Temat: Insulinooporni i niedoczynni razem łatwiej

Witam! W środę dowiedziałam się, że oprócz niedoczynności jestem też insulinooporna.

Nadbagażu mam sporo,  jednak zawsze łatwiej zrzucać go z osobami z podobnymi schorzeniami, gdyż jak wiadomo obie choroby zwalniają nam metabolizm, są wymagające dietetycznie.

Możemy się dzielić doświadczeniami oraz motywować. 

Niedoczynna jestem od ok. 5 lat, od tego czasu też zaczęłam mieć nadwagę, a później otyłość. Nic nie pomagało, ani diety, ćwiczenia, leki. 

Teraz okazało się, że mój ex endo dawał mi za małą dawkę, bo zbijał TSH tylko do norm podanych przez laboratorium, a okazało się że powinnam być poniżej 2, a nigdy nie osiągnęłam takiego wyniku - dawka podwyższona z 50 na 75

Oprócz tego jak wyżej piszę mam też insulinooporność - biorę Siofor 1000 raz dziennie.

Dieta jak dla diabetyków ma być utrzymana - mam dietę Vitalii i ją sobie odpowiednio modyfikuję. 

Mi wag aod 2 m-c waha sie miedzy 92 a 93,5 i ni huhuhu nie chce spaść poniżej 92, jednak zadzwonie do lekarski bo tsh mam 2,0, czyli pewnie dawke zwiekszy mi letrox-u i moze on w koncu poruszy ta wagę :D

no ja mam 1,6 i moim zdaniem jest super, moja endo przy tsh 2 zwiekszala dawke zeby jeszcze obnizyc

Cześć dziewczyny,

U mnie waga z trudem pod koniec roku zeszła do 93 a potem na początku roku skoczyła do 96 i teraz od ponad 3 m-cy waha się między 94 a 97 i nic nie chce spadać  :-(

A mam pytanie - co jecie na kolację? Zastanawiam się czy tutaj nie powinnam czegoś pozmieniać żeby w końcu ruszyć wagę? Jecie węglowodany czy raczej ich unikacie i jecie białko z tłuszczami?

Ja jem warzywa (głównie sałatki lub surowe warzywa), czasem jajka z czymś (np.omlet z warzywami, serem żółtym, dobrej jakości szynką- te dwa składniki w małej ilości). Broń Boże owoców na wieczór! Na kolację też raczej nie sięgam po twaróg czy orzechy- zauważyłam, że następnego dnia po takiej kolacji jestem bardziej głodna. Czasem to mała porcja ryby (głównie wędzonej, z puszki- ta akurat przy sałatkach). I cebula :DNie wiem czemu, ale ostatnio mam parcie na cebulę i wszystko co tylko da się posolić! Ale to raczej fanaberia niż potrzeba. 

Wiecie? Wkurzają mnie te cyrki z wagą. Jakoś tak mi jest przez to smutno. Patrzę do kogoś w pamiętnik, ta osoba w każdy weekend impreza, wiadomo, alkohol, ciastka, chipsy, a i tak efekt końcowy- minus 5 kg po miesiącu. A tu się człowiek męczy, odmawia, raz zje coś zakazanego i waga w górę, albo zastój, a nawet jeśli nie zje to i tak leci jak krew z nosa :< Dzisiaj jednak trochę czytałam o IO i wynika z tego, że im szybciej się pozbędziemy tłuszczyku z brzucha tym lepiej. Tylko jak to zrobić, jak to takie oporne jest? (szloch)

Pasek wagi

Ech chyba też muszę się przerzucić na warzywa na kolację. Tylko, że mnie wręcz odrzuca od sałatek w zimie. W lecie super, mogę jeść sałatki cały czas ale od jesieni do mniej więcej maja sałatki to moja zmora. Nie najadam się nimi i jest mi potem cały czas zimno. Muszę chyba spróbować jeść jajecznice i omlety z warzywami na kolację. Czasem właśnie je jadam albo rybę wędzoną z ogórkami kwaszonymi ale zbyt często jednak gości u mnie pieczywo.

Oj też tak mam. Ostatnio czytanie jak wszystkim wokół świetnie idzie przestało mnie motywować. Wręcz przeciwnie. Ciągle czytam, że ktoś tylko zaczął jeść śniadanie, odstawił jedną czy dwie rzeczy, zaczął pić więcej wody i kilogramy lecą. A człowiek robi co może, pilnuje się ze wszystkim cały czas a waga w najlepszym razie stoi w miejscu.

Też czytałam i słyszałam, że najlepszym lekarstwem na IO jest schudnięcie. Tylko, że ten tłuszcz nie chce sobie pójść precz :-((

Zawsze możesz przygotować coś na ciepło np. leczo, zupę, zapiekankę z cukinii, frytki z buraka.... Nikt nie mówił, że te warzywa mają być na surowo :) Ja jem głównie w formie sałatek, bo średnio mi podchodzą gotowane, ale rzeczywiście warzywa na kolacje to dobry wybór :)

Pasek wagi

Qurcze a ja rzadko jem kolacje, no jakoś nie chce mi się jeść, fakt że obiad mam spory i ok. 16.00, a o 21 już jestem w łóżku, a jem co 4 h, więc w czasie się nie mieszczę, jak mnie już mocno ssie, to jem chleb z białym serem lub jajko :D

No ja zobaczyłam w sobotę rano na wadze 91,9 - oj jak dawno takiej wagi nie widziałam :D Fakt że tylko przez chwilke, bo już z powrotem mam 92,9 :D

Mnie też zniechęcają te sukcesy innych, bo wiem jak mało niektórzy wkładają wysiłku w to aby schudnąć.

Wiem, bo sama schudłam po ciąży 30 kg bez diety i wielkiego wysiłku :D Wtedy wystarczyła delikatna modyfikacja i wieczorem 15-30 min. 3 razy w tygodniu jakieś cwiczenia :D A teraz??? Ech...

aaaaa nie chwal się, bo oczy bolą :p Ciekawe jest że po ciąży  niektórzy  łatwo  gubią kg a  niektórym zostają...

Gratuluję, że chociaż na chwilę zawitała fajna waga! :)  oby  szybko  wróciła i  spadała  dalej!!!

Pasek wagi

GrubaJa było minęło niestety :( Teraz muszę odpracować to co kiedyś łatwo mi przychodziło :D

ja tak fajnie przed ciążą schudłam po ślubie 15 kg w 7 miesiecy, czułam się rewelacyjnie, a teraz od 8,5 roku bujam sie z waga, jak w zeszlym tygodniu niesmialo widzialam ponizej 100 to teraz znowu 100,1 a 100,6 sie bujam grrrrrrrr.

no ale co zrobic ? musze sie nauczyc trzymac w ryzach swoja paszczeke i organizowac sobie odpowiednie jedzenie do pracy, a tak mi sie nie chce, to jest meczace :P

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.