© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
8 stycznia 2018, 17:19
Hej
Szukam dziewczyn z rozna waga i wiekiem, ale napewno wspolnym tematem tej grupy bedzie wlasnie zgubienie wagi po juz tej magicznej a jakze trudniej linii wiekowej. MAGICZNA 40
Jak wiecie nasz metabolizm jest coraz wolniejszy i nie jest nam juz tak latwo zrzucic 5 kg w tydzien jak kiedys. Drecza nas rowniez rozne dolegliwosci o ktorych kiedys slyszalysmy od naszych babc i mam. Wtedy zdawalo sie nam ze nas to nigdy nie bedzie dotyczyc, niestety dotyczy i bardzo. Jestesmy tez madrzejsze o rozne przejscia z dietami, mamy tez juz inne podejscie do zycia. Czesc nas zajada stres zwiazany z praca lub zwiazkiem. Czesc nas poprostu zapomniala jak byc poprostu kobieta fit. Chcialabym znow przypomniec sobie z wasza pomoca i wsparciem jak dobrze byc kobieta. Kiedys ktos mi powiedzial, ze sukcesem zyciowym jest akceptacja samego siebie. Jesli akceptujesz sie taka jaka jestes, umiesz zyc zdrowo i umiesz cieszyc sie zyciem. To prawda. Sama widze to po sobie. Po kilku latach przepychania sie sama ze sobie i po ciezkim przezyciu jakie mnie doswiadczylo ostatnim razem dostrzeglam, ze zeby byc szczesliwa musze zaczac od siebie.
Zapraszam kazda osobe, ktora szuka wsparcia dla siebie w kazdym temacie dzielac sie swoim doswiadczeniem oraz poradami jak radzic sobie z nurtujacymi nas problemami, ale sukcesem rozwiazania problemow ma byc stala i niezmienna utrata wagi.
13 stycznia 2018, 13:33
ustawilam ale jakos go nie widze
p.s. zapomnialam zapisac zmiany
Edytowany przez maja11 13 stycznia 2018, 13:34
13 stycznia 2018, 13:37
Dziewczyny co gotujecie na obiad, ja dzis serwuje kurczaka pieczonego oczywiscie dla mnie piers i to bez skorki do tego salatka z marchewki, pory i jogurtem.
13 stycznia 2018, 14:40
ja mam dziś przewidzianą wieprzowinę zapiekaną z ziemniakami i pieczarkami , pysznie wygląda
13 stycznia 2018, 15:01
ja miałam ryż z sosem z grzybów leśnych :D
13 stycznia 2018, 16:20
hmmm wszedzie pychota, po obiadku ogarnelam kuchnie i zaraz ruszam do fryzjera ujarzmic swoje wlosy bo zaroslam jak lew
13 stycznia 2018, 17:20
Super:)
Gratuluję super spadków :)
Ja mam dziś kurczaka na słodko, z papryką i ananasem. I na deser trening :)
Jakoś mi się zeszło przy tej sobocie, ogarnęłam dom, zrobiłam zakupy i paznokcie a tu 17.
13 stycznia 2018, 20:42
Witajcie dziewczyny! Chętnie dołączę do Was i ja. Może tutaj znajdę w końcu motywację do ćwiczeń :) Pracę mam siedzącą, ale bardzo obciążającą psychicznie i po 9 godz., jak wracam do domu to nawet mi się już mrugać nie chce. Macie jakiś patent żeby ruszyć dupsko?pozdrawiam :)
Ja byłam typowym lwem kanapowym. I uwielbiałam żreć do tego. 1.11.16 powiedziałam dość. Po raz nie wiem który wzięłam się za siebie. Zawsze chudłam na głupich dietch po których kilogramy wracaly niczym stary bumerang. Tym razem zaczęłam ćwiczyć. Najpierw 1x w tygodniu - trampoliny. Pamietam jak po pierwszych zajęciach myślałam że nie dojdę do domu. Ale wytrzymałam. Stopniowo zwiekszalam ilość zajęć. Wybierałam te, które sprawiały mi przyjemność. Dziś ćwiczę 5-7 godzin tygodniowo. Chodzę na body pump, bungee, trampoliny. Dla relaksu na zumbę. Pierwszy raz w życiu utrzymałam wagę ponad rok. I nie zanosi się na zmiany.
Zuzolin@ - musisz sama chcieć. Inaczej się nie da. Ja chodzę i po 11 godzinach pracy. Wpadam do domu o 19.30 i lecę ćwiczyć na 20. Inaczej się nie da - trzeba się przełamać, przetrzymać pierwsze zmęczenie i ból po ćwiczeniach. Potem zmęczone mięśnie i zakwasy dają przyjemność i satysfakcję z porządnie zrobionego treningu.
Cześć dziewczyny 
U mnie na obiad naleśniki z twarogiem. Na kolację chińszczyzna
Edytowany przez kasiap76 13 stycznia 2018, 20:53
14 stycznia 2018, 08:11
Dzień dobry:)
Kasia masz 100 procent racji. Kiedyś miałam takie samozaparcie, praca do późna, małe dzieci, a ja ćwiczyłam, prawie codziennie, jak wszyscy już spali :/ Nikt za nas tego nie zrobi, same musimy się ruszyć.
Kasia jesteś moja motywacja :)
Miłej niedzieli :)
14 stycznia 2018, 11:36
Ja piątkowy trening przełożyłam na dzisiaj -brakowało czasu na dłuższy(pół godziny tylko poćwiczyłam).
Podziwiam jak ktoś ćwiczy bladym świtem przed pracą..... o ile mogę zacząć trening nawet o 21szej, to rano mój organizm kompletnie śpi ;)
14 stycznia 2018, 13:59
dzien dobry kiedys cwiczylam.o 5 rano przed praca teraz.jakos.nie moge ogarnac tematu
