- Dołączył: 2009-03-07
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 8112
17 lutego 2011, 10:08
> Moze sprobuj Smacznie Dopasowana. Tymi posilkami
> mozna sie najesc i sa bardzo smaczne
czy ja wiem, wykupilam dostalam diete 1300 kcal, co dla mnie-obzartucha to mało, i wcale nie ma tam duzo jedzenia mom zdaniem.....trzeciego dnia (czyli wczoraj) zawalilam i zjadlam 3 tys kcal:/ a niby mialam sie tak najadac...heh:/
17 lutego 2011, 10:09
stań przed lustrem i zobacz jak wyglądasz a potem do psychologa i dietetyka.
17 lutego 2011, 10:10
Lamia, najprawdopodobniej jesteś uzależniona od jedzenia. Wiele osób ma problemy tego rodzaju, nie jesteś z tym sama i jedyna. Tak jak jedna z dziewczyn wspomniała, zajrzyj na stronę anonimowych żarłoków, tam są kryteria, na podstawie których można stwierdzić, czy jest się jedzenioholikiem, jest też dużo informacji o tym, jak sobie radzić, to forum dla osób właśnie z takimi problemami. Wielu osobom to pomaga. Wypowiada się tam wiele osób i opisuje, jak sobie z tym radzą, moim zdaniem warto poczytać.
Dietetyk i psycholog to też nie jest zły pomysł - w pierwszej kolejności raczej psycholog.
Niestety nic nie da ustalanie sobie celów w postaci wakacji w Brazylii ani zmuszanie się do moblizacji, to jest nałóg, a nad nałogiem się nie panuje, trzeba nauczyć się z tym żyć i sobie radzić. Jeżeli masz poczucie, że sobie z tym nie radzisz i jedzenie przejmuje nad Tobą kontrolę, to prawdopodobnie jesteś w nałogu. Wiem, brzmi to nieciekawie, ale są sposoby, żeby sobie z tym radzić.
- Dołączył: 2011-01-14
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2047
17 lutego 2011, 10:11
Moim zdaniem musisz odciąć się od swojego środowiska i gdzieś wyjechać - bo najwyraźniej dom i praca źle na Ciebie wpływają. Pomyśl o turnusie odchudzającym w jakimś ładnym miejscu. Będąc w sanatorium pod opieką specjalistów nie mogłabyś jeść niezdrowych dla siebie rzeczy, ponadto miałabyś wsparcie psychologa i innych ludzi będących tam z takim samym problemem.
- Dołączył: 2010-08-19
- Miasto: Dąbrowa Górnicza
- Liczba postów: 643
17 lutego 2011, 10:12
Uważam, że najlepszym rozwiązaniem będzie poszukanie pomocy u dietetyka. Dietetyk pomoże Ci ułożyć sensowną dietę gdzie znajdziesz produkty, które lubisz.
17 lutego 2011, 10:12
Według mnie niezbędna jest rozmowa z psychologiem, może psychiatra też pomóc. Potem dietetyk. Musisz iść do lekarza, może Twoje problemy natury psychicznej zajadasz i zapijasz alkoholem, żeby NIE BOLAŁO. Uważaj bo łatwo wpaść w nałóg alkoholizmu. do psychiatry mozesz pójść bez skierowania i pogadać na NFZ - doradzi Ci co dalej ze swoim zyciem robić. Powiedz sobie, że osiągnęłaś już dno...jeśli chodzi o nadwagę i pozwól innym sobie pomóc - sama nie dasz rady. Pozdrawiam.
17 lutego 2011, 10:15
I jeszcze dodam - ja sama jestem uzależniona od jedzenia. Zajęło mi wiele lat, zanim to zrozumiałam. Przedtem było wieczne odchudzanie się i tycie, szarpanie się ze sobą, najpierw duma ze schudnięcia, a potem ciągi obżarstwa i tycie dwa razy tyle, nie pomagały żadne wizyty u dietetyka, bo jak nie byłam w ciągu, to odżywiałam się niemal książkowo, a jak byłam w ciągu, to po prostu obżerałam się kompulsywnie
i tyłam 10 kilo lub więcej. W pierwszej kolejności musisz zająć się chorobą, bo to jest choroba. Nadwaga czy otyłość jest jej skutkiem, nic nie da karanie się kolejną dietą, bo wszystko skończy się tak jak zwykle. Trzeba najpierw zająć się przyczyną.
- Dołączył: 2010-05-28
- Miasto: Wyspy Kokosowe
- Liczba postów: 3250
17 lutego 2011, 11:04
dziewczyny maja racje i zrob to jak najszybcie bo tu juz nie chodzi moze tak o wyglad jak o twoje zdrowie!!!!!!!
- Dołączył: 2009-08-15
- Miasto: cork
- Liczba postów: 419
17 lutego 2011, 11:24
Hm moja mama też tyle ważyła w pół roku schudła 35kg :) Od roku utrzymuje wagę i teraz walczy dalej!! Wiesz zrób sobie nagie zdjęcia z przodu z tyłu i z boku... Gdy zobaczysz ogrom kg na pewno się otrząśniesz!! Ja nie umiałam się zmobilizować a zdjęcia dały radę!! Przejdź na 1500kcal i urozmaicaj sobie posiłki!! Powodzenia!!
- Dołączył: 2009-03-02
- Miasto: Liban
- Liczba postów: 7797
17 lutego 2011, 11:27
bardzo mi przykro:( myślę ,że dietetyk by pomógł..jakas grupa wsparcia?wspólna walka motywuje:)