Temat: SB od 14 lutego-z miłości do siebie :)

Dziewczęta-zaczynam SB (znów) od jutra! Ktoś chętny?

Odchudzałam się już tą metodą, wiem, że działa, po prostu zabrakło mi w zeszłym roku wytrwałości...potem był krótki romans z Dukanem, ale SB jest jednak lepsza, bo bardziej urozmaicona :) mam nadzieję, że tym razem się uda. Motywacja trochę większa bo muszę schudnąć do wesela (własnego :P )
Selmii, podziwiam, bieganie to mój najmniej lubiany sport. :P
Ja dziś a6w i stepper. :)

A w artykuł aż mi się wierzyć nie chce. :)
Chociaż uważam, że przy diecie też najważniejsza jest ilość spożywanych kalorii. Mimo wszystko.
A to, czy będą to zdrowe pokarmy, przede wszystkim ma służyć naszemu organizmowi, a nie wpływa na szybkość spadku wagi. :)
Tylko wiadomo, że słodycze są kaloryczne i łatwo dobić do takiego 1800 jak w artykule, zjadając tylko trochę batoników.
Oczywiście, ze taka dieta nie jest zdrowa. Ale nie ma się co oszukiwać, że jak będziemy sobie odmawiać wszystkich słodyczy to kiedyś się na nie rzucimy:) A lepiej zjeść raz na jakiś czas batonika niż pewnego razu całe wiadro batoników:) 
Dlatego nie mam zamiaru odmawiać sobie całe życie słodyczy, szczególnie, że łasuch ze mnie.
Jak już dojdę do wymarzonej wagi albo zobaczę, że więcej już nie spada ze mnie, to będę jeść wszystko, byle mieścić się w jakimś 1700-1800 kcal, zobaczę wtedy co na to mój organizm.
no niezla ta dieta nie da sie ukryc ;) ale ja i tak wole sb ;) powiem wam ze ja nigdy nie bylam fanem smieciowego jedzenia, fast foodow, czy paczkow (bleee) i innych ptysi. z ciast jedynie marchewkowe (na mace razowej),  lub sernik, z fast food od czasu do czasu pizza. dla mnie najwieksza zmora jest czekolada, crunchy, lody grrrrrrr. jesli chodzi o warzywa, owoce, czy zwykla owsianke to ja bardzo lubie... i nie wyobrazam sobie jesc burgera dzien w dzien. ostatni raz w mc bylam z 5 lat temu i nie dlatego ze sie odchudzam po prostu niedobrze mi po tym jedzeniu, teraz to juz nawet zapach wokol mc mnie cofa.....
Dzień dobry dziewczyny:) Miłego dnia życzę:) FATTEE zdaj relację z ważenia i mierzenia:)

dzien doberek!!!

A WIEC:

dzisiejsza poranna waga to 50,5 kg!!!!! tak wiec na F1 zgubilam 3,5kg co mysle ze jest nie najgorszym wynikiem... aczkolwiek mialam nadzieje  na 50... obudzilam sie strasznie podpuchnieta (powieki jak pontony wrecz!!!) nie wiem dlaczego ;(

co do wymiarow, to si enie mierzylam wiec nie wiem ALE ubralam dzis moje brazowawe spodnie do pracy ktorych nie nosilam od pol roku gdyz byly za bardzo opiete!!!! JUZ NIE SA!!! :)

od dzis powoli  faza 2.... moze wlasnie zaczne od jablka na podwieczorek... BOJE SIE...

a co u was kochane?? co myslicie?? jak mi poszlo??

BTW na sniadanie zjadlam 4 babeczki serowe i WOW niebo w gebie!! (fotka w pamietniku, a jesli chcecie przepis dodam wieczorem)

 

Fattee gratulacje :) wynik imponujący! I nie bój się II fazy, na pewno będziesz chudła, ewentualnie trochę wolniej :)
Babeczek nie widzę a byłam ciekawa. :(
Też kiedyś robiłam babeczki serowe z jakiegoś dukanowego przepisu, ale kompletna porażka mi wyszła. :)
A, i gratuluję spadku, wg mnie super. :) Ja na całej diecie tyle nie zrzuciłam. :P

dzieki dziewczyny :) staralam sie :)

kurcze dziwne ze ich nie widac ;(( zrobilam 6 w takiej silikonowej formie do muffinek  kcal +/-  na jedna okolo 90 a na sniadanie az 4 zjadlam... ohhh

moze teraz widac??

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.