moje ostatnie słowo ;) Mam chętkę na dużo więcej straconych kilogramów i mam nadzieję, że uda mi się je zrzucić ;) Ale się rozpisałam! Pewnie nikt tego nie przeczytał :P

A teraz coś a'propos dzisiejszego dnia. Zaliczyłam jakieś 3 km spaceru, bo poszłam na piechotę na uczelnię i również na piechotę wróciłam ;) Jedzenie dzisiaj też bardzo w porządku, tylko teraz się właśnie zrobił mały problem, otóż mam wieeeeeeeeeeeelką ochotę na pizzę, ale mam nadzieję, że się pohamuję i nie zamówię... :)
A mi dzis dętka w rowerze strzelila!Mam za ciezką dupe i nie wytrzymala ciezaru.Akurat teraz jak sezon rozpoczety w pełni.Jutro poszukiwanie sklepu rowerowego,bo inaczej unieruchomiona bede na weekend a ma byc piekna pogoda.Szkoda by nie skorzystać i nie wybrac sie na dluzsza wycieczke.
Dołączę się, mogę? :)
pewnie że możesz ...czym Nas więcej tym lepiej :)  podaj wagę dorzucę Cię do tabelki :)

tabelka strona 11 ;) uzupełniam na bieżąco ;]
ajj, dokładnie nie wiem, w ten weekend znowu miałam kompuls i bałąm się wejść na wagę, ale myślę, że 96 to maksymalnie :O a kiedy podajemy wagę? :)
każdego 10, 20 ,30 :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.