Temat: 7 kg w 7 tyg( Alleluja:)

zapraszam wszystkich, do grupy osób, które tak jak ja chcą zrzucić kilka kg do Świąt.Moim celem jest 7 kg, jak najbardziej realne 7kg w ciągu 7 tyg:)będe tu codziennie przez te 7 tygodni zdawać relacje ze swoich sukcesów bo potyczek nie będzie!:)piszcie
Witam sie ja po srodowych ćwiczeniach tak se dałam ,że zaniemowilam na dwa dni hihihihihihi .Teraz pogoda nie sprzyja odchudzaniu ale jeszcze dziś i jutro niby lepiej ma byc .Tak wiec laski głowa do ógry nie poddawac sie walczymy dalej .Ja dzis znow na cwiczki ale lżej będzie .Poz
czesc:) ja od 2 godz  sprzatam, obiad z wczoraj dla faceta takze przynajmniej nie musze stac w garach.Dziś miałam niesamowicie bolesne skurcze brzucha okresowe oczywiscie,myslalam że umrę.2 tabl i po 2 godz przeszło ale to był koszmar dawno tak nie mialam...do tego drgawki, biegunka, nudności...Moj facet się wachał czy isc do pracy ale kazalam mu isc, nic by nie poradził.....
na szczescie stopniowo zaczelo puszczac i ze zmeczenia zasnęłam.
Ale jak wstalam już super, wszytskie siły wrócily i 0 bólu dlatego trzeba się było wziasc za sprzatanie:)
chogataM faktycznie leje chyba w całym kraju.dzis u mnie troche mniej ale i tak jest depresyjnie
A to zaczelas dopiero te cwiczenia w jakims fitnesie?jak wygladaja?

Nie ja chodze od poczatku lutego ale mam taki dziwny karnet ,ze moge sobie wybierac .I tak w poniedzialek ide na fitnes+ ćwiczenia miesni brzucha ,ud i posladków.W środe chodze na rowery -masakra .A w piatek fitness+dance + cwiczenia brzucha ,ud i posladków ale juz mniej niz w poniedzialek.W ponidzialek jak sie nam juz układy znudzily to instruktorka wprowadze elementy boksu fajnie nawet byle nie za duzo.Wczesniej w lecie chodziłam na same rowery .Potem urlop i znow zaczelam we wrzesniu do polowy listopada Schudlam ledwo 4 kg przez ten czas wiec zniechecona dalam se spokoj .Potem zachecona opiniami innych babaek poszlam do pewniej dietetyczki .Porobiłam badania i ustaliła mi diete.Ale juz malo co sie niej trzymam sama sobie ustalam co jem .

Ach a jak wogule mi sie znudzi na zajeciach to moge pojsc na siłownie .Konfiguracja jest dowolna,

WOW jestem pod wrażeniem ostro cwiczysz:) a ja zupłenie taki leń.....wstyd

Ja juz pisalam ,ze moze z tego cwiczenia nic by nie bylo ale po pierwsze to mam dośc bycia grubasem (z waga zmagam sie od 3 lat w miedzyczasie ciąza itd.) A tak to bylam szczypiorkiem i schudnac to mi szybko szło.A po drugie to jedyny czas co moge sama gdzies być .Jest jeszcze jeden miły aspekt :sa ze mna moje kolezanki ,ktore tez cwicza i chodzimy taka paczka do tego plotki i pogaduszki .Robi sie calkiem przyjemnie.

W weekendy spotykamy sie z dzieciakami na sali zabaw co by inni tez cos z tego mieli lub zbiorowo na basenie .

 

halo a reszta na poczatku tyle osob bylo a teraz co ?Dawac laski :-)

 

Ale powiem Ci ,ze jak na lenia to fajnie zrzucilas kilogramow .Nie wiem w jakim czasie ale efekt sie liczy chyba nie? Moja koleżanka tez ze mna byla u dietetyczki .Tylko ona od wszelkiego ruchu (miala przez nia zalecone 2x w tyg.po 30 min. ten nordikwalking czy jakos tak )sie miga jak moze wiec poczatkowo niby 3 kg zrzuciala ale potem podjadanie i brak ruchu i waga znow tyle samo pokazuje.Teraz ta cambrige zaczela no zobaczymy czy jo-jo nie bedzie.

wlasnie wygląda na to, że zostałyśmy we 3:) fajny pomysł z tymi kolezankami razem razniej no i chcac nie chcac jakas taka rywalizacja się wlacza nie?:) a to motywuje
 schudłam w ponad 2 miesiace , mimo grzeszkow wiekszych i mniejszych nie rosnie ale tez i nie spadala do momentu gdy zalozylam tą grupę:)
powoli powoli leci.wazenie w poniedzialek. mam nadzieje ze bedzie 57

Ja nie lubie ćwiczyć przy ludziach bo sie wstydzę... dlatego kupiłam sobie rowerek... ale myślę że jakbym miala taką grupe fajnych kompanek to by było inaczej... bo jak bym sama poszła to cały czas mialabym uczucie że wszyscy na mnie patzrą

Pasek wagi
ja też się jakoś wstydzę
Kiedys chcialabym mieć siłownie w domu... na razie puki co dysponuje rowerkiem i udalo mi sie go dziś ujeździć
Pasek wagi

No wlasnie z tym domowych cwiczeniem to jest roznie :dzis nie cwicze bo nie mam sil ,jutro kolezanka przylazi no to jak? .A tak masz wykupiony  karnet i szkoda ,zeby kasa przepadla .A  co do wstydzenia sie to z nami w grupie sa mega otyle dziewczyny ( szczypiory tez sie zdarzaja i wlasnie jak mi waga nie spadala to jak taka kobitka przede mna cwiczyla to mi normalnie lzy do oczu naplywaly).Moje kolezanki tez sa podobnych gabarytow do mnie wiec luzzzz a poza tym na sali gadamy ,smiejemy sie itd. wiec nie widze czy ktos mnie obcina czy nie.Nie wiem czemu sie wstydzicie???? Jak tuszy czy cos to ubrac se dlugi dres czarny i czarny podkoszulek  i z banki .Czy ćwiczen sie wstydzicie ,ze nie zdarzycie czy co ? W nas w grupie to nawet szczypiory wymiekaja.

 

Ja dzis z kolezankami ide na zalegly dzien kobiet do kawiarni hihihihiihih Ale mam mocne postanowienie kawa bez cukru ew. herbata i BASTA .Ciekawe czy sie uda :-)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.