Temat: Kobietki swiezo po porodzie

Witam drogie Mamusie:) 11.02 urodzilam pierwsze dziecko. Niestety ciezko znoszona ciaza, porod 12h a na koniec cesarka jak wiadomo mocno odbily sie na ciele i duszy. Co powiecie na zgromadzenie czarownic ... Pomoc w walce z brzuszkiem,rozstepami a takze bobasy - karmienie, pielegnacja ciekawe rady ? Co sadzicie? :) 

Pasek wagi

 Ciekawe jest to macanie brzucha, podejrzewam że przy takiej metodzie pomyłki się zdarzają , chyba że lekarz na rentgen w oczach;)Jedynie na plus jest brak ważenia, mnie zawsze dołowała ta część wizyty:| jak byłam w szpitalu, to lekarz mi powiedział że w Anglii w moim przypadku(za wczesne odejście wód plodowych) nie chcieliby mnie za długo hospitalizować, byłoby im to obojętne czy urodzę. Na szczęście u nas nie ma takiej "znieczulicy";). 

Dziewczyny niedługo czekają nas szczepienia i musimy wybrać ich rodzaj...możecie się podzielić swoimi doświadczeniami?;)

W Polsce jest większa znieczulica z tego co widziałam. W UK w czasie porodu i po nim masz super opiekę, bo boją się pozwu.To co wyrabiają w Polsce (w przypadku znajomych) woła o pomste do nieba. Nigdy bym się nie zdecydowała na poród w Polsce.

A przez macanie brzucha są w stanie wyczuć główkę dziecka, plecki i nóżki. :) 


Co do szczepień to we wtorek mój szkrab będzie miał pierwsze. Licze, że nie spanikuje :)

Pasek wagi

No to jesteś pierwsza od której coś takiego słyszę.... Mam 2 koleżanki z UK które tam rodziły, + 1 osobę z rodziny(która akurat nie rodziła ale opinię o ich służbie zdrowia ma identyczną-czyli jak najgorszą) plus jeszcze 2 osoby z innego forum znam na stałe tam mieszkające ... Jednego dobrego słowa nie słyszałam a wręcz przeciwnie- że trzeba być naprawdę zdrowym żeby przetrwać. Jedna z koleżanek które rodziły w UK dokładnie opisała mi swój horror jak tylko wróciła-od przedmiotowego traktowania,przez zaniedbanie podstawowych procedur i lekceważenie zgłaszanych problemów przez co omal nie zmarła z powodu zakażenia (aż zrobiła jej się przetoka w brzuchu z lejąca się ropą). Wygrzebała się chyba tylko dlatego że wyszukała polskiego lekarza i ten dopiero zajał się nią porządnie zamiast dać aspirynke i olać. Wyjechała stamtąd jak tylko była w stanie (a mieszkała 10lat) i uznała że nigdy w życiu tam nie wróci zwł. jakby chciała mieć drugie dziecko.

Liadra - to ciesze się, że trafiłam do naprawdę fajnego szpitala. Bo skakali przy mnie, dbali i pilnowali. Za to po historiach znajomych w Polsce (np. problemy z pulsem dziecka i czekanie 6h na przyjście lekarza "bo poszedł do domu i wróci rano"., brak personelu, brak informowania pacjenta o tym co się dzieje, odmowa znieczulenia i bardzo niedelikatne badania rozwarcia szyjki) nigdy bym się na Polskę do porodu nie zdecydowała. 

Pasek wagi

Jak widać wszystko zależy od szpitala i personelu na jaki się trafi. Po przeczytaniu niektórych waszych opowieści aż się włos na głowie jeży. Ja akurat jestem zadowolona z opieki medycznej w szpitalu w którym rodziłam. Lekarze z racji 36 tc chcieli trochę opóźnić poród i podawali coreczce sterydy na rozwój płuc, ja z kolei żeby uniknąć zakażenia dostawałam antybiotyk. Położne często do mnie przychodziły i okazywały mi swoje wsparcie, na lekarza długo nie musiałam czekać mniej więcej co 2-3 godziny przychodziła pani doktor i sprawdzała rozwarcie szyjki, poza tym z racji porodu indukowanego byłam cały czas monitorowana przez KTG. Jeśli się zdecydujemy na drugie dziecko(mąż często o tym wspomina, bo z racji, że sam jest jedynakiem  chce żeby Zosia miała rodzeństwo) na pewno tam wrócę;) niedawno w jednym szpitalu, w którym rozważaliśmy poród, doszło do nieciekawej sytuacji. Wszystkie nowo narodzone dzieci zachorowały na zapalenie płuc i zostały przewiezione do innego szpitala. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.