- Dołączył: 2010-07-21
- Miasto: Konin
- Liczba postów: 6794
17 lutego 2011, 11:53
iwoncita, co sie stalo ze masz pamietnik tylko dla siebie?
- Dołączył: 2010-07-21
- Miasto: Konin
- Liczba postów: 6794
17 lutego 2011, 11:54
a co do autorki, wiem , ze moze to i banal ale sprobuj za kazdym razem jak chcesz cos zjesc rzuc gume bez cukru, mi to pomaga bo tez nieusanie musze miec cos do rzucia w ustach
- Dołączył: 2010-05-16
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 57
17 lutego 2011, 12:01
Ja żuję gumę bez przerwy i mnie już szczęka od tego boli
Ja autorce bym radziła spotkać się z dietetykiem, ustalić z nim cotygodniowe wizyty ( wtedy kontrola jest)
17 lutego 2011, 12:39
Moim zdaniem nie powinnaś sama podejmować odchudzania na wlasną rekę, poszukaj jakiegoś centrum zwalczania otyłości patologicznej (bo nie czarujmy się ale taką właśnie masz) takie centra są w każdym większym mieście Polski we Wrocławiu z pewnością nie jedno działają przy szkołach medycznych bedziesz mogla liczyc na fachowa pomo moim zdaniem zle dobrana dieta w twoim przypadku moze ci zaszkodzic
Odnośnie tycia może niemilo to brzmi ale OGARNIJ SIE zapewne masz juz problemy z poruszaniem wiekszy wzrost w kilkanascie miesiecy spowoduje u ciebie izolacje od spoleczenstwa wiem strasznie to brzmi studiowalam 2 lata w stanach celem erasmusa by dorobic do stypendiu pracowalam jako opiekunka 38 letniej kobiety ktora wazyla 190 kg wiec znam skale problemu a Tobie powiem jedno DO BOJU!!!
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
17 lutego 2011, 12:46
Do dietetyka niech ma Cie pod stala kontrola, regularne wizty,mierzenia, wazenia.
- Dołączył: 2008-10-19
- Miasto: Rybnik
- Liczba postów: 257
17 lutego 2011, 12:46
Na mnie działa bycie poza domem. Jak jestem w domu to ciągle mam w myślach jedzenie. I jak wychodze nie biore ze soba pieniedzy jak nie muszę kupić potrzebnych rzeczy. Jak kupuje dzieciom jakieś słodkości to zaraz im daje do zjedzenia (np. mały batonik, a nie całą pakę ciastek co by nie stała w domu i mnie nie kusiła). Może jakiś wyjazd były dobry, gdzie jedzenie byś dostawała i nie miała możliwości kupowania.
A najlepiej było by jakbyś się udała do jakiegoś lekarza.
17 lutego 2011, 12:50
iwonicita dlaczego masz pamietnik dostepny tylko dla siebie??
- Dołączył: 2010-11-24
- Miasto: Dolina Słoni
- Liczba postów: 14535
17 lutego 2011, 12:50
Najważniejsze to sama musisz cholernie mocno chcieć zmienić swoje życie!
Żaden najlepszy dietetyk,wybitny specjalisty w zakresie psychiatry ,wsparcie rodziny i ukochanego nie pomoże Tobie jeśli sobie nie poukładasz w głowie że najwyższa pora być szczęśliwym.
Nie twierdzę że jesteś nieszczęśliwa w sensie rodzina,przyjaciele,ukochany itd.
Ale czy jesteś szczęsliwa ze swoją wagą?
Wiem co czujesz bo ważyłam też bardzo dużo.
A uwierz mi jeśli nic nie zrobisz ze sobą to z roku będzie coraz gorzej.
Motywacji nie trzeba długo szukać -chesz byc zdrowa? ,chcesz długo żyć? ,chcesz mieć super ciuchy?,chcesz być szczęśliwa?
To do dzieła.
Pierwsze co oddaj innym kaloryczne rzeczy które teraz masz w domu!
Idź do dietetyka niech ustali Tobie odpowiednią dietę .Nie ma co rzucasz się na diete typu 500 kal. skoro masz rozepchany żołądek i tylko sobie krzywdę zrobisz.
Idź do psychologa.
Porób badania.
Umów się z trenerem niech ułoży Tobie tak ćwiczenia byś się nie nadwyrężyła .Oczywiście że nie będziesz od razu zasuwać 2 godziny na bieżni.Ale na początek spacerek,są ćwiczenia kiedy możesz ćwiczyć siedząc (w sam raz dla osób otyłych),jak się przełamiesz to pływanie super sprawa.
Mieszkasz w dużym mieście więc poszukaj centrum otyłości lub grupy wsparcia -tego nigdy za wiele.
Dołącz do jakieś grupy na vitali (w mojej jesteś,ale szkoda że po 1 wpisie uciekłaś)
- Dołączył: 2010-05-14
- Miasto:
- Liczba postów: 4034
17 lutego 2011, 12:54
wydaję mi się, że potrzebujesz pomocy psychologa i dietetyka, bo Twój problem zapewne leży głębiej niż po prostu w 'lubieniu jedzienia'.
potrzebujesz wsparcia i pozytywnej mobilizacji. trzymam za Ciebie kciuki!