- Dołączył: 2006-10-29
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 10982
13 lutego 2011, 21:17
Dziewczęta-zaczynam SB (znów) od jutra! Ktoś chętny?
Odchudzałam się już tą metodą, wiem, że działa, po prostu zabrakło mi w zeszłym roku wytrwałości...potem był krótki romans z Dukanem, ale SB jest jednak lepsza, bo bardziej urozmaicona :) mam nadzieję, że tym razem się uda. Motywacja trochę większa bo muszę schudnąć do wesela (własnego :P )
- Dołączył: 2006-10-29
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 10982
9 marca 2011, 17:07
Ja najbardziej lubię tuńczyka z brokułami i pomidorem :)
Selmii - a możesz podać przepis na te placuszki z fasoli?
- Dołączył: 2011-02-15
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 1756
9 marca 2011, 17:21
O, ja tuńczyka z brokułami planuję jutro. Kusi mnie też ta feta, ale jakoś boję się połączenia smaków.. Tak samo nie dałabym jogurtu do tuńczyka, po prostu wydawałoby mi się to dziwne..
- Dołączył: 2011-02-19
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1961
9 marca 2011, 17:26
1 cebulkę kroimy drobno i podsmażamy na oliwie razem z wyciśniętym czosnkiem, dodajemy pół szklanki bulionu warzywnego i poszkę czerwonej fasolki (wcześniej oplukanej i osuszonej). Oczywiście doprawiamy czym chcemy i gotujemy az bulion wyparuje. Studzimy i zgniatamy tą zgniataczką do ziemniaków:) I to jest pure fasolkowe, a jak uformujemy placuszki i podsmazymy na oliwie to są placuszki z czerwonej fasoli:) i myślę, ze można by wsadzić tam jeszcze jakiś zółty serek albo pieczarki:) Można coś z tym kombinowac:) Ale mnie bardzo smakowały:) Może dlatego ze to coś innego niż kurczak:)
- Dołączył: 2011-02-19
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1961
9 marca 2011, 17:57
prosze:) tylko pamietaj ze czerwona fasola ma duzo kcal:) puszka 400g około 400kcal:) Ja wszamałam wszystkie te kotleciki także dzisiaj kalorycznie tez trochę przegiełam ale zaraz poćwicze to choć troszkę spalę:)
10 marca 2011, 02:00
I tym sposobem zaliczyłam pierwszą poważną dietową wpadkę ;P Pocieszam się, że nie ja pierwsza, nie ostatnia- żyć też trzeba a koniec świata nie nastał jak widać, ale trochę mi szkoda ;P Czy słone paluszki, herbatniki w czekoladzie były warte swojej ceny? Zdecydowanie nie :P Kalorycznie dobiłam się tostami (co prawda z prawie dobrym chlebem, ale PRAWIE jest kluczowe w tym zdaniu bo z żytnim razowym, ale z tego co wiem miał domieszki zwykłej mąki) z mega dużą ilością majonezu i sera. Cóż- mogło być gorzej bo laski chciały zamówić pizzę :P
- Dołączył: 2011-02-15
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 1756
10 marca 2011, 05:08
Slodka.kawka, co Twoje to Twoje, teraz będziesz znów grzecznie SBowała i nie zostanie po tych szaleństwach śladu. :) :)
10 marca 2011, 13:19
No właśnie... co moje to moje.. najpewniej w tyłku i na brzuchu ;P Stwierdziłam też, że jednak staje teraz na wagę i się motywuje bo jak zobaczę wzrost to na drugi raz pomyślę zanim znowu zgrzeszę tak ;) Tak więc zmieniam swój pasek ^^ Niestety na większy ;P Niewiele - to fakt, ale z drugiej strony tym sposobem 10dni drugiej fazy poszło trochę... na marne ;P
Jedyna dobra strona tego wszystkiego jest taka, że mojemu organizmowi nie podobało się wczorajsze jedzenie i dziś sam się przeczyścił ze śmieci ;P
PS- aparat uruchomiony co oznacza pokazywanie wam mojej kuchni ;) SELMII- Przy 63 wstawię i swoje zdjęcie. A co! ;)
Edytowany przez slodka.kawka 10 marca 2011, 15:37
- Dołączył: 2006-10-29
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 10982
10 marca 2011, 16:00
kawka nie przejmuj się-ja przestrzegam diety a waga raz w dół raz do góry...czasem sobie myslę, że jakbym cos podjadła, to przynajmniej wiedziałabym od czego ten wzrost...
Chyba pierwszy raz od początku diety mam dziś ochotę na coś słodkiego...ale może dlatego że jutro robię ważną prezentację w pracy i trochę się denerwuje :/