Temat: SB od 14 lutego-z miłości do siebie :)

Dziewczęta-zaczynam SB (znów) od jutra! Ktoś chętny?

Odchudzałam się już tą metodą, wiem, że działa, po prostu zabrakło mi w zeszłym roku wytrwałości...potem był krótki romans z Dukanem, ale SB jest jednak lepsza, bo bardziej urozmaicona :) mam nadzieję, że tym razem się uda. Motywacja trochę większa bo muszę schudnąć do wesela (własnego :P )
nom :P tylko w porownaniu z aktywnoscia fizyczna SELMII to moje 30min wypada marnie... no ale na dobry poczatek :)
Moja aktywność też ostatnio podupada. Trzeba się zabrać za siebie..Ale ze mnie leniuszek.
Zobaczyłam dziś na wadze moje upragnione 63,9. W końcu!
Trzy razy na nią wchodziłam sprawdzić. ;)

super!!!!

ja zobaczylam 51,5 ale pasek zaktualizuje dopiero po zakonczeniu F1 :) w ogole dzisiaj jak zakladalam portki do pracy zauwazylam ze sa luzniejsze :) super :) tylko ja mam wage wskazowkowa i cos mi sie zdaje ze ona troszke oszukuje. trzeba sie bedzie szarpnac na jakas elektroniczna....

orange super!!!! :) Gratulacje:0 Cieszę się razem z Tobą:) Chyba jednak opłacało się odpuścić wczoraj słodycze:) Ja się dzisiaj powstrzymałam i nie stanęłam na wadze:D 
moja aktywnośc fizyczna nie jest tak duża:) Ja dużo gadam:P Ale od kad mam pulsometr i nowe łaszki do biegania to muszę się powstrzymywać żeby nie biegać codziennie bo jeszcze mnie jakas kontuzja złapie a wtedy to wcale nie będę miała aktywności:) 
FATTEE super:) Śliczny spadek:) to juz 3.5kg. Może przebijesz kawke (ona chyba miała 4.5po zakończeniu I fazy) Gratulacje dziewczyny:) 
Opłacało się nie dać pokusie, opłacało, ale nie zmienia to faktu, że ciągle mam ochotę na słodkie. Mało cukru, mało, organizm się domaga. Pewnie dlatego, że na kilka dni ograniczyłam też owoce, a przez ostatni tydzień codziennie jadłam jabłko i pomarańcz. ;)

Fattee, nie wiem jaką masz wagę, ale akurat ja na swojej wskazówkowej i elektronicznej ważę tyle samo, a też kiedyś myślałam, że ta pierwsza jest zawodna. :)
Ja chyba też muszę coś zmienić w żywieniu bo coś ta moja waga stoi. Ale właśnie wróciłam do książki agatsona i powodów jest kilka:
- zagubienie się w diecie czyli ogolnie myslisz ze dalej sie do niej stosujesz a tak naprawdę jesz za dużo
- brak aktywności fizycznej
- nie urozmaicone posilki (każdego dnia to samo)
- za szybkie wprowadzanie węgli
- Twój organizm osiągnął już prawidłową wagę
W moim przypadku to dwa ostanie przyklady wchodzą w grę. Chociaż nie wydaje mi się żebym miała juz prawidłową wagę. A czy za szybko wprowadzam węgle?? Wydaje mi sie że nie bo jem jedną kromkę chleba dziennie (ewentualnie 2 ale rzadko), 1 jabłko, czasem naleśniki i to chyba wszystko z wprowadzonych przeze mnie węgli. Makaron kupilam już z 3 tygodnie temu i jeszcze nie otworzylam. Co do 3 punktu to mniej urozmaicałam I fazę. No ale moze to też jest powód. Nie wiem doradźcie dziewczyny bo już się gubię:(  
Selmii, też możesz spróbować tak jak ja ograniczyć na kilka dni węgle i zobaczysz, czy coś się zmieni. :)
A może te krakersy/herbatniki to jednak też nie najlepszy pomysł?
Może być też tak, że przez ilość ćwiczeń rosną Ci mięśnie. :)

Ja, jeżeli miałabym szukać u siebie powodów z tej listy to byłby to chyba powód pierwszy. :D
Chociaż, mnie się wydaje, że dużo jem, a nie przekraczam nigdy 1500 kcal.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.