- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
2 lutego 2017, 01:52
Nadwaga i bóle kolan po bieganiu. Jak schudnąć 15-20 kg ? Bo nie mogę na siebie patrzeć. Pomóżcie.
3 lutego 2017, 13:23
Dzięki za wsparcie. Nie wiem czy dobrze robię, że tu piszę, bo wstyd pisać ponieważ nie dało się zrealizować założeń. Choć to może być mobilizacja i już mi się należy opr.... Sam sobie dałem.
Edytowany przez pace 4 lutego 2017, 12:28
4 lutego 2017, 12:27
Sukces. Jakoś łatwo pogodziłem się z niesłodzeniem herbaty. Co prawda smaczek nie ten, ale OK. W tym poszło i raczej pójdzie gładko.
Niestety, jak zacząłem się przyglądać co jem, to okazało się, że podjadam i to raczej węglowodany. Co prawda malutko słodyczy, ale jabłka i chlebek, wędlinę :-( ).
Druga porażka to ćwiczenia. Z uwagi na to, że późno 1-2 00 chodzę spać to nie mam siły ćwiczyć, no i dlatego też podjadam. I to jest priorytet, muszę to zmienić.
4 lutego 2017, 14:53
wybieraj lepszą wędlinę, Sama jadłam jabłka wieczorami jak waga leciała, ale mi ogólnie stracenie tych 15 kg zajęło 3 lata, bywało, że przez pół roku waga stała. Wkurzało mnie to, ale cieszyło, że nie leci w górę. Próbuj kłaść się wcześniej spać. organizacja przyjdzie z czasem :)
4 lutego 2017, 20:53
Możesz mi opisać jakie Ty masz posiłki, co jesz, czego unikasz ? Przez te 3 lata.
4 lutego 2017, 21:15
to co pisałam wcześniej. Ja jadłam mniejsze porcje, piekłam i smażyłam bez tłuszczu. Zaczęłam dużo pić, a piłam gazowane więc przerzuciłam się na soki a potem na wodę. Starałam się nie podjadać i jakoś wytrzymywać. do większego posiłku. Zawsze jadłam mało a częściej. Jak miałam ochote na czekolade czy chipsy to jadłam. Zupy zabielałam jogurtem zamiast śmietaną. Unikałąm tłustych potraw.
Wszystko rzecz jasna małymi krokami
5 lutego 2017, 01:55
Ja mam takie potrawy, które sycą. 1) Jeden pokrojony duży pomidor zmieszany z 1/3 (ok.100g) pokrojonym kawałkiem kostki białego sera feta, favita. Do tego dodaję trochę czosnku, pieprz. 2) Pokrojony pomidor z jajkiem i różne dodatki. 3) Jogur z bananem 4)Zsiadłe mleko jako picie. Brak mi czegoś łatwego do sporządzenia, a jednocześnie bezmięsnego, obiadowego dania na ciepło. Nie jestem wegetarianinem, ale chętnie pozbyłbym się mięsa z mojego żywienia.
Edytowany przez pace 5 lutego 2017, 02:08
5 lutego 2017, 08:40
szukaj przepisów z kaszą np jaglaną z owocami czy ryżem np z cynamonem i jogurtem.
6 lutego 2017, 11:33
Sorry za pytanie. Nie jest za dużo węglowodanów ? Jak dla mnie to trochę za słodkie. Lubię słodkie, ale chciałbym to zmienić.
Ciekawostka z autopsji co do ilości spożywanego przez nas cukru. Kiedyś słodziłem jeszcze więcej (2 łyżeczki) i piłem więcej herbaty niż teraz. Teraz część zastąpiłem wodą, a ostatnio jak piłem to herbatę słodziłem tylko 1 łyżeczkę. Bo wcześniej zrobiłem takie doświadczenie. Na stole postawiłem pustą szklankę. I gdy słodziłem herbatę (z reguły 2 łyżeczki), to tyle samo łyżeczek wsypywałem do tej szklanki. Po pierwszym dniu nie wierzyłem, że tyle go zjadamy, bo okazało się, że dziennie zjadam szklankę cukru z górką. Przeraziłem się, że to aż tyle i postanowiłem ograniczyć cukier"
Trochę wcześniej podałaś mi potrawy. Są super. Robi się je szybko i są sycące. Połączenie ich też wydaje mi się OK, byle nie za dużo. 5) Tuńczyk z oleju z kawałkach z jajkiem i trochę białego sera + przyprawy 6) Tuńczyk z 1/2 białego sera feta + suszone pomidory + przyprawy
7) Wczoraj też zrobiłem sałatkę z buraków (kurcze długo się gotują) znów z serem + 1/2 jajka + suszone pomidory w oleju + przyprawy.
Wszystko przygotowuję w większej ilości, ale mieszam składniki przed samym jedzeniem zjadam max pół szklanki, małą salaterkę.
8) Dziś planuję zjeść resztę, a sałatki, a ugotować marchewki i z serem + pesto + przyprawy mam kolejne danie
No i wczoraj zrobiliśmy z małżonką godzinny marsz. Muszę się ruszać, bo samą dietą to ciężko. A lubię biegać, grać w nogę, ale ciężko przy takiej wadze - kolana bolą, a po spacerze jest OK.
Waga trochę w dół, ale poczekam jak spadnie o 5-6kg to dopiero można będzie powiedzieć, że trochę spadło sadło
Edytowany przez pace 6 lutego 2017, 16:16
8 lutego 2017, 23:33
Jedzenie z głową, ale reszta z lenistwem.
Jedzenie rozsądnie, bez cukru.
Do południa zamiennie banany, jogurt, ser biały, jajko, jabłka, mało pieczywa, trochę wędliny, 1/3 puszki tuńczyka w oleju. Obiad w miarę normalne, ale tylko II-gie danie. Wieczorem zupa z obiadu lub ser, pomidor, jabłko, tuńczyk. Generalnie mniej, nie rozpycham żołądka.
Przez cały dzień popijam trochę mineralnej. Do tego w miarę regularnie 7.00, 10.30, 14.00, 17.30 czasem ok. 19.30 (+/- 30 minut).
Niestety późno chodzę spać, dlatego rano oraz po pracy jestem zmęczony, przez co nie chce mi się ćwiczyć, a do tego zimno na dworze też mnie odstrasza od wysiłku, ale już niedługo, po malutku wezmę się całościowo do kupy.
A doradzono mi abym zainteresował się aplikacją MyfitnessPall. Zainstalowałem i rewelacja.
1) stosownie do wieku wylicza zapotrzebowanie energetyczne.
2) Do tego podajesz skład posiłków o on wylicza ile zjadłeś i ostrzega, gdy jesteś blisko granicy, przekroczenia. Na początku wygląda skomplikowanie, ale np. podpowiada przy pierwszym wpisaniu. Do tego raz wpisane posiłki możesz wybrać kolejnym razem. No i mozna zeskanować kod paskowy z gotowych produktów, co automatycznie dopisuje do zjedzonych rzeczy
3) Jak podasz ile się ćwiczyło, to również uwzględnia w wyliczeniach.
4) Na podstawie tych danych określa, ile schudniesz, utrzymując dany reżim przez np. 5 tyg.
Rewelacja !!!
Wg tego programu moje dzienne zapotrzebowanie energetyczne to 2700 kcal, a wg wpisanej do aplikacji przeze mnie żywności program obliczył, że zjadłem 2300kcal, czyli 400kcal deficytu. Aplikacja wyświetliła, że przy takim żywieniu w ciągu 5 tyg schudnę osiągnę do 90kg,. Dodałem bieg 40 min i wtedy program wyliczył, że wtedy w ciągu 5 tyg. schudłbym do 87kg. Ciekawe czy to się sprawdzi ?
Postaram się wytrzymać, bo łatwo nie jest. Lubię śnieg, zimę, ale nie do ćwiczeń, bo zimno na dworze. Wytrzymuję bez przekąsek, od posiłku do posiłku 3-4 godziny i to wypada wtedy , gdy jestem głodny. Posiłkami nie napycham się. Ciągot prawie nie mam, więc może się udać
Marzenie - cel ? Może trochę kobiece, a trochę narcystyczne (przesadzam, nie jestem taki)
1) Bez pogardy, obrzydzenia móc spojrzeć na siebie w lustrze, na zdjęciu.
2) Wyglądać szczuple, tak jak kiedyś gdy schudłem do 79kg, kiedy inni mnie podziwiali i to było miłe
2) Ważyć na stałe poniżej 77 kg, choć zgodnie z BMI powinienem ważyć max 72kg
3) Grać w piłkę z pełną swobodą, nie ociężale.
4) Móc swobodnie wybierać w ubraniach, koszulach slim (na grubszych nie ma takiego wyboru i wygląda się gorzej.
5) Być dumnym z dokonanej zmiany, włożonej pracy i zostać już takim
Na razie marzę, aby waga zeszła poniżej 90kg tj. 4 kg mniej niż zaczynałem. Daję sobie na to miesiąc luty.
Realnie licząc średni dzienny spadek wagi w ciągu całego miesiąca lutego (28dni) utratę 100-120g dziennie - to za miesiąc powinienem trwale zrzucić te 4kg i zejść wok. 90kg
Później w marcu (31 dni) będą chciał o zejściu poniżej 86. Wziąwszy pod uwagę trochę więcej ciepłych dni i więcej możliwości ćwiczeń fizycznych myślę, że dam radę.
Potem pomyślę o dojściu do 80kg przez kwiecień i maj (60dni).
No i marzenie poniżej 77kg tj. kolejne 3 kg mniej może pod koniec czerwca, w połowie lipca
Czyli razem 17kg w 6 miesięcy, chyba za optymistycznie zakładam, bo nigdy tak długo się nie odchudzałem, nigdy tak długo nie wytrzymałem, a chcę zmienić złe nawyki na stałe.
Idealnie byłoby 70kg, ale to chyba mało realne
Edytowany przez pace 9 lutego 2017, 11:18