- Dołączył: 2006-10-29
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 10982
13 lutego 2011, 21:17
Dziewczęta-zaczynam SB (znów) od jutra! Ktoś chętny?
Odchudzałam się już tą metodą, wiem, że działa, po prostu zabrakło mi w zeszłym roku wytrwałości...potem był krótki romans z Dukanem, ale SB jest jednak lepsza, bo bardziej urozmaicona :) mam nadzieję, że tym razem się uda. Motywacja trochę większa bo muszę schudnąć do wesela (własnego :P )
20 marca 2011, 19:23
Tak jak ja ;) Chociaż czuję, że tym razem nie napuchłam tyle co zwykle przy @. Ale doczytałam, że gdy organizm ma w sobie dużo wody (czyli gdy dużo pijemy- jak ja ostatnio żeby znowu nie dopuścić do odwodnienia) to nie ma potrzeby za mocno jej magazynować i stąd może wynikać różnica ;)
Ale się rozpisałam teraz w pamiętniku :D
- Dołączył: 2011-02-15
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 1756
20 marca 2011, 19:34
Hah, gdybym napuchła od wody byłoby ok, ale ja napuchłam od jedzenia. :D
Jeszcze dziś mnie wzięło na ciasto marchewkowe.. Dobrze, że wyszedł z niego zakalec nie do zjedzenia, bo pewnie bym go wzięła ze sobą z domu. ;)
Ja planuję jeść maksymalnie w jednym posiłku 250 kcal, 5 posiłków dziennie. Teraz jeden tydzień 1 fazy, a od przyszłego tygodnia powrót do II fazy, gdzie śniadania zwiększę do 400 kcal, bo tyle wychodzi moja owsianka + kawa poranna. :)
20 marca 2011, 19:49
Ja wiem co to znaczy, że od jedzenia ;P Ja już pisałam w pamiętniku, że nie skrobnęłam tu ale kilka dni temu na wadze było znowu 67kg ;P Tez od jedzenia- mimo, że to akurat dietkowe było i pewnie zejdzie ;P goood- tak bym chciała, że po ogólnym bilansie zeszło mi przez te 4 tygodnie drugiej fazy przynajmniej 2 kg (bo po I było 66,4na wadze:P) i było w czwartek ok 64,5 kg ;P Ale raczej jestem bez szans na to niestety ;P
Edytowany przez slodka.kawka 20 marca 2011, 19:57
- Dołączył: 2011-02-15
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 1756
20 marca 2011, 19:52
Ja postawiłam sobie realny cel - do świąt 62 kg. A w święta nie przesadzać, do końca maja osiągnąć 60 kg. A w czerwcu utrzymać w kierunku spadku do 59. Chociaż w czasie sesji, w stresie, o spadki łatwiej. ;)
20 marca 2011, 19:59
Jeśli uda mi się utrzymać siłownie tak jak planuję 5-6razy w tygodniu na aerobach to ja tez do świąt powinnam 62 ważyć nawet przy węglowodanach ;)
- Dołączył: 2006-10-29
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 10982
20 marca 2011, 20:55
Hej!
Wróciłam w końcu od rodziców i mogę nadrobić zaległości na forum...ja weekendowo nawet nieźle, poza dwoma piwami wczoraj, ale mam nadzieję, że waga ich jutro nie pokaże...
Ja też do Świąt chcę zrzucić jeszcze 2-3 kg, w maju będzie kiepsko z dietą, więc muszę się teraz sprężyć...ale idzie mi nieźle, więc jestem dobrej myśli :) od jutra poza tym robię regularnie brzuszki, choćby po kilka.
20 marca 2011, 21:08
Spoko- po browarach możesz się mile zaskoczyć bo są ostro moczopędne ;P Tylko miłe zaskoczenie jutro a pojutrze jak wróci woda do organizmu już nie- taki ich urok ;D
- Dołączył: 2006-10-29
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 10982
20 marca 2011, 21:18
Ogólnie jeśli mi waga bardzo wzrośnie to się nieźle wkurzę, bo piwo było niedobre :/
- Dołączył: 2011-02-19
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1961
20 marca 2011, 23:29
oj dziewczyny ja jeszcze nie rocilam z domu. Jutro wracam bo nie chcialo mi sie cisnąć dzisiaj w pociagu:) No i kolejny dzien na straty, jadlam i ciastka i czipsy i cukierki chyba nawet nie zliczę tych kcal. Z ciastek to chyba z 500 i z czipsów pewnie też tyle do tego ze 3 jablka na śniadanie jajecznica a na obiad indyk z warzywami. pewnie z 2000kcal dzisiaj poszło ale jutro już jestem grzeczna i trzymam się diety:) Bo aż mi glupio:)
- Dołączył: 2011-02-15
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 1756
21 marca 2011, 05:26
A ja jednak postanowiłam się dobić i wskoczyłam na tę wagę i czuję się, jakbym wróciła do punktu wyjścia... Masakra...
Niby wcześniej mówiłam sobie, że nie można sobie odmawiać chwili 'przyjemności' i dieta nie będzie panować nad moim życiem, ale teraz czuję, że nie było warto.. I to po jednym weekendzie. :(
No nic, biorę się za siebie, od dziś I faza.