Temat: KTO ZACZYNA ZE MNĄ WALKĘ OD DZISIAJ? 1 SIERPNIA :)

Jak w tytule :)

basiaaak napisał(a):

ilonadur napisał(a):

basiaak - jak myślisz co może być powodem takich wahań wagi?Czy pytałas o to dietetyka?
Nie byłam nigdy u dietetyka i raczej nie pójdę.Mam niedoczynność tarczycy, Hashimoto, być może insulinooporność. Kto to ma i zna to wie jak się człowiek buja z kilogramami.

Tym bardziej polecam dietetyka przy takim  zestawieniu. Nie wiem dlaczego się tak bronisz. 

Pasek wagi

Zonda napisał(a):

basiaaak napisał(a):

ilonadur napisał(a):

basiaak - jak myślisz co może być powodem takich wahań wagi?Czy pytałas o to dietetyka?
Nie byłam nigdy u dietetyka i raczej nie pójdę.Mam niedoczynność tarczycy, Hashimoto, być może insulinooporność. Kto to ma i zna to wie jak się człowiek buja z kilogramami.
Tym bardziej polecam dietetyka przy takim  zestawieniu. Nie wiem dlaczego się tak bronisz. 

Dlatego, ponieważ trafić na dobrego dietetyka jest bardzo trudno. Nie mam zamiaru płacić pieniędzy komuś, kto ma mniejszą wiedzę ode mnie...

Niestety nie wszyscy dietetycy mają pojęcie o żywieniu przy Hashimoto czy niedoczynności...

Pasek wagi

Ja tez dołącze :) mam jeszcze ok 7 kg do zrzucenia a cos ta moja waga od dłuższego czasu w miejscu stoi

Pasek wagi

Dorotuniaa w jakim czasie pozbyłaś się tych 20kg?

Pasek wagi

Sorry ale nie byłaś u żadnego i nie korzystałaś nigdy z takiej pomocy a mówisz jak byś już na przynajmniej trzech pdeudospecjalistów całą wypłatę wydała. 

Masz racje, można źle trafić i zmarnować czas i pieniądze. Z tym się w zupełności zgadzam.Wiele się spotyka nawet na V takich przypadków.  Ale można też i dobrze polosować i mieć konkretne, fachowe wsparcie. Nie ma co generalizować moim zdaniem. Zrzuciłaś bardzo ładny nadbagaż, więc pewnie wiesz co robisz. Mimo wszystko, jak byś miała jakieś przestoje albo kłopoty z wagą to rozważ opcję dietetyka. Mówię z doświadczenia. Co prawda nie mam takich kłopotów ze zdrowiem jak Ty i pewnie jestem medycznie prostszym przypadkiem do odchudzania, ale próbowałam setki razy i naprawdę dopiero pod okiem specjalisty to ma sens i przynosi efekty. Z  doświadczenia polecam :) Ja poszłam do dietetyczki u której odchudzało się kilka osób z rodziny mojego chłopaka. Ktoś sprawdzony, polecony, godny zaufania. Tacy dietetycy też są:)

Pasek wagi

basiaaak napisał(a):

Dorotuniaa w jakim czasie pozbyłaś się tych 20kg?

Zaczęłam cudnąć w ciąży, startowałam z wagą 85 kg. Całkowicie zmieniłam styl życia- zdrowo jadłam, nie piłam gazowanego i do porodu szłam z wagą 83kg. dwa tygodnie po urodzeniu było 77 kg i od października zeszłego roku do lutego schudłam do ok 65 kg. Teraz trochę straciłam motywacje i waga stoi jak zaklęta na 67 kg...

Pasek wagi

uschi35 napisał(a):

A ja dziś po siłowni - może nic wielkiego, ale szybki marsz na bieżni 30min i tak uważam za mój mały sukces :) Mój Narzeczony kupił dziś dwa karnety i poszliśmy razem - za co jestem mu wdzięczna, bo nie potrafię zmotywować się do ćwiczeń w domu...macie na to jakieś sposoby?! 

Super:) Ja na razie ćwiczę w domu. Myślę, że na siłownię jestem jeszcze za słaba. Na razie ćwiczenia bez obciążeń mi wystarczą. 

Startuję z podobnego pułapu co Ty:) i mam nadzieję na podobny spadek:)

Pasek wagi

Ja mam dziś za sobą mega ciężki dzień. Od rana do 17 na nogach, remont w pokoju robi swoje. Jeszcze jutro trochę sprzatania. Swoja droga nieźle spalam przy tym kalorie :P szorowanie podłogi na kolanach, żeby zetrzeć farbe- ponad godzinę, mycie okien itd. :p  Póki co to są moje "ćwiczenia" :p

Jestem wykończona, ale psychicznie czuje się świetnie :p 

A ja dziś zaliczyłam basen. Taki upał, że na inna aktywność bym się nie zdobyła. Potem latanie po sklepach, żeby skompletować rzeczy na urlop, więc też dosyć aktywnie:) widzę, że wy również nie próżnujecie:)

Pasek wagi

Cześć dziewczyny! 

Pozwolę sobie przekleić moja historię z innego wątku, żeby nie przepisywać w kółko tego samego :D 

Moja historia raczej krótka i standardowa - zawsze było mnie trochę więcej, w technikum waga ok. 66kg, przy 165 cm wzrostu w granicach normy, wyglądałam normalnie. Potem zmiana trybu życia, praca po nocach i przybrałam jakies 5 kg.

Potem zmiana pracy i początek koszmaru. Mobbing w pracy doprowadził do depresji i uzależnienia od jedzenia. Trwałam tak 3 lata.

W końcu odeszłam i zawalczyłam o siebie. Chodzę na terapię, od 15.08 zaczynam diete z vitalią, już teraz staram się lepiej odżywiać i ćwiczę z Ewką 4-5 razy w tyg.

Do czerwca udało mi się zrzucić 15 kg ale potem pogubiłam się i przybrałam 6. Moja własna dieta była skuteczna, w końcu zrzuciłam, ale doszło do tego że w kółko jadłam 4-5 dań i przez to też się poddałam. Dlatego zdecydowałam się wykupić vitalie.

Pozdrawiam serdecznie

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.