8 marca 2011, 15:49
zapraszam wszystkich, do grupy osób, które tak jak ja chcą zrzucić kilka kg do Świąt.Moim celem jest 7 kg, jak najbardziej realne 7kg w ciągu 7 tyg:)będe tu codziennie przez te 7 tygodni zdawać relacje ze swoich sukcesów bo potyczek nie będzie!:)piszcie
- Dołączył: 2011-02-28
- Miasto: Strzelin
- Liczba postów: 1654
22 marca 2011, 22:25
machta0000 liczysz każdą spożytą kalorie, tzn. ważysz i przeliczasz wszystko co jesz?<?xml:namespace prefix = o ns = "urn:schemas-microsoft-com:office:office" />
Ja miałam w poniedziałek głodówkę… oczywiście nie zafundowałam jej sobie na własne życzenie tylko się rozchorowałam i nie mogłam jeść… a nawet więcej- nie miałam apetytu… a dziś jak już mi się polepszyło to po prostu wariuje… bo jestem głodna na maksa… w dzień było ok… ale teraz wieczorem zjadłabym konia z kopytami… ale dam rady
- Dołączył: 2008-09-04
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 284
23 marca 2011, 09:14
andziolkowa
tak waze wszystko nawet jak jem lyzke jogurtu naturalnego czy plaster pomidora no chyba ze jest na pudelku napisane np. dwa plastry szynki 14 kcal albo lod 98kcal :) i lem co chce o stalych porach byle 1200kcal nie przekroczyc sniadanie miedzy 9 a 10 obiad 12/13 podwieczorek 15/16 i kolacja 18/19 :)
- Dołączył: 2011-02-28
- Miasto: Strzelin
- Liczba postów: 1654
23 marca 2011, 10:13
Ja chyba znowu zaczne liczyć... także mysle o granicy 1200-1300... bo wczesniej startowałam z 1000 (a nawet i mniej- bo nigdy nie dobiłam do tych 1000- i byłam strasznie glodna)- musze sobie zozłozyć kcal na poszczególne posiłki... tylko to ważenie strasznie mnie irytuje... no i ze śniadaniem jest problem... wiec bede musiała na oko wyliczyć, bo na śniadanie zawsze ide z moja niunią do teściowej
23 marca 2011, 17:38
hej ,zgłaszam się , ze jestem.Ja też teraz mało co jem, brak apetytu spowodowany stresem...
chogataM brak pracy dołuje i fakt ten wewnetrzny niepokój rozwala.......ale moze w koncu uda nam się znalezc
- Dołączył: 2011-02-28
- Miasto: Strzelin
- Liczba postów: 1654
23 marca 2011, 19:41
heh dziewczyny... zróbcie sobie dzidziusia... to dół sie zminiejszy
Ale żarty żartami... wiem co to znaczy byc bez pracy... sama kiedyś szalałam z tego powodu...
23 marca 2011, 20:08
andziolkowa to by dopiero było....Jeden rodzić utrzymujący dom:/ i malutki bobas to by dopiero było ciężko ehh. Za mąż wychodzę za pól roku , nie wiem czy się chwaliłam:D no ale tymbardziej potrzebna mi praca. Będe nadal próbować :)
zmieniajac temat: ja też liczę nawet kalorycznosc plastra pomidora czy łyżkę jogurtu naturalnego:)jest mi latwiej utrzymać dietę
- Dołączył: 2011-02-28
- Miasto: Strzelin
- Liczba postów: 1654
24 marca 2011, 09:58
Ja już sobie polliczylam sniadanie, wyszlo mi ok 290 kcal
- Dołączył: 2011-02-28
- Miasto: Strzelin
- Liczba postów: 1654
24 marca 2011, 10:02
Czy takie rozłożenie kcal będzie ok
śniadanie- 300, II śniadanie- 150, obiad - 400, podwieczorek 150, kolacja 200
- Dołączył: 2010-02-17
- Miasto: Zielona Góra
- Liczba postów: 106
24 marca 2011, 14:38
Ja mam w domu 1,5 roczna dzidzie i nie chce juz w chacie siedziec mam tez 11 latka w domu .Więc pomysl z dzieckiem do bani bo ja wogule sie nie nadaje do siedzenia w chacie.Na szczescie glodem nie przymieram wiec czy znajde prace czy nie to tak bardzo mi nie zalezy ,zeby depresje miala .Wole dłuzej poczekac a dobra robote znalesc .zobaczymy co przyniesie los.
Ja dostalam @ wiec nie wiem w dalszym ciagu czy zrzucilam ten kologram czy nie.
- Dołączył: 2011-02-28
- Miasto: Strzelin
- Liczba postów: 1654
24 marca 2011, 15:17
To ja nie wiem kiedy masz czas na myślenie o pójćciu do pracy... w domu przy maluchu jest tyle do zrobienia.... a i starszakiem trzeba sie zajac...