Temat: KTO ZACZYNA ZE MNĄ WALKĘ OD DZISIAJ? 1 SIERPNIA :)

Jak w tytule :)

ilonadur napisał(a):

Och, jej!!! Po tygodniu juz 2 kilogramiki zrzuciłas!!! SUUUPER!:)

Sama jestem w szoku. Ale nie spoczywam na laurach, bo to dopiero początek. :)
Trzymam kciuki!

Pasek wagi

A ja dziś po siłowni - może nic wielkiego, ale szybki marsz na bieżni 30min i tak uważam za mój mały sukces :) Mój Narzeczony kupił dziś dwa karnety i poszliśmy razem - za co jestem mu wdzięczna, bo nie potrafię zmotywować się do ćwiczeń w domu...macie na to jakieś sposoby?! 

Pasek wagi

(szloch)

uschi35 napisał(a):

A ja dziś po siłowni - może nic wielkiego, ale szybki marsz na bieżni 30min i tak uważam za mój mały sukces :) Mój Narzeczony kupił dziś dwa karnety i poszliśmy razem - za co jestem mu wdzięczna, bo nie potrafię zmotywować się do ćwiczeń w domu...macie na to jakieś sposoby?! 

(szloch) Ale to nie po to się na siłownię chodzi kochana.

sweetskinny napisał(a):

ilonadur napisał(a):

Och, jej!!! Po tygodniu juz 2 kilogramiki zrzuciłas!!! SUUUPER!:)
Sama jestem w szoku. Ale nie spoczywam na laurach, bo to dopiero początek. :)Trzymam kciuki!

Pewnie woda :) Potem trochę zwolni, ale byle do celu i zdrowo!

Pasek wagi

Agayax napisał(a):

okej! Moze być i 200%  Postaram się codziennie pisać co i jak :p no i ustaliłam sobie, ze co sobotę będę relacjonowac ile udało mi się zrzucić w danym tygodniu  o każdej porażce również dam znać, aczkolwiek wierze, ze to mnie ominie  Podoba mi się tak wielki odzew, im więcej osób- tym lepiej. Jaki sport uprawiacie? 

Plan na cosobotni pomiar mi się podoba^^ chyba nie będzięsz jedyna. Ja może jakiś sportów nie uprawiam, ale lubię długie, szybsze spacery i ćwiczenia modelujące, z moim serduchem z cardio trochę gorzej, no i do babci czasem jeżdżę bo ma rowerek stacjonarny <3

uschi35 napisał(a):

A ja dziś po siłowni - może nic wielkiego, ale szybki marsz na bieżni 30min i tak uważam za mój mały sukces :) Mój Narzeczony kupił dziś dwa karnety i poszliśmy razem - za co jestem mu wdzięczna, bo nie potrafię zmotywować się do ćwiczeń w domu...macie na to jakieś sposoby?! 

też tak mam, jak się z kimś chodzi to motywacja zaraz się znajdzie, a jeśli chodzi o ćwiczenie w domu, to na mnie działa muzyka, taka przy której masz ochotę się trochę pogibać, trochę posłucham i ciało samo idzie w ruch!

Agayax napisał(a):

okej! Moze być i 200%  Postaram się codziennie pisać co i jak :p no i ustaliłam sobie, ze co sobotę będę relacjonowac ile udało mi się zrzucić w danym tygodniu  o każdej porażce również dam znać, aczkolwiek wierze, ze to mnie ominie  Podoba mi się tak wielki odzew, im więcej osób- tym lepiej. Jaki sport uprawiacie? 

Kiedyś chodziłam regularnie na siłownię i biegałam. No i wówczas zarówno kondycja jak i figura były naprawdę super. Teraz niestety z uwagi na schorzenie obydwu kolan mam mniejsze pole do popisu. Postawię na trening siłowy z wykluczeniem ćwiczeń obciążających kolana (czyli "papa" przysiady...).

Corinek napisał(a):

Ale to nie po to się na siłownię chodzi kochana. 

Corinek - bardzo proszę mnie nie demotywować

Pasek wagi

Heja. U mnie wczoraj beznadziejnie ale od dziś się biore za siebie. Siedzenie z dziećmi na urlopie pogrąża. Lodówka za blisko. Duzo lepiej jest na wyjazdach a najlepiej w pracy. Bo jem tylko to co przyniosę, nawet urodzinowe ciasta mnie nie kuszą. Ja już po sniadaniu bo przez ten upał obudzilam sie o 5. Nie znosze goraca. Ja chce znowu 20-stopni! Teraz to nawet sie cwiczyc nie chce.

Limecia napisał(a):

Heja. U mnie wczoraj beznadziejnie ale od dziś się biore za siebie. Siedzenie z dziećmi na urlopie pogrąża. Lodówka za blisko. Duzo lepiej jest na wyjazdach a najlepiej w pracy. Bo jem tylko to co przyniosę, nawet urodzinowe ciasta mnie nie kuszą. Ja już po sniadaniu bo przez ten upał obudzilam sie o 5. Nie znosze goraca. Ja chce znowu 20-stopni! Teraz to nawet sie cwiczyc nie chce.

O proszę, mogę śmiało przybić piątkę, bo TeX obudzilam sie wczesnie, o 4:02 

Śniadanie zjadlam juz po 5 bo czułam się jakbym wczoraj nic nie jadła.. No ale to efekt mojego rozepchanego żołądka :D 

ilonadur napisał(a):

basiaak - jak myślisz co może być powodem takich wahań wagi?Czy pytałas o to dietetyka?

Nie byłam nigdy u dietetyka i raczej nie pójdę.

Mam niedoczynność tarczycy, Hashimoto, być może insulinooporność. Kto to ma i zna to wie jak się człowiek buja z kilogramami.

Święta też nie jestem bo w lipcu miałam tylko 13 dni bez słodyczy (może nie jem dużo słodkiego, ale wystarczy 1 lód dziennie, czasami jakaś princessa, czekoladki... :x)

Od czwartku nie jem słodyczy. Od wczoraj glutenu.

Na wadze spadek od wczoraj o 0,5kg.

Na razie się nie ruszam bo w mieszkaniu mam 27 stopni (pomimo włączonego wentylatora), na zewnątrz do słońca termometr pokazywał ponad 40 stopni (po godzinie 17-tej) więc rower odpuszczam w tym tygodniu :( Szkoda, bo jest to moja ulubiona forma ruchu.

Powodzenia Dziewczyny!

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.