Temat: Zdrowa Rywalizacja Punktowa, część 50, termin 7.11 do 11.12

Kropka, ja mam problemy z prezentami zawsze, ale od 4+ jest dobble kids, fajna gra, ja myślę mojej 3+ nawet kupić 

Kachana, bez paniki! Była Pełnia Księżyca, która wpłynęła zapewne na zaburzenia wskazań wagowych. Nie przytyłaś! W tym tygodniu wszystko ładnie zejdzie, jesli będziesz dalej sie pilnować :)

Btw u mnie tez Pełnia odbiła swoje piętno na wskazaniu wagowym! ;) 

A propo pełni dzisiaj będzie ten mega księżyc czy już dzisiejszej nocy był? 

Kropka wszystko zależy jakie dziecko ma zainteresowania. No i czy rodzice bawią się z dzieckiem. Bo równie dobrze można jakąś zabawkę związana z bohaterem ulubionym, choć zabawki sa drogie szczególnie te licencjonowane. Albo można własnie jakieś gry, puzzle, Play doh lub alternatywnie piasek kinetyczny. Ja mam 4 latke i gramy razem. Właśnie sama muszę się rozejrzeć za grami. My póki co gramy w spadające małpki (nie znam dziecja, ktore nie lubi tej gry), krokodyl u dentysty, nogi stonogi. Mam też idziemy na grzyby ale jakoś nie przypadła jej do gustu. Jeśli chodzi o zabawki to moja  dostanie wóz strażacki ze strazakuem Samem bo teraz jest to nasz hit :-) wszelakie układanki, puzzle jeśli lubi. Ciężko doradzać bo teraz faktycznie Polki sklepowe uginają się od zabawek i tez zalezy ile dziecko ma zabawek. U nas nie ma ich nadmiaru, zresztą moje dziecko po 9h w przedszkolu woli właśnie pograć z mamą niż się bawić :-) 

Superksiężyc chyba dzisiaj. Może faktycznie od niego przytyłam :) Oby ;)

Popatrzę te gry, które proponujecie. Bo puzzle lubi, ale ma ich całkiem sporo, więc kolejne na razie bez sensu. Ciastolina i piasek jest w użyciu też prawie cały czas :) A strażacy są hitem od dawna, ale już wszelkie gadżety z tym związane też są. Właśnie o grze jakiejś myślałam. Ale kupię jedną, a jeszcze coś innego potrzebuję.

witam! tak mało mi brakuje zeby zejść na dwucyfrowa wagę! Ważyłam sie kontrolnie wczoraj i mialam 100.1kg, nadzieje były wiec duze. A dzis pokazało mi 100,0kg :D az sie w głos zasmialam.

Boże, a ja jednak się zważyłam po śniadaniu i doznałam szoku... Przy podawaniu wagi początkowej pisałam, że waga pokazywała 64,9 albo 66,9kg i nie mogła się zdecydować. Dziś pokazała 67kg...... więc pewnie waga początkowa była jednak 66,9... zupełnie nie rozumiem mojej wagi, raz pokazuje tak, a raz tak. Ale dziś za każdym razem było 67.... :( nie mam słów... wygląda na to, że przytyłam w ciągu pół roku 7kg- i ciekawe od czego.... ja naprawdę tracę już motywację i siłę. Nie wiem dlaczego tyję- pilnuję się, nie jem cukru od 9 lat, nie jem słodyczy... Chce mi się płakać po prostu :(

Cały tydzień ćwiczyłam, jeżdżę na orbim 30 min + MelB brzuch + ćwiczenia z ciężarkami i co??? I dupa. Przez takie coś właśnie tracę jakąkolwiek nadzieję.

Może przytyłaś mniej, ale skoro ćwiczysz to masz przyrost masy mięśniowej :) ? 

Nie no, nie jest możliwe przez tydzień nabranie 2 kg.... :( widocznie waga musiała wtedy pokazywać chwilami dobrze. Czuję się taka przybita :(

Swoją drogą, to serio nie widzę aż tych 7kg- tzn. nie widzę aż takiej wielkiej róznicy w wyglądzie, bo wiadomo, że zauważam, że przytyłam. Centymetry też jakoś mega nie wzrosły od tych 7kg [+ 2 w brzuchu, +2 w biodrach, + 3 w udzie]... 

To ćwicz i spadnie . Mi też ciągle waga "kłamie" że nie schudłam ale spadnie zaczynają z tyłka spadać