- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
23 lutego 2017, 13:50
No witam ;-)
Chyba lata minęły od ostatniej grupy wsparcia, którą założyłam.
Czas to zmienić!
Szukam fajnych babeczek, które tak samo jak ja podejmą wyzwanie
Odchudzania przez Wielki Post.
Od dziś do Wielkanocy mamy 52 dni, przez które możemy dużo zmienić.
Zasady są takie:
1. Każda z nas robi sobie trzy postanowienia wielkopostne, których sie trzyma.
Mniej, czy bardziej hardkorowe. Co najmniej dwa muszą być związane z odchudzaniem i ćwiczeniami.
Postanowienia te wrzucamy do wątku, i codziennie odhaczamy.
2. Ważymy się i mierzymy. Kontrolujemy co tydzień.
3. Jesteśmy miłe względem siebie i przestrzegamy zasad netykiety.
To już właściwie ostatni dzwonek, by coś zmienić przed wakacjami na spokojnie, i by to miało sens.
Ktoś chętny?
1 kwietnia 2017, 09:32
O, Gramatyka, to dzień zapowiada się przyjemnie :D oby był taki cały weekend!
1 kwietnia 2017, 15:36
Wpadłam na chwile zobaczyć co u Ws dziewczyny,
Serdeczne życzenia Conejo, spełnienia marzeń wagowych, sylwetkowych i osobistych
U mnie goście, żłobek ogarnięty, chłopcy zdrowi ---- lepiej nie mówić tego głośno------
W pn wracam do ćwiczeń.
Dziś życzę Wam beztroskiego cieszenia sie słońcem i smacznego grillowania.
1 kwietnia 2017, 19:48
Caly dzien wcinam torty, jutro kolejne urodziny, bede gruba ...
Ale kupilam karnet na cwiczenia i od poniedziaku zaczynam :-)
2 kwietnia 2017, 20:09
Cześć dziewczyny! Nie dodał mi się wczoraj wpis, a taki długi wyklepałam! Ja już u siebie. Gruba jestem niesłychanie, ale mogło być gorzej. Dzisiaj 3h z młodą w chuście po zoo łaziłyśmy, więc jestem styrana. Mama mnie trzymała na diecie i trochę brzuch mi spadł, ale wczoraj jak wróciłam zjadłam tyle kotletów mielonych, których narobiłam...że kosmos :D Taka psychicznie byłam głodna...Od jutra micha czysta i tu. Nie ważyłam się ani nie mierzyłam po powrocie ale brzuch mi bardziej wisi - tzn. coś tam musiało ubyć. Wracam od jutra na studia plus Klara idzie do opiekunki, więc będę mieć czas dla siebie...
3 kwietnia 2017, 07:21
Dzień dobry :-) Czynię swoją poniedziałkową powinność. Ważę dziś 66.7 kg, czyli 0,7 kg mniej niż tydzień temu :-)
Edytowany przez Natalka30 3 kwietnia 2017, 07:30
3 kwietnia 2017, 07:29
ja standardowo, 51,8. Ehh ;P miłego dnia
3 kwietnia 2017, 07:55
Moja domowa waga pokazuje 90.5 kg, wiec dobrze ;-) mniej jak pokazywala przed wyjazdem. Pomierze sie pozniej, dzis pierwszy dzien w zlobku a my spalysmy tak dlugo oczywiscie, jak nie przez ostatnie 2 tygodnie.
3 kwietnia 2017, 08:23
Hallo Kochane! :)
Tak Flavia, od lat pracuje w gastronomii, jestem kucharka w domu starcow :) No i jak sama zauwazylas, bardzo bardzo ciezko tak pracowac nie wygladajac jak prosiaczek :P Ale staram sie probowac tylko tyle, ile trzeba :P Nie chce zeby kazdy na mysl o tym,ze jestem kucharka widzial tlusta babe :D Trzeba przelamac te stereotypy :D
Cancri o prosze jakie zmiany :) Studiowanie z malym dzieckiem w domu to pewnie nie bedzie latwe. A co studiujesz? Jak sobie przypomne okresy sesji i ile nauki bylo to mnie przechodza dreszcze! Jak Ty chcesz to polaczyc z byciem mama? Hehe to Ty w sumie na wczasach odchudzajacych bylas mozna by powiedziec :D
Ale tutaj ostatnio cichutko :( Ja tez mam gosci jak pisalam ale trzymam sie mojej diety nie dalam sie nawet jak jedli frytki :P Zrobilam do tego steki z maselkiem z czosnkiem niedzwiedzim i zeby mi nie bylo zal ze jedza te frytki to zaszalalam i kupilam sobie szparagi :P Nie wiem jak Wy ale ja KOCHAM SZPARAGI! Przynioslam nawet z pracy juz 2x ciasto i grzecznie patrzylam jak oni jedza :D Naprawde juz mnie to tak nie rusza :)
3 kwietnia 2017, 09:06
oh nie, szparagi...one mnie przesladuja...ja nie lubie, ale Niemcy kochaja i jak jest sezon to wychodza z kazdego zakatka ;D
Architekture. Ale mam tylko dwa przedmioty do zrobienia, w tym jeden to dodatkowy i jest to projektmanagement im sport. Wiec bede sie uczyc o sporcie haha ale potem ma sie certyfikat. U mnie nie ma takiej typowej sesji, bo zapieprzac trzeba caly rok, my tez malo egzaminow piszemy tylko glownie projekty a to trzeba ciapac dzien i noc do ostatniego dnia ;P
Ide ja oddac!
Ps. Ja nie mam w glowie stereotypu grubej kucharki ;P u mnie w internacie gruba byla pani intendentka, a panie kucharki byly szczuplutenkie ;-) Boze jakbym chciala znow mieszkac w internacie...podane, pomyte...;D