Temat: Grupa- Odchudzanie przez Wielki Post.

No witam ;-)

Chyba lata minęły od ostatniej grupy wsparcia, którą założyłam.
Czas to zmienić!

Szukam fajnych babeczek, które tak samo jak ja podejmą wyzwanie
Odchudzania przez Wielki Post.

Od dziś do Wielkanocy mamy 52 dni, przez które możemy dużo zmienić.

Zasady są takie:

1. Każda z nas robi sobie trzy postanowienia wielkopostne, których sie trzyma.
Mniej, czy bardziej hardkorowe. Co najmniej dwa muszą być związane z odchudzaniem i ćwiczeniami.
Postanowienia te wrzucamy do wątku, i codziennie odhaczamy.
2. Ważymy się i mierzymy. Kontrolujemy co tydzień.
3. Jesteśmy miłe względem siebie i przestrzegamy zasad netykiety.

To już właściwie ostatni dzwonek, by coś zmienić przed wakacjami na spokojnie, i by to miało sens.

Ktoś chętny?

dyzia83 napisał(a):

Desert_Rose80 napisał(a):

czy metamorfoza Chodakowskimi jest lepsza od skalpela, na kształtowanie sylwetki, Dyzia, dziewczyny? Która ma porównanie?
aż tak to nie wiem, za krótko ćwiczę, myślę że oba, a masz piłkę dużą, bo wtedy są na pewno lepsze efekty niż tak jak ja ćwiczę bez, najlepiej to mieszać treningi, ja teraz spróbuje Skalpel II, bo są ćwiczenia z krzesłem :)
 

Mam piłkę, w takim razie będę zmieniać żeby się nie nudziło.

Pasek wagi

gratulacje Dyzia i Paula, ładne spadki. Ekscelencja jak pomiary i waga? Conejo jesteś mistrz w takiej sytuacji ( wyjazd choroba całe stado do ogarnięcia, maz walczący o życie)to jak na wojnie, łączę sie w bólu.

Pasek wagi

Powinnam Conejo, ale jak nie jestem w domu rano, to nie mam jak tego zrobić.

Zważyłam się ale waga pokazała kilogramy w górę, zamiast w dół czy żeby stały. Zważę się jeszcze rano. Ale tak mnie to wkurzyło, nawet sobie nie wyobrażacie. Aż się poryczałam. Osiągnęłam chyba szczyt mojej wytrzymałości co do bycia grubą.

Dorotkaa88, nick pamiętam, ale średnio cokolwiek poza tym, przepraszam. Tyle tu ludzi...;-)

Ja mam w planach wstać jutro rano i iść popływać na basenie. A dziś jeszcze Callanetcis, dziecię mi właśnie zasnęło (mam nadzieję, że na noc). Posprzątam jej plac zabaw z salonu i się biorę.

Cancri - nie no rozumiem, ale to bez sensu ważyć się wieczorem, zwłaszcza do porównań. A już po podróży samochodem to w ogóle.

Desert - dziś mąż w pracy i jest lepiej. Dzieci grzeczniejsze, Młoda się nawet sobą zajmie i można było ogarnąć. Może on mi po prostu na nerwy działa.

Wiem, zważę się jutro rano...bo ten wynik i tak mi się MEGA nie podoba.

hello, wróciłam do żywych.Poprzedni tydzień zaliczam do poległych na całej linii, choroba rozłożyła mnie na łopatki, ani nie ćwiczyłam, ani nie pilnowałam diety. Nie dało rady. Zaliczam na plus jedynie lekki spadek wagowy. W tym tygodniu mam nadzieję, że nadrobię zaległości

 

Pasek wagi

Wracam po kilkudniowej nieobecności. Od trzech dni ledwie żyję i nici z ćwiczeń. Kalorii nie liczyłam wpadły grzeszki w postaci popcornu z mikrofali i nachos'ów.
Jakimś cudem waga pokazała -1kg, ale centymetry właściwie bez zmian. Grunt, że nie przybyło.

Widzę że wszytskie mamy podobnie optymistyczne wnioski: "ważne że nie przybyło" :D

Lecę się porozciągać, może mnie choć troszkę ubędzie xD

Pasek wagi

Dorotka88 bo mi to chyba najpierw centymetry spadają od góry w dół, tylko za nim dojdę do dołu to się poddaję :D 

Sofia, haha, a no (puchar)

Ja jestem na etapie drukowania planu diety na cały tydzień. Moja mama jak mnie za tydzień zobaczy (po 2 msc) to mnie zabije, że się tak roztyłam. Ona przeżyć nie może.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.