Temat: 7 kg w 7 tyg( Alleluja:)

zapraszam wszystkich, do grupy osób, które tak jak ja chcą zrzucić kilka kg do Świąt.Moim celem jest 7 kg, jak najbardziej realne 7kg w ciągu 7 tyg:)będe tu codziennie przez te 7 tygodni zdawać relacje ze swoich sukcesów bo potyczek nie będzie!:)piszcie
O matko chyba dodatkowy watek to nie zdarze obskoczyć ...Ja tak jak pisalam w tygodniu nie mam wiekszych problemow ,zeby diete trzymac ale ten cholerny weekend wszystko psuje.No nic musze sie przed weekendem nastawic odpowiednio moze wtedy jakoś pojdzie a tak w piatek staje z rana na wadze widze ,ze cos tam ubylo to se folguje i tak zamkniete koło .Mloda moja znow podziebona ,nocki do bani ...
chogata M wlasnie ja podobnie:) w ten weekend  zapowiadaja sie 2 imprezy u mnie:./ nie wiem co zrobic zeby nie zjesc z goscmi....

Andziolkowa pózniej poczytam tamte watki bo teraz nie mam czasu
Ja tez mam w week masakre... ale do tej pory sie tym aztak nie przejmowałam... tyle ze teraz przenosi mi sie to na dni powszednie.... no cóz musze z tym walczyć
Pasek wagi
Ach to jestesmy w grupie .Dzis np. przyszli niezapowiedziani goscie i zrobilam im muffinki no i co zjadlam dwie bo moja corka napoczela i nie bylo komu zjesc no i o 20 wrabałam tosta bo mi tak słodko bylo w gebie (hihihihi winny sie tłumaczy) a teraz mam własnie wurzuty sumienia.No nic jutro na cwiczkach dwa razy mocniej bede cwiczyla moze uda sie spalic.Poz
Witam sie z rana .Kurcze ogarnieta wyrzutami sumienia staje dzis rano na wadze bo przeciez wczoraj zjadlam yle slodkiego i co .Patrze a tam znow 0,5 kg mniej ale sie ciesze.A tak wogule to nie wiem o co chodzi z tym slodkim bo zawsze jak je to chudne (tzn. ja cistaek czy batonow ,czekolad nie jadam to moze nie istniec ale tort czy ciasto to chetnie ). Pamietam jak bylam kiedys na diecie ,miesa nie jadla tylko ciagle cos na slodko i faktycznie chudlam.No nie wiem czy to fuks czy co.
ja kochana mialam wczoraj niezlą deprechę, wypilam 2 piwa calsberg (ulubione:) i zjadłam chrupki......to se pomysl.Nawet nie wchodzilam dzis na wagę:/od soboty tez nie cwiczylam, zaraz muszę coś porobić
chogata M ty pewnie masz niezle podkrecony metabolizm cwiczeniami i nawet dwa ciastka nie straszne , bo i tak spalasz :) ale oczywiscie lepiej ich nie jesc:)
Z tym podkreconym metabolizmem to u każdego inaczej ... ja np cały zeszły tydzien ćwiczyłam codziennie... w piatek zjadłam cos słodkiego.. w sobotę też ( dwie kostki czekolady i trzy michałki- wiem że to czekolada i wogóle ale cały dzien byłam na wyjeżdzie i sie ruszałam) schudłam tylko pare deko...a dzis z ciekawości sie wazyłam i to co w zeszłym tygodniu schudłam dzis znowu wróciło
Pasek wagi

No wlasnie jak bylam u dietetyczki to mi powiedzial ,ze w fatalnym stanie jest kurcze .Mowie jak zjem chocby ze 100g makaronu albo zimniakow to mam zaraz 1 kg do przodu .Jak nie zjem odpowiednio duzo warzyw jednego dnia to moge zapomniec o zrzuceniu kg.Mnie do alkoholu wcale nie ciagnie owasze raz kiedys lampke wina czerwonego bym wypiła.A juz chrupki ,chipsy itd. to juz wogule bleeeee.

 

U mnie poki co jak zrzucam to acale nie wraca co najwyzej w miejscu stoi .Tylko to pewno zasluga diety ustalonej bo przed wizytka to bylo jak u was potrafilam zrzucic w miesiacu 3 kg a po 2 tyg. waga potrafila wracac.I mi sie zdawało ,ze malutko jem ,ze niskokslorycznie i wogule .Moze rzeczywiscie tak bylo ale nie tak skoponowana mialam dietke .

Ja myslałam żeby iśc do dietetyka ale u nas nie znalazłam... wiec musze sie meczyc jakoś... a powiem wam że zaczyna mi byc naprawde cieżko...i coraz gorzej sobie radze z komponowaniem posiłków
Pasek wagi
sweet baby miała super przepisy  i malalady w pamietniku wow:) bardzo zdrowo i ciekawie

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.