- Dołączył: 2006-10-29
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 10982
13 lutego 2011, 21:17
Dziewczęta-zaczynam SB (znów) od jutra! Ktoś chętny?
Odchudzałam się już tą metodą, wiem, że działa, po prostu zabrakło mi w zeszłym roku wytrwałości...potem był krótki romans z Dukanem, ale SB jest jednak lepsza, bo bardziej urozmaicona :) mam nadzieję, że tym razem się uda. Motywacja trochę większa bo muszę schudnąć do wesela (własnego :P )
- Dołączył: 2011-02-19
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1961
12 marca 2011, 16:13
dzisiaj klopsiki robie z książki:) Zobaczymy co z tego wyjdzie. bardzo rzadkie to wyszlo i siedzi w piekarniku. Za godzinę będzie coś wiadomo:)
- Dołączył: 2011-02-19
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1961
12 marca 2011, 17:48
oj dziewczyny ja już piszę sama do siebie:) Chyba słoneczko wyciągnęło Was z domku:) Klopsik jest przepyszny, normalnie cudeńko:) Polecam gorąco:)
- Dołączył: 2011-02-15
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 1756
12 marca 2011, 18:01
Zgłaszam się, niestety nie posiadam książki więc nie wiem o jakim przepisie mówisz. :)
Dziś wsuwałam rybkę z przepisu http://www.kwestiasmaku.com/blog/files/1f7c796aa6901a90a2cb38ac53f00fa8-154.php
Też bardzo polecam. A czas przygotowania to niecałe 30 minut! :)
- Dołączył: 2011-02-19
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1961
12 marca 2011, 18:08
Wygląda apetycznie ale ja nie przepadam za rybami:) już od tygodnia próbuję się skusić na sałatkę z tuńczykiem i jakoś nie mogę:) Zawsze wymyslę coś innego;)
- Dołączył: 2011-02-15
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 1756
12 marca 2011, 18:12
No jasne, jak ktoś nie lubi zapachu to trudno się przemóc. Ale dorsz jest jedną z mniej 'wonnych' ryb, a w sosie w ogóle nie czuć specyficznego smaku ryby. :)
12 marca 2011, 19:00
Mnie dziś ostro mdli od rana i nie mam siły na nic.
- Dołączył: 2011-02-15
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 1756
12 marca 2011, 19:18
Słodka kawka, to połóż się i postaraj zasnąć, albo gorzka herbata?
Mnie całe popołudnie boli brzuch, może dlatego, że w domu mam większy mix-jedzeniowy niż ten, do któego przyzwyczaiłam organizm przez ostatnie dwa tygodnie...
13 marca 2011, 10:37
Więc sprawa wygląda tak, że prawdopodobnie byłam klasycznie odwodniona. Wczoraj miałam na wadze 65,5 kg za to po całym dniu picia dziś już jest kilogram więcej a nadal nie czuję się dobrze. Tak więc pasek w górę, ale chyba wolę być gruba nawet niż czuć się wiecznie tak źle jak wczoraj. Bllleeeeh ;( Nie zrezygnuję znowu całkiem z węgli bo to bez sensu, więc odżywianie zostaje na planie-
ten tydzień - jabłko albo zielony banan (dużo błonnika, a zielone mają niższe IG) na dzień, najpewniej do śniadania albo II śniadania
następny tydzień - Owoc do przekąski a w końcu kupię chlebek do dodawania do jajek rano
A dziś lub jutro jak poczuję się lepiej odbiorę swój karnet na siłownie i będę sobie spokojnie szczuplała nawet jak nie będę chudła ;)
I już na pewno nie zrobię tego kosztem wody ze swojego organizmu - kupiłam zgrzewkę wody i butelka na dzień to minimum plus zmieniam kawki na herbaty ;P
PS- może nie tą poranną kawkę, ale te popołudniowe i owszem. Kupiłam liptonowskie piramidki, które mają najbardziej zajebiaszczy aromat ze wszystkich znanych mi herbat i będę je sobie ciągać popołudniami ;P
Edytowany przez slodka.kawka 13 marca 2011, 10:40
- Dołączył: 2011-02-15
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 1756
13 marca 2011, 10:42
Hm, dziwne. Wnioskujesz, że teraz, pijąc więcej wody, już nie schudniesz będąc na diecie? Przecież wtedy organizm będzie wiedział, że go nawadniasz i nie będzie tej wody zatrzymywał, więc to in plus, a nie minus. ;)
- Dołączył: 2011-02-19
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1961
13 marca 2011, 12:10
a owocki to polecałabym bardziej na poźniejsze posiłki. W książce jest napisane, żeby nie jeść owoców do sniadania bo ponoć częstsze napady głodu są.