- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
21 maja 2018, 17:56
Cześć wszystkim dopiero zaczynam właściwie po raz kolejny, ostatni raz skończyło się spadkiem i efektem jojo plus większą wagą niż wcześniej. Wiem, że samo zejście z wagi do celu nie starczy, niestety mój organizm kiedy dostaje chwilę oddechu zaraz wraca do stanu poprzedniego. Wygląda na to, że muszę całkowicie zmienić nawyki żywieniowe, jak wy to robicie? Jak podtrzymujecie motywacje wiedząc, że to będzie taka dieta bez końca?
22 maja 2018, 10:58
podpinam sie pod IF, ale i w tym trzeba pamietac zeby jesc zdrowo, zgodnie z makro i odpowiednia iloscia kalorii, eg nie schodzic ponizej PPM
22 maja 2018, 13:21
Cześć wszystkim dopiero zaczynam właściwie po raz kolejny, ostatni raz skończyło się spadkiem i efektem jojo plus większą wagą niż wcześniej. Wiem, że samo zejście z wagi do celu nie starczy, niestety mój organizm kiedy dostaje chwilę oddechu zaraz wraca do stanu poprzedniego. Wygląda na to, że muszę całkowicie zmienić nawyki żywieniowe, jak wy to robicie? Jak podtrzymujecie motywacje wiedząc, że to będzie taka dieta bez końca?
twój organizm dobrze się czuje jak je śmieci, nie dojada, je gotowce, nie rusza się?
mój czuje się źle. ja czuję się źle.
więc logiczne że tego swojemu organizmowi nie robię.
22 maja 2018, 14:09
Kwestia przyzwyczajenia. Do zdrowego odżywiania można się przyzwyczaić i później o tym nie myślisz i niczego ci nie brakuje. Tylko że bardzo łatwo się można odzwyczaić.
22 maja 2018, 14:45
twój organizm dobrze się czuje jak je śmieci, nie dojada, je gotowce, nie rusza się?mój czuje się źle. ja czuję się źle.więc logiczne że tego swojemu organizmowi nie robię.Cześć wszystkim dopiero zaczynam właściwie po raz kolejny, ostatni raz skończyło się spadkiem i efektem jojo plus większą wagą niż wcześniej. Wiem, że samo zejście z wagi do celu nie starczy, niestety mój organizm kiedy dostaje chwilę oddechu zaraz wraca do stanu poprzedniego. Wygląda na to, że muszę całkowicie zmienić nawyki żywieniowe, jak wy to robicie? Jak podtrzymujecie motywacje wiedząc, że to będzie taka dieta bez końca?
nie traktuj tego autorko jako jak to napisałaś "dietę bez końca"- spójrz na to jak na wyzwanie "moje ciało to nie śmietnik";)
To tak jak dla alkoholika problemem jest przestać pić, dla palacza palić, co nie znaczy, że życie bez tych rzeczy jest straszne- dla wielu innych ludzi jest właśnie normą. I kiedy widzę przy kasie osobę otyla, wykladającą z koszyka chipsy, napój w kartonie, chleb tostowy i paczkę ciastek myślę to samo, co o pijaczku kupującym butelkę Arizony. Musisz dojrzeć do zdrowego trybu życia, to nie jest nic za karę.
Edytowany przez sacria 22 maja 2018, 14:50
22 maja 2018, 18:21
Dzieki dziewczyny za slowa motywacji, dzis dzien drugi na razie sie trzymam. Wlasciwie dzisiaj kest lepiej niz wczorsj,wiec moze nie bedzie tak zle. Zaczelam tez cwiczyc i wiecej chodzic, staram.sie robic wszystko na tyle na ile.moge bez przesadzania tez w druga storne,zeby nie zniechecic sie po tygodniu.