- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
18 kwietnia 2017, 18:00
witajcie ! Jestem swierzo upieczona mama która ma do schudnięcia ładnych pare kg(77---cel 60). Jeżeli masz ochotę dołączyć sie i wspólnymi siłami motywować do działania ZAPRASZAM ❤❤
25 kwietnia 2017, 17:33
ani praca nowa ani stanowisko, jest to czescia moich obowiązków z tym ze ostatnio się zasiedzialam za biurkiem bo był nawal papierologii. Toi toje na budowach nie są mi obce. Z tym że to jednak zawsze utrudnienia zwłaszcza dla babeczek. Dziś kontener sprzątalam. Faceci to by się mogli do stołu przykleić i nic im nie przeszkadza. A ja nie miałam gdzie dokumentów rozłożyć. Boję się że moja dieta ucierpi przez zmianę rozkładu dnia pracy.
25 kwietnia 2017, 17:36
ja to nawet nie wchodzę na wagę. Źle się czuję. Pełna. Weekend z zawirowaniami. Teraz zanim się przestawie i dostosuje do nowych warunków to pewnie też tydzień zmarnuje. Zaraz majówka więc godziny posiłków też będą stały na głowie. Coraz czarniejsze myśli mam w kwestii spadku mojej wagi
25 kwietnia 2017, 17:43
Kazda z nas jakieś wątpliwości z dietą ma. pechowa końcówka kwietnia
25 kwietnia 2017, 18:17
no dla mnie jakoś ogólnie słaby ten koniec kwietnia. Dietowo, zawodowo,prywatnie. Nic mi się nie chce. Przyszłam z pracy w lasciwie leżę cały czas. Kompletnie wszystko mi obojętne. Pościel po praniu muszę ubrać bo nie będę miała gdzie spać ale oczywiście też mi się nie chce. Kilka nocy spałam u chłopaka i tym bardziej nie chce mi do ogarniać tego co już prawie tydzień leży. Głowa mnie boli. No wszystko co źle to dziś. Nic tylko czekolady się najeść
25 kwietnia 2017, 18:47
Odpoczynek ważna sprawa. Tylko obyś tej czekolady nie zjadła
25 kwietnia 2017, 19:09
nie ni już wytrzymam bez czekolady. Już po 19 więc zaraz będę sie za późno i dobrze. Głowa to mi pęknie.
25 kwietnia 2017, 20:10
Witajcie dziewczyny! Strasznie mi głupio, że zadeklarowałam się tydzień temu z Wami walczyć, a nie odezwałam się ani razu. Powodem oczywiście było totalna porażka dietowa - zamiast rozpocząć dietę, tak jak zamierzałam, to w tym czasie się jeszcze bardziej "tuczyłam" :( Obiecuję poprawę i mam nadzieję jutro podzielić się z Wami moimi małymi zwycięstwami.
25 kwietnia 2017, 20:12
Wazne, żewracasz na dobre tory :)